Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

morito
Jacek Karczmitowicz
zgierz
Tygodnik Zgierski

Ostatnio zalogowany
---
Przeczytano: 823/44584 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:7.5/15

Twoja ocena:brak


6 lat pajacowania
Autor: Jacek Karczmitowicz
Data : 2009-05-20

Mam takie marzenie, żeby po maratonie w Łodzi ktoś napisał artykuł, że chce zamieszkać w Łodzi, bo w tej po maratonie się zakochał.

Głupie może marzenie ale w dziale archiwum tego serwisu bez trudu można znaleźć takie artykuły po maratonach w Krakowie i Poznaniu. Jestem głęboko przekonany, że długo taki artykuł nie powstanie. Powód takiego stanu rzeczy jest prozaiczny: impreza promocyjna pod nazwą „mBank maraton” to nędza.

Chciałbym napisać o tegorocznej edycji coś pozytywnego. Niestety nic takiego nie przychodzi mi do głowy. Osobiście nie nastawiałem się zbytnio na ten start i na trasie skupiłem się na roli osobistego zająca dla koleżanki mojej żony. Ale od początku.




Żeby być ścisłym rozpocznę od spraw może z pozoru odległych od biegania i raczej nieznanych dla ogółu biegaczy ale jak się okaże potem sprawy te tłumaczą wiele spraw, które powodują, że bieg ten jest taki, jaki jest.

Za każdym maratonem organizowanym w Polsce stoi człowiek, którego bez trudu można odszukać i w razie potrzeby powiedzieć mu kim jest etc. W przypadku mBank maratonu jest to prawie nie możliwe. Może się wydawać, że organizatorem jest mBank. Nic bardziej mylnego tą imprezę organizuje Agencja Marketingowa z Warszawy.

Nie ma żadnej organizacji, żadnego stowarzyszenia, które partycypowałoby w jego organizacji. Żadna komórka w urzędzie miasta czy urzędach dzielnicowych nie ma żadnego wpływu na tą imprezę i w żadnej jej części nie ponosi odpowiedzialności za jej przebieg. Jeśli się dobrze wczytać w dokumenty biegu to wbrew zapisom w regulaminie ma on tylko jeden cel i to dość jasny, promocję mBanku. Zapis w regulaminie, cytuję:

1. Popularyzacja i upowszechnianie biegania jako najprostszej formy aktywności ruchowej.

2. Promocja Miasta Łodzi i Regionu w świecie i w Polsce.

ma znaczenie kosmetyczne, bo niby w jaki sposób jest prowadzona promocja miasta bez jego udziału? Jeśli ktoś myśli, że bierze udział w imprezie biegowej to na samym wstępie popełnia błąd logiczny. Organizowana impreza jest imprezą masową o charakterze komercyjno – marketingowym. To, że akurat jest to bieg ma znaczenie drugorzędne.

I po wyjaśnieniu tych spraw można zrozumieć postępowanie władz miasta oraz policjantów z wydziału ruchu drogowego po zapoznaniu się z pierwotnym planem trasy. A tu kolejna ciekawostka. Impreza ta była wpisana w cykl imprez z okazji „URODZIN MANUFAKTURY”. Natomiast pierwotny plan trasy który reklamowano jako, cytuję:

„Liczymy, że nowa, szybka trasa w połączeniu z perfekcyjną organizacją pozwolą wielu zawodnikom pobić życiowe rekordy”

zakładał taki przebieg, że ograniczał dojazd do dwóch centów handlowych co w przypadku imprezy za którą stoi MANUFAKTURA wygląda na działanie mające na celu nieuczciwą konkurencję i m.in. dlatego nikt z władz miasta nie chciał się zgodzić na przedstawiony plan trasy. To, że blokował, bądź ograniczał ruch na 2 drogach krajowych i jednej międzynarodowej oraz dojazd do szpitala miału w tym przypadku również znaczenie.




A sytuacja stawała się dość dwuznaczna, bo należy pamiętać, że mBank jest sponsorem „stajni” czołowych polskich maratończyków i nijako wymusił na nich początkowo start po minima na mistrzostwa świata właśnie w Łodzi. Wraz z upływam czasu sprawa zaczęła się rozchodzić i ostatecznie ci maratończycy tylko wystartowali w biegach towarzyszących, jak się później okazało z opłakanym skutkiem dla siebie i dla wydźwięku marketingowego imprezy.

I w takich warunkach agencja PR z Warszawy miała pogodzić wodę z ogniem i „perfekcyjnie zorganizować bieg z szybką trasą i czytelną nawigacją”. To, że proces wytyczania trasy prowadzony był w atmosferze więcej niż gorącej możemy się tylko domyślać. Faktem jest, że trasę poprawiano jeszcze 48h przed rozpoczęciem imprezy. Dystanse miały posiadać atesty. Jak się okazuje bieg „na 10km” takiego nie miał.

Czy było podobnie z pozostałymi? A czy to ma jakieś znaczenie, gdy sędziowie i piloci wprowadzali w błąd grupy zawodników wg sobie znanego schematu. Jadnak szczerze trzeba przyznać, że w dziedzinie nielogiczności przebiegu trasy bieg ten zasługuje na najwyższe uznanie!!!

To, że wiele osób nie potrafiło trafnie odgadnąć intencji autora trasy było tylko konsekwencją i kwestią czasu. Nie ma kompletnie żadnego znaczenia, że równocześnie przeprowadzano biegi na 3 dystansach. Istotą generującą błędy był fakt, że spotykały się one w kilku miejscach i przebiegały po różnych dziwnych agrafkach. Mogę ze smutną satysfakcją powiedzieć byłem pewien, że z trasą będzie wesoło i było wesoło a nawet straszno.

Mój udział w tym biegu ograniczał się w tym roku do biegu na tzw „łódzkie 10km” czyli około 13km. Zapisałem się i w sobotnie popołudnie odebrałem numer startowy i umykając przed deszczem wróciłem do domu. W niedzielny poranek dokładnie się spakowałem wsiadłem w autobus i o 8.00 zameldowałem się na rynku Manufaktury.




Niestety tu się okazało, że w całym rytuale pakowania się zostawiłem przy łóżku numer startowy i chipa. Czy to może być problem. Nie wiem jak w innych miastach ale w Łodzi pomimo przyjmowanych zgłoszeń problem był nie do rozwiązania. Ja byłem gotów wpłacić ponowne wpisowe i odebrać nowy numer. Jednak jak się wyraził mądrala przy laptopie „system by się zawiesił” kazali mi iść do sędziów coś załatwiać.

A jacy byli sędziowie oddelegowani do obsługi tej imprezy półmaratończycy pewnie poniżej wyrażą opinię. Ja na starcie nic nie ugrałem i już chciałem się pakować na powrót do domu ale spotkałem koleżankę mojej żony i nająłem się na osobistego zająca. Był to jej debiut na 10km i pocieszałem ją, że co by się nie stało życiówkę na 10km ma w kieszeni.

Kłamałem. Pierwotnie ogłoszono, że wszystkie dystanse mają atest. W niedzielę rano ogłoszono, że zamiast 10km dystans będzie wynosił 11,2km. Ciekawe czy z atestem? Następnie już każdy może sobie policzyć, że dystans był około 13km. A tak już na marginesie to przeglądając wyniki widzę co najmniej kilka wynikół „z kosmosu” ale może się mylę?

Dziś rano dzwonił do mnie mój znajomy prostując składane mu wczoraj gratulacje z okazji poprawienie o ponad 15 minut życiówki w maratonie. On wyklucza taką możliwość, bo oznacza to, że każdą z połówek pobiegł o 10 minut szybciej niż półmaraton w Poznaniu. Sam przyznaje, że od 38km miał kryzys i truchtał „aby do mety” zbytnio nie interesując się wynikiem. Znając go wiem, że ostatnio miał poważne problemy zdrowotne i sam się dziwiłem, gdzie i jak on trenował, że taki wynik osiągnął.

Jego żona też się bardzo dziwiła. Jednak jak się okazuje i on sam potwierdza prawdopodobnie, gdzieś został źle pokierowany, a nie znając Łodzi wszelkie wskazówki przyjmował z należytą powagą. Niesmak pozostał.




I na tym chciałbym zakończyć opis tej imprezy, bo z trudem przychodzi mi pisanie o mBank maratonie jako rywalizacji biegowej. Odnoszę takie wrażenie, że biegacze zostali wprowadzeni w błąd. Bo jak się okazuje rywalizacja sportowa w tej imprezie miała znaczenie drugo- czy nawet trzeciorzędne. Najważniejsza była promocja marki mBank.

Uważam, że deklaracje i szum wokoło wytyczania trasy są tematem godnym kabaretu. Bałagan organizacyjny i kompetencyjny przyprawia o ból głowy. Ja naliczyłem czworo osób podających się za głównych organizatorów tej imprezy marketingowej. Dziś w 24h po imprezie tych „głównych organizatorów” czy może inaczej dyrektorów próżno szukać ze świecą. Bo tak już jest sukces ma wielu ojców, porażka zostaje sierotą.

Ale nieśmiało wśród dyskutantów przewija się wątek braku zaangażowania miasta w tą imprezę marketingową. A dlaczego miasto ma się angażować w imprezę PR-owską mającą na celu promocję marki mBank??? Jak już na wstępie szczegółowo opisałem nie ma żadnych przesłanek, żeby wydawać pieniądze podatników czy służące promocji zdrowia, regionu na imprezę, która nawet zbytnio się nie maskuje z rzeczywistymi celami.

A cel jest jeden po mBank maratonie ma się dobrze mówić o mBanku. Zwróciliście czytelnicy uwagę, że tak naprawdę to nie jest maraton łódzki a tylko mBank maraton i nie ma żadnych przeciwwskazań, żeby kolejna jego edycja został zorganizowana w dowolnym miejscu Polski, Europy czy Świata. Ja kilka lat temu dokładnie opisałem, że rozegrany w niedzielę maraton nie jest w żądnym przypadku 6 maratonem w Łodzi.




Należy pamiętać, że Łódź była organizatorem mistrzostw Polski w maratonie przed wojną i po wojnie. Z dokumentów na jakie udało mi się trafić wynika, że tylko do 1960 roku rozegrano w Łodzi co najmniej 4 maratony. Inną sprawą pozostają maratony jakie organizowały gminy żydowskie / np. w 1937 rozegrane były mistrzostwa Polski gmin żydowskich w biegach ulicznych i w programie był bieg na 20km i maraton, choć w przypadku maratonu istnieje duże prawdopodobieństwo, że zawodnicy biegli na dystansie 40km/.

Tradycja biegania w Łodzi i bogate osiągnięcia maratończyków łódzkich każą oczekiwać na prawdziwe święto biegania i prawdziwie łódzki maraton, gdzie biegacz i rywalizacja sportowa będą najważniejsze bez żadnych ALE. O'le!!!


Do szerokiej gamy potknięć organizatora należy dodać, że w żaden sposób nie ostrzeżono mieszkańców osiedli i ulic znajdujących się przy trasie o blokadzie ruchu i znacznych ograniczeniach. Wracając już po biegu tramwajem usłyszałem o zdarzeniu, które może się wydawać śmieszne ale dla zainteresowanych ocierało się o osobistą tragedię. Ale jak widać w pośpiechu przygotowując trasę zapomniano przygotować również mieszkańców, co skutkowało praktycznie brakiem kibiców przy trasie.



INFORMACJA POSIADA MULTI-FORUM
POROZMAWIAJ
Biegi / Biegi - maraton

Prostest półmaratończyków na trasie 6 mBank Marato...

13
2009-08-02
Biegi / Artykul

Artykuł: 6 lat pajacowania

19
2009-05-23
Biegi / Biegi - maraton

2009 - 6 mBank Łódz Maraton - Łódz, 17.05.2009

132
2009-05-21
Biegi / Biegi - maraton

2008 - 5 mBank Łódz Maraton - Łódz

81
2009-01-18
Biegi / Biegi - maraton

2007 - 4 mBank Łódz Maraton - Łódz

38
2007-05-28
Biegi / Biegi - maraton

2006 - 3 mBank Łódz Maraton - Łódz

46
2006-06-12
Biegi / Biegi - maraton

2005 - 2 mBank Łódz Maraton - Łódz

87
2005-05-29
Biegi / Biegi - maraton

2004 - 1 mBank Łódz Maraton - Łódz

129
2004-12-19




















 Ostatnio zalogowani
jlrumia
17:47
uro69
17:38
Henryk W.
17:28
martinn1980
17:25
BemolMD
17:23
pawlo
17:20
Januszz
17:16
proch
17:16
mieszek12a
16:38
GriszaW70
16:36
aktywny_maciejB
16:19
marekch11
16:12
Krzysztof-Oknobur
16:10
cinekmal
15:56
marczy
15:30
42.195
14:38
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |