2012-07-09
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| TRANSJURA (czytano: 1335 razy)
Moje wrażenia z biegu:
Podobnie jak Maciek chciałem w pierwszej nocy zrobić jak
najwięcej km.udało się zrobić przez 10 godzin 67.Przez Ojców
przebiegali¶my w nocy tak,że nie było nic widać.Ale jak zrobiło się jasno można było podziwiać piękno Jury krakowsko-częstochowskiej.Jest piękna.W ci±gu dnia temperatura doszła
do 34 stopni w cieniu tak,że o bieganiu nie było prawie
mowy.Troszkę nieraz w gęstym lesie.Równo po 16 godzinach
miałem zrobione 100 km.Pal±ce słońce wyssało ze mnie
resztki sił a tu jeszcze tyle do końca.Na 107 km było Ľródełko gdzie wypływaj±ca zimna woda dała trochę ochłody
już mocno odparzonym i poobcieranym nogom.Po krótkim
odpoczynku dalsza droga stawała się coraz trudniejsza.Robiłem ¶rednio 5 km na godzinę.Mój Garnim
wytrzymał mi prawie 23 godziny do 126 km dzięki podręcznej
ładowarce na baterie.Była godzina 19 a mnie został jeszcze
około 42 km.W nocy nie chciałem i¶ć sam a spotkany przeze mnie kolega nie chciał i¶ć bo nadci±gała burza.Postanowili¶my zrobić sobie 2 godzinn± przerwę aby
przeczekać burzę.Gdy przeszła ruszyli¶my w dalsz± drogę.
40 km zajęło mi ponad 8 godzin.Na ostatnim punkcie
był tylko izotonik tak ,że ostatnie ponad 10 km nie miałem
wogole nic do picia.Same lasy bez strumyków a w Częstochowie rano jeszcze nic nie było otwarte.Ostatnie kilometry dłużyły się straszliwie.Ale jako¶ udało się doczłapać do METY.
Biegałem już wcze¶niej długie biegi ale ten dał mi się
najbardziej we znaki.Nogi po biegu-masakra.Jeszcze tyle
b±bli i otarć nie miałem.Gor±co, wilgoć w poł±czeniu z piaskiem który był na drogach le¶nych zrobiły swoje.
Nie było żadnego przepaku aby można było zmienić obuwie
lub odzież.
My¶lę,że ogólnie ten bieg to wyzwanie dla osób biegaj±cych
po górach.Suma przewyższeń według Garmina Maćka to ponad
3 km.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |