2009-07-14
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Było supeerrrr (czytano: 794 razy)
I już po moim pobycie nad morzem.Udało mi się zaliczyć trzy imprezy biegowe.
Pierwsza przeprawa to Jarosławiec i 15km trasa do pokonania.
Niestety przed tym biegiem zaliczyłem chorobę i brałem antybiotyki i przez to nie biegałem miesiąc przed tym biegiem a zeby to było mało ciągle mnie bolało kolano.Ale udało sie przebiec mieszcząc sie w czasie 1:30min i to sie udało.O ile kolano nie bolało to fizycznie nie wytrzymywałem i musiałem wolno kulać sie do mety.Było fajnie spotkać znajome twarze na żywo.
Następny weekend miałem bardziej ambitny zaliczyć dwie imprezy pod rząd dzień po dniu,po ostro treningowo przepracowanym tygodniu czekał na nie bieg w Sławnie na 6.8km.
Dla pierwszej 100 były przewidziane pucharki i chciałem sie zmieścić w tym gronie, i się udało z czasem 30:09 zająłem 96miejsce.Na styk ale si udało.
Na drugi dzień czekała na mnie wyprawa na już cięższy bieg niż był w Jarosławcu.Mianowicie 9 Bieg Szlakiem Zwiniętych Torów w Rowach,do pokonania 16km.Obawiałem się tego biegu ale biegło mi sie lepiej niz w Jarosławcu,tu tez było przewidziane 100 pucharków i udało mi sie zmieścić by otrzymać takowy puchar miejsce 95...A lepiej pobiegłem niż w Jarosławcu.Trasa bardzo wymagająca lecz i ciekawa.
Miałem teraz zamiar zaliczyć Półmaraton w Okonku lecz wyleczę do końca kolano które juz prawie nie boli i będę sie przygotowywał do Półmaratonu u siebie w domu w Pile.
Foto:wbiegam na mete w Rowach...=)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Roberto (2009-07-14,16:35): zawsze byłem uparty,ale teraz myślę ze nie ma co,lepiej całkiem sie wyleczyć. Isle del Force (2009-07-14,17:54): Będzie wrzesień cudów biegowych w Twoim wykonaniu, najpierw wylecz na 100% nogę, a potem nie ma mocnych na Twoje tempo. Roberto (2009-07-14,21:12): a wiesz ze chciał bym.ale czy to realne.ale na pewno dam z siebie wszystko
|