Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [17]  PRZYJAC. [1517]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Jarek42
Pamiętnik internetowy
Biegnę więc jestem, jestem więc biegnę

Jarek Kosoń
Urodzony: 1962----
Miejsce zamieszkania: Kołczewo
292 / 295


2024-03-22

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Nordic Walking nie dla mnie (czytano: 744 razy)

 

Nordic Walking nie dla mnie

Zacząłem chodzić na kijkach. Czy zajmę się tym na poważnie? Na początek w zawodach Dziwnowskiej Ligi Biegowej wystartowałem w NW. Technika ponoć niezbyt dobra, więc potrzeba dużej poprawy. W tym samym dniu wystartowałem też w Międzyzdrojskiej Lidze Biegowej, gdzie szedłem znacznie szybciej i z jeszcze gorszą techniką.

Po powrocie do domu przeglądnąłem filmy instruktażowe i zacząłem chodzić jak tam pokazują. Przede wszystkim wyprostowana sylwetka i odpowiednie ruchy ramion. Zawsze chodziłem lekko przygarbiony, a teraz zacząłem chodzić tak jak w Nordic Walking - wyprostowany. Dosyć szybko mi się idzie, ale czy wystarczająco szybko, aby osiągnąć większe sukcesy niż w bieganiu? Czas pokaże. Jak spróbuję, to zobaczę. Na razie mało ćwiczę z kijkami, ale jak chodzę, to staram się to robić w formie treningu kijkowego.

Oczywiście nie zaprzestałem biegać. Jedno nie wyklucza drugiego.



... Nastąpił dalszy ciąg. Wziąłem udział w Dziwnowskiej Lidze Biegowej na kijkach oczywiście. Szedłem z pierwszym, a na końcu dopaliłem szybkość tak, jak chodziłem z pracy na przystanek, gdy spieszyłem się na busa. Niestety styl nie spodobał się temu co przegrał i razem z organizatorem biegu i jeszcze jednym patyczakiem uradzili, że trzeba mnie przesunąć na ostatnie miejsce. Nawet nie spytali mnie o opinię. Żenada - sędziowie we własnej sprawie. Gdybym podbiegał, to jeszcze, ale starałem się iść zgodnie z regułami NW. Cieniaki te patyczaki. Tak gdzieś 1/4 biegacza, to miałem przegrać? Gdybym przyszedł na drugim miejscu nie byłoby sprawy zapewne. No cóż, to chyba koniec mojej kariery w NW. Na taki "sport" to ja się nie piszę. Przy okazji jakoś odechciało mi się startować w DLB nawet w biegu. Pobiegam sobie koło domu.

Podsumowując - jedyna korzyść z tego wszystkiego to to, że nauczyłem się bardzo szybko chodzić, co bardzo przydaje się w życiu cywilnym. Gdy jestem nie ubrany do biegania, to lepiej jest mi szybko iść niż wolno biec.


Zdjęcie z Dziwnowskiej Ligi Biegowej

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


aktywny_maciejB (2024-03-25,11:05): Powodzenia. Nie trzeba się bać NW. Wiadomo jak na kijkarzy patrzą biegacze. Życie. Wczoraj dziesięciu z tych, którzy stanęli ze mną na starcie 10 km (bieg i NW) też na pewno nie zdawali sobie sprawę z tego, że nie dadzą radę na tej samej trasie a kimś, kto nie biegnie a maszeruje. A jednak. Życzę dużo satysfakcji z maszerowania. To też aktywność i angażująca na prawdę dużo więcej mięśni a technika wcale nie jest taka łatwa do opanowania. Dobre przygotowanie masz tylko teraz sporo pracy nad techniką bo podczas zawodów z sędziami nie ma łatwo. Powodzenia.
jann (2024-03-28,18:35): Od kiedy złapałem kontuzję kolana we wrześniu 2022r zacząłem poważnie myśleć o NW, mogę chodzić ale nie za szybko, więc mogę myśleć tylko o własnych życiówkach, do biegania ciągnie jak diabli ale pozostały mi tylko 5 i bardzo rzadko 10km, lekarze raczej mnie nie pocieszyli. Trzymam kciuki. Pozdrawiam.Jann







 Ostatnio zalogowani
stawmar
15:40
kamil.run
15:12
lachu
15:11
Roxi
14:57
Pawel63
14:55
panpanda
14:49
ewa_ryzner
14:31
mariuszkurlej1968@gmail.c
14:25
gpnowak
13:51
BOP55
13:44
biegacz54
13:25
zulek
13:17
LukaszL79
12:58
StaryCop
12:45
maratonczyk
12:45
zby
12:42
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |