2012-10-15
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| ciężkie powroty (czytano: 1353 razy)
We wczorajszy niedzielny poranek po raz drugi udałem sie do pobliskiego lasu. Udało mi sie nabiegać delikatnym tempem 7 km, bez forsowania się. Przyznam, że łatwo nie jest, a i z tempem jest problem, ale daje sobie jeszcze trochę czasu.
Nie będę ukrywał, że troszkę poruszyła mnie ta ¶mierć maratończyka z Poznania :-(. Musiałem wieczorem odreagować i poszedłem wieczorem na saunę. Sauna to jest to czego potrzebowałem ;)
Jutro kolejne wyj¶cie, mam zamiar co¶ znowu dodać do dystansu z niedzieli...
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |