Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [30]  PRZYJAC. [65]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Asmaen
Pamiętnik internetowy
Powrót do przeszło¶ci V

Grzegorz Sokół
Urodzony: 1974-09-05
Miejsce zamieszkania: Sosnowiec
89 / 94


2010-11-01

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
53 sekundy (czytano: 1701 razy)



Na Je¶niar wybierałem się ot tak - dla zabawy i spotkania towarzyskiego. Niedziela, piękny jesienny dzień, chyba jeden z ostatnich w tym roku z temperatur± powyżej 10 C. Jeszcze nigdy nie uczestniczyłem w biegacz na raty lub jak inni wola w biegach cyklicznych. Nastawiłem timer na 40 min i....wystartowałem z nadzieja, że 6 km pokonam przed sygnałem dĽwiękowym oznajmiaj±cym koniec czasu. Nie my¶l±c o biegu tylko o "niebieskich migdałach" tak sobie truchtałem i truchtałem i jak to bywa z moim organizmem-kończyłem się "dogrzewać" kiedy zupełnie niespodziewanie zobaczyłem koniec trasy i Alka jak co chwilę wykrzykuje czas kolejnemu biegaczowi :) META i 30"53sek. Zatrzymałem się i....... chwila zastanowienia: dlaczego przypałętało się te 53 sekundy?? A przecież mogło być lepiej! Cholera znowu niedosyt :( Trudno.......... za tydzień będzie trudniej-JE¦NIAR-MYSŁOWICE-Rozalka :) Tam na pewno nie złamię 30 min. A może jednak?? ;))

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Marysieńka (2010-11-02,07:16): Grzesiu....chcieć znaczy móc:)))
Jasiek (2010-11-02,09:04): Z niedosytu rodz± się pragnienia, więc kiedy¶ znudzi się tym sekundom wiszenie za trzydziestk±, i ani się nie spostrzeżesz jak same się odetn± :)
Asmaen (2010-11-03,09:19): Macie rację. Przecież nie da się wbiegać zawsze w "okr±głych" czasach więc końcówki zawsze będ± ;)







 Ostatnio zalogowani
LukaszL79
05:03
biegacz54
04:49
romangla
00:37
benfika
23:58
alex
23:08
STARTER_Pomiar_Czasu
22:49
marcoair
22:13
Stonechip
21:52
schlanda
21:46
heniek001
21:38
maratonczyk
21:30
Henryk W.
21:17
Janek2000
21:15
staszek63
21:13
rys-tas
21:11
maraton56
21:07
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |