Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [10]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
osasuna
Pamiętnik internetowy
życie to nie bajka, bieg to zdrowie

Mariusz Urbański
Urodzony: 1974-03-21
Miejsce zamieszkania: Gostycyn
12 / 16


2015-03-09

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
dzień konia synka (czytano: 1064 razy)

 

Wczoraj mój syn załapał się na „dzień konia”. W niedzielę rano zrobiłem długie wybieganie 24 km w lasach zalewu koronowskiego. W 100% mogę oznajmić przyszła wiosna. Ilość czapli jaką wczoraj miałem okazję zobaczyć i temperatura powietrza potwierdza, że teraz już tylko będzie lepiej. A teraz wracam do wątku „dnia konia” mojego syna Tymka lat prawie 5. Po dobiegnięciu do domu szybki prysznic i obowiązki domowe. Po obiedzie wyszliśmy z żoną i synkiem na długi spacer około 1h. Szczerze mówiąc nie miałem zbytnio ochoty iść, ale pogoda tak zachęcała, że szkoda byłoby nie wyjść. Liczyłem też na to, że Tymek zmęczy się spacerem i da ojcu spokój po południu. Niestety syn zamiast się zmęczyć, to tylko dobrze się dotlenił i w dalszej części dnia pokazał swoją aktywność. Od trzeciej zaczął zabawę z Tatą. Najpierw 40 minut jazdy rowerem na ulicy przy domu. On jeździł, a tata miał go gonić jako policjant. Potem wróciliśmy do domu. Chciałem się pobawić klockami, aby już za wiele nie człapać nogami. Nic z tego Tymkowi zachciało się zabawy w ganianego. I tak 2h biegania z dwiema przerwami 10 minutowymi. I tu mały upierd wszedł ojcu na ambicję. Chciałem zajeździć syna szybkim bieganiem w domu, aby go maksymalnie zmęczyć i aby dał ojcu spokój. Niestety to bieganie jeszcze bardziej syna ożywiło do dalszej zabawy. Po dwóch godzinach zamiast zmęczyć syna sam wyglądałem jak wymięty i wypluty. Syn poszedł na chwilę do łazienki. Ja schowałem się przed synem w pokoju gościnnym. Walnąłem się na kanapę i w takim błogostanie byłem 10 minut. Boże jak mi było dobrze. Niestety za chwilę usłyszałem Tymka. Pyta się mamy, gdzie jest tata. Żona odpowiada leży w pokoju gościnnym. A Tymek do mamy znowu leży jak bawół. No i nie minęła minuta i syn pojawił się przed kanapą i dyszy mi prosto w twarz :) i mówi to tajemnicze zdanie: „Tato pobawimy się”. No to co miałem Tymkowi powiedzieć tata jest zmęczony i nie ma ochoty. Kontynuowaliśmy zabawę w posągi, skok w dal itp. I tak zabawa trwała do 20.00. Wykąpałem, ubrałem w piżamę i do łóżka. Podchodzi do mnie Tymek w piżamie i mówi fajna zabawa była dzisiaj tato. 30 minut bajki na mini mini i już był gotowy do spania. Po 5 minutach odjechał i nastała wiekopomna cisza. A ja zmęczony jak nigdy usnąłem dopiero po 23.00.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


jareba (2015-03-09,11:26): I pomyśleć, że dwie godziny zapierniczania biegiem po lesie, to mogą być jedyne chwile odpoczynku w ciągu dnia ;o)
Mahor (2015-03-09,12:03): Tymek załapał się na geny taty długodystansowca:)
osasuna (2015-03-09,12:15): jareba lubię się bawić z synem, ale wczoraj to przeszedł samego siebie i bieg poranny to w rzeczywistości okazał się relaksem, jak dziś powtórzy wyczyn to zaczynam go brać na krótkie wybiegania po lesie
osasuna (2015-03-09,12:20): Maciej do długodystansowca jeszcze mi brakuje, maraton jeszcze nie zaliczony :)ale duma rozpiera z syna, że chce biegać, choć wczoraj wykończył ojca na amen
Truskawa (2015-03-09,14:57): Tymek będzie rósł i będzie tylko gorzej. Będzie coraz bardziej aktywny. Na szczęście ma też kolegów, którzy w zastępstwie taty zmęczą Tymka. To był pewnie fajny dzień dla was obu. :-)
Joseph (2015-03-09,15:39): No to się dopiero nazywa ZABAWA biegowa:) Bardzo fajna seria: od tempówek (zabawa w policjantów), poprzez drugi zakres(bieganina po domu) aż po skipy, wieloskoki i core stability na dobitkę;) Masz dziś zakwasy? ;)
jareba (2015-03-09,15:51): Krótkie wybieganie nie pomoże, aby je zmęczyć. Dzieci do szóstego roku życia funkcjonuja w dwóch trybach: ruch i spanie. Czasem zdarza się, że bolą je nogi, ale to nie to samo co zmęczenie :o)
osasuna (2015-03-09,17:57): Iza będzie tylko gorzej dzisiaj poprosił mamę o buty biegowe i już znowu latamy, na ulicy same dziewczyny i tak tatę zamęcza :)
osasuna (2015-03-09,17:59): Joseph są i to spore, a mały skacze przy mnie jak robię wpisy i już czeka na powtórkę z rozrywki :) jednak dzisiaj skupimy się tylko na wybieganiu skipy itp odpadają co za dużo to nie zdrowo :)
osasuna (2015-03-09,18:01): Jareba obyś miał rację z tym 6 rokiem to jeszcze ponad rok zajeżdżania :)







 Ostatnio zalogowani
belk
17:47
szan72
17:47
mabeh
17:47
LukaszL79
17:46
Grzegorz Kita
17:41
INVEST
17:38
miłośnik biegania
17:34
mario1977
17:31
jantor
17:30
pvlpl
17:28
kasjer
17:19
pagand
17:16
Bibol
17:08
BemolMD
17:07
beny76
17:07
wwdo
17:02
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |