2014-06-06
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Bieg Kraków Skotniki i potem 13 Maraton Cracovia.... (czytano: 1264 razy)
pojechałam na ten bieg, gdy zobaczyłam piękny medal naszego już ¶w. Jana Pawła II....START ODBYŁ SIĘ Z TERENU SZPITALA IM. BABIŃSKIEGO, PRZEZ SKOTNIKI DO TYŃCA I Z POWROTEM NA STADION W SKOTNIKACH...BIEG NA 15KM... ALE...ZANIM PRZESZLI¦MY KM DO STARTU POD SZPITAL, USTAWIAJˇC SIĘ DO STARTU, PATRZYŁAM NA STARSZYCH BIEGACZY I TAK CZEKALI¦MY, A TU Z TYŁU SŁYSZAŁAM GŁOS...OGLˇDAŁAM SIĘ , A TU.... Podeszła do mnie pani z panem, ja patrze, a tu TV...z u¶miechem zapytano mnie, czy odpowiem im na kilka pytań, bo widza , ze w moim wieku raczej mało już kobiet jeszcze biega... No ja z u¶miechem, ale i zaskoczona, odpowiadałam na pytania... zanim to zaczęto, poprosiła dana pani , by pan mnie kamerował i zaczęło się...czy długo biegam, a co mnie tu dzi¶ sprowadziło, a dlaczego zaczęłam biegać, kto mnie zachęcił, no i np. dlaczego obrałam to miejsce itp...zachęciła mnie córka, powiedziałam dlaczego, podałam ile mam lat bo pytano... ja z u¶miechem dalej mówiłam, że biegn±ć będę nie dla pucharu, nie będę się ¶cigać z innymi, ale spoko swoim tempem pobiegnę..i powiedziałam, że po piękny medal ¶w. Papieża, bo takiego nie mam, ani nie byłam na biegu, który był ku Jego uczczeniu...pytali też, czy tam gdzie mieszkam, zachęciłam kogo już do biegania... odpowiedziałam, że nie widziałam nikogo wcze¶niej przede mn±, nawet ¶miali się nieraz , że od kilku lat biegam..a tu w mej miejscowo¶ci, po mnie, już biega trzech młodzieńców i w s±siedniej wiosce też... kiedy zauważyli mnie nieraz wracaj±c± z biegu z pucharem w ręce, podkoszulkiem, medalem, po¶miewiska , że tak powiem uspokoiły się i już mnie pytaj±, kiedy i gdzie znowu pojadę...TV pięknie podziękowała, prosili o adres, nazwisko ,imię...a tu...Dowiaduję się od kilku już osób, że mnie widziały w kronice krakowskiej, nawet w urzędzie gminy to mi powiedziano... postanowiłam się wybrać , bez żadnych przygotowań, na 13 Maraton Cracovia...tak nawet dla przekonania, i udało się...mym zdaniem, wiek nie gra chyba roli, bo jak się dowiedziałam, to młodzieniec zemdlał i tuż przed met±, jednego ja widziałam jak się przewrócił, o innym słyszałam, że zszedł na 20-tym km , bo powiedział, ze nie da już rady....ja ucieszona, że dotarłam do mety...ucieszona jestem..
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |