2014-04-22
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| 13 CM (czytano: 1052 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://www.endomondo.com/workouts/342119918/7587431
Pora zdeklarować zamiary na Cracovia Maraton. Po różnych kalkulacjach i lekcjach (również z CM 2013) mogę stwierdzić jedno: starałem się trenować bezpiecznie, bez zbędnej przesady, chociaż przygotowań specjalnych opartych na planie nie miałem, to jednak jest pewna baza, na której opieram swoje założenia.
Trenowanie z planem zostawiam sobie na rozprawkę na ziemi należącej do tchórzliwego narodu do zwalczenia bożków biegnąc pod łukiem tryumfalnym podczas 41BMW.
Tak więc nie wiadomo czy smok wawelski był czterogłowy ale zakładam, że tak, postraszył już w zeszłym roku, zatem upchanie każdej mordy baranem z siarką powinno mi zająć około godziny co daje presję do łamania 4h w maratonie. Dla mnie to będzie wielka rzecz. Pewności nie mam co do słuszności definiowania takiej teorii ale postanawiam się postarać - być jak ten Skuba i powalić strasznego całożerce pewnym fortelem jakimś planem.
Boże daj ducha! i siłę!
to będzie raczej ostatnie tchnienie ogniem na plecach Kraka a ogień chcę oglądać jedynie na naszej rodzimej ziemi na Biegu Ogniowym!
------------------------------------------------------
Aktualizacja 19 maj 2014
------------------------------------------------------
13. Cracovia Maraton - osobiście z przegrałem ze swoimi założeniami, poniosło mnie na starcie i porażka rozgrywała sie już od ok. 15 km, jednak świadomość obecności dzieci na mecie nie pozwalała się poddać - tak więc potem 100 m biegu i skurcz i tak w kółko aż do mety i chociaż siła była to niemoc wielka :(. Wiki i Pati zobaczyły jak wiwatuje tłum kiedy tata wpada na metę w jednej ręce buty (ze złości) a w drugiej dłoń córki (radość)
http://www.endomondo.com/workouts/342119918/7587431
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Pafcio (2014-05-19,14:43): zdjęcie zamieszczone w poście okazało się jakby prorocze - woda (zalana część trasy) i ogień (spalony plan)
|