2012-02-24
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Jak nie urok, to… odwilż (czytano: 1532 razy)
Były ¶niegi po pachy, był mróz, w którym nawet reniferom zamarzaj± zadki. Ale to wszystko można było zdzierżyć w czasie biegów. Natomiast najgorsza jest chyba odwilż, bo gdy brakuje przyczepno¶ci pod butem, wtedy z biegania nici.
Jeszcze kilka dni temu można było wybrać miejsca, w których bieganie było możliwe. Wchodziłam do mojego parku, w którym zwyczajowo biegałam asfaltowymi alejkami i oceniałam sytuacje. Okazywało się, że na asfalcie już tylko zamarznięta woda po¶niegowa, za to trawniki s± wspaniale przygotowane do morderczego biegu – morderczego oczywi¶cie dla takich cieniarzy jak ja. Mianowicie leżała na nich kilkunastocentymetrowa warstwa zmrożonego ¶niegu, z delikatn± lodow± skorupk± na wierzchu. Wpadałam więc w to i biegłam, daj±c niezły wycisk nogom, które przebijały kruch± osłonkę i grzęzły w ¶niegu a potem z trudem z niego się wydostawały. A jakiż przy tym zabawny trzask się roznosił po parku – jakbym biegała po mega chipsach! Odgłos ten słyszałam jeszcze długo po powrocie do domu.
Jak widać, biegać można w przeróżnych warunkach, a każdy bieg jest inny. Szkoda, że ta pogoda się nie utrzymała. Dzi¶ już na trawnikach rozbeblane mokre wspomnienie po ¶niegu i pewnie już po kilku metrach miałabym mokre skarpetki, a na chodnikach niezmienna ¶lizgawka, po której strach powoli chodzić a co dopiero próbować się rozpędzić.
Mogłabym teoretycznie biegać w jakich¶ kolcach, łańcuchach czy innych cudach, które pewnie kto¶ już wymy¶lił ale, póki co, dzi¶ zamiast biegania po parku ograniczę się jedynie do ogl±dania tenisa w tiwi. Ciekawam ilu twardzieli dzi¶ wyruszy z domów, żeby jednak pobiegać – będę się ł±czyć z nimi w bólu z wygodnego fotela, na którym trudno złamać gnaty ;-).
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Truskawa (2012-02-24,14:20): hehehe, "reniferom zamarzały zadki". :)) Ja idę dzisiaj biegać ale to się nie liczy, bo u mnie na chodnikach jest już ok. :) Może wieczorem trochę przymarza, ale w ¶wietle latarń widac, co trzeba kopytkiem omijać. :) KR (2012-02-24,15:53): rzeczywiscie, wczoraj wieczorem nawet asfaltowa droga zamieniła się w slisk± taflę na której musiałem zredukować tempo. Było po prostu niebezpiecznie. Całe szczę¶cie ze były to tylko odcinki.My¶lę ze wzrastajaca (w weekend temperatura)uchroni przed niemiłymi niepodziankami i jedyna dolegliwoscia będzie to że wszędzie widać odwilzowy brud. DamianSz (2012-02-25,19:55): A, ja sobie pobiegałem na GP Mysłowic (po błocie i lodzie) i wła¶nie skończyłem ogl±dać zwycięski finał naszej Isii. Jutro spotykamy się na Dziku ?
e.i. (2012-02-26,00:11): Chciałabym Dzikusa zaliczyć, ale u mnie rozpadało się wła¶nie na dobre, więc nie wiem co rano będzie... no trudno, najwyżej w błocku będziemy biegać ;-).
|