2010-02-06
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Akcja Zima (czytano: 1603 razy)
Jak powtarzam wielu osobom dopiero poznającym bieganie w aktualnych warunkach wolniej nie zawsze oznacza gorzej. Wręcz przeciwnie często wykonujemy dobrą robotę i czujemy to, a kto posiada pulsometr patrząc na wskazania upewnia się w swoich odczuciach. Ponadto trzeba uważać na możliwość wywrotki, szczególnie na zakrętach. Podziwianie przyrody w tych warunkach daje dużo pozytywnej energii.
Podsumowanie stycznia
Ze statystycznego punktu widzenia miesiąc ten był dla mnie rekordowy w dotychczasowej przygodzie z bieganiem. Układ kalendarzowy spowodował, że biegałem aż 18 razy (w tym jeden start na biegu WOŚP w Mogilnie), łącznie gromadząc 303,7km.
Zakres tempa był bardzo zróżnicowany. Najszybciej biegałem po ok. 3:30min/km i to było na ostatnim kilometrze zawodów w Mogilnie. Najwolniej było w ciężkich warunkach zimowych gdzie torując szlak nie raz tempo na poszczególnych kilometrach było w okolicach 6:30min/km.
Celem na styczeń było budowanie bazy i to się udało. Z końcem stycznia minął 9 tydzień budowania fundamentu pod zbliżający się sezon, bazując na 4 treningach tygodniowo dających ok. 65km. Na razie jest spokojnie bo to jeszcze nie czas i warunki na szybsze bieganie. Pewną odmianą w moim treningu jest tzw. luzowanie. Wcześniej tego nie robiłem i w zeszłym roku szybko się „skończyłem”. Wyciągając wnioski z zeszłorocznych błędów wystąpiły pewne modyfikacje treningowe, o których może co nieco kiedyś napisze.
Cele na początek sezonu i plany maratońskie
Prawdopodobną imprezą docelową na pierwszą cześć wiosny będą Poznań Półmaraton i Bieg Europejski w Gnieźnie. Chciałbym na nich pobiec w okolicach moich rekordów życiowych, a może i szybciej. Jeśli zdrowie dopiszę zobaczymy co z tego będzie.
Mimo wielu zachęt z różnych stron nadal konsekwentnie nie uwzględniam w moich planach maratonu. Także w Dębnie na 99% się nie pojawię. Być może pobiegnę maraton jesienią, ale do tego jeszcze daleko. Nie będę to ukrywał, że chciałbym się wtedy zakręcić w okolicach wyniku 3:00.
Nietypowe propagowanie biegania
W przyszłym tygodniu wybieram się na karnawałowy bal przebierańców. Ponieważ parę osób tam obecnych wie że będę postanowiły, że przyjście w innym stroju niż biegowy jest w moim przypadku niedopuszczalne. Tak więc biegowe obcisłe ciuchy trzeba włożyć i fru na parkiet. Będzie zaskoczenie ale już kiedyś to komuś to obiecałem i czas to zrealizować.
Na zakończenie FC Barcelona nadal niepokonana w lidze, a Bomba sieję postrach i ma już plany dzidy Będzie się działo.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Aga Es (2010-02-07,14:56): Ponad 300km? Wow! Gratuluje! Byle tak dalej:)
|