2008-01-06
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Wieje jak w Irkucku na przystanku... (czytano: 1426 razy)
Właściwie to wiało, bo dzisiaj już się trochę wiaterek uspokoił. Jest znacznie ciszej i temperatura się podniosła. Piątek i sobota ty nie były przyjemne dni dla biegaczy. Temperatura dochodziła do -13C, a wiatr gwizdał między zebami. ;)
Dzisiaj ponownie zastosowałem poranny jogging do pracy. Było super, a będzie jaszcze lepiej, bo zaraz po zakończeniu tyrki wracam do domku również biegiem. Dystans to ok. 17 km. Jest nieźle, choć wolałbym pobiec jakąś dłuższą wycieczkę biegową.
Tak się zastanawiam, czego mogę spodziewać się wiosną w maratonie. Założyłem sobie w Dębnie 3:40, ale z każdym dniem myślę, że wynik oddala się coraz bardziej. W sumie to nie będę rozpaczał jeśli się nie uda. Spróbuję jesienią w Warszawie. :)
Pozdrawiam czytających. :)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |