2013-04-06
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| A miało być tak pięknie! (czytano: 1574 razy)
Jutro miałem startować w pierwszym w życiu maratonie. Myślę, że przygotowałem się do tego startu dobrze, zaliczając krótsze biegi na początku sezonu (10km i 21km). Niestety od 4 dni boli mnie podczas biegu staw kolanowy. Ta kontuzja przytrafia mi się już ponownie i wiem że z nią nie wygram w krótkim czasie. W zeszłym roku popełniłem ten błąd i pobiegłem z nią w półmaratonie.Przebiegłem, ale kolano się zatarło. Po starcie przez 1,5 miesiąca nie mogłem biegać i zaliczyłem trzy zastrzyki w kolano. Naprawdę lubię biegać, więc nie uziemię się na tak długo ponownie. Dlatego decyzja o niewystartowaniu w Dębnie przyszła bez większego zastanowienia. Zdrowy rozsądek zwyciężył duszę szaleńczego sportowca. Dziś zdominowały mnie negatywne uczucia, dlatego muszę to wypluć z siebie aby się oczyścić.
Miał być dziewiczy sukces w tempie 3:40, a będzie DNF(nawet DNS).
Cóż, życie czasami zgniata jajka nawet królowi dżungli!
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |