2012-09-16
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| W 3 tygodnie do maratonu (czytano: 1212 razy)
Najmniej zadowolona z mojego powrotu do biegania jest pewna sympatyczna i szalona blondynka.Skończyły się długie wspólne spacery bo nie ma na to już tyle czasu ,a często po prostu ochoty.Chodzę biegać tam ,gdzie ją zabieram na wspólne przechadzki i początkową biegnąc rozglądam się za siebie czy jej nie zobaczę pędzącą za mną bo długo ją słyszę jak dopomina się o swoje prawa przy furtce.Pokonuję już dystans 20km, a to trochę za dużo dla czterech łap.Korzystam tez z plusów Europy bez granic i prosto z domu wbiegam do czeskiego lasu.Trudno realizować trening z psem przy nodze, który co chwile chce się scigaę z dziką zwierzyną
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |