2012-06-07
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Najtrudniejszy bieg w Polsce? Chyba nie... (czytano: 1284 razy)
Na ten bieg czekałem od początku mojej "kariery" biegowej. Bieg Olka na dystansie 10km z Wyrzyska do Osieka nad Notecią i z powrotem.
Rok temu stałem na trasie tego biegu i kibicowałem innym. Powiedziałem do żony, że kiedyś też pobiegnę w takim biegu. Jak wiadomo chcieć to znaczy móc, więc wziąłem się za treningi.
Okazało się, że nie jest tak tragicznie z moją kondycją i bieg na kilka kilometrów nie sprawia mi trudności. Od początku roku uczestniczyłem w 6 biegach na dystansach od 3,5 do 10 km - po to by wystartować w Biegu Olka w moim rodzinnym Osieku.
Bieg, który w prasie zapowiadano jako "najtrudniejszy bieg w Polsce" okazał się mniej straszny. Dzięki idealnej pogodzie dwa długie (kilometrowe) podbiegi nie przeszkodziły w pobiciu rekordu życiowego. Wynik 47:00 nie powala na kolana, ale jak na osobę, która biega pół roku chyba nie ma tragedii.
Są chyba jeszcze rezerwy. Nie czułem się specjalnie zmęczony. Biegło się po prostu idealnie.
Cieszę się, że udało mi się dotrzymać słowa i ukończyć "Bieg Olka". Co dalej? Jeśli się powiedziało A - trzeba powiedzieć B. Następne wyzwanie to półmaraton we wrześniu.
Dziś po raz pierwszy w życiu pobiegłem treningowo 21 km (Osiek - Smogulec - Osiek). Czas to 2:04:00. Szkoda, że to nie maraton, bo z takim czasem powalczyłbym o medal na igrzyskach. We wrześniu chciałbym zejść na 1:45:00, ale chyba będzie ciężko.
Na fotce finisz w Biegu Olka. Zdjęcie ze strony www.wyrzysk.pl.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu henryko48 (2012-06-07,20:18): Jak bedziesz biegal tygodniowo40-50km,to wystarczy na dobre czasy na roznych dystansach,wazna jest regeneracja,nic na sile. robaczek277 (2012-06-08,08:39): dasz rade, musisz byc tylko regularnie biegac, wyrobic sobie taki automatyzm ze jak przychodzi dzien treningu to idziesz i biegniesz a wyniki same przyjda, regeneracja jest b. wazna
|