2010-12-24
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| przemijanie (czytano: 1823 razy)
Bieganie w tym roku mogę określić tylko jednym słowem - katastrofa.W wielkich bólach "przebiegnięty" jeden bieg,niewiele ponad 1000 przebiegniętych kilometrów a dodatkowo nie wiadomo z czego uraz który zablokował treningi przez długi okres czasu.Może limit pecha i niepowodzeń już się wyczerpał,nie wiem,może następny rok będzie lepszy.Swięta tradycyjnie spędzę w domu choć od wielu lat mam ochotę uciec gdzieś daleko,schować się w jakiejś chatce w górach z dala od cywilizacji,przemyśleć wszystkie sprawy poczuć wolność.Kiedyś może to zrobię;cały ten tłok mnie już mierzi.Chciałbym żeby słowa piosenki A.M.Jopek stały się rzeczywistością choć na chwilę
"Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, ja wysiadam
Na pierwszej stacji, teraz, tu!
Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat bo wysiadam
Przez życie nie chce gnać bez tchu
Jak w kołowrotku bezwolnie się kręcę
Gubić wątek i dni
A jakiś bies wciąż powtarza mi: prędzej!
A życie przecież po to jest, żeby pożyć
By spytać siebie: mieć, czy być
A życie przecież po to jest, żeby pożyć
Nim w kołowrotku pęknie nić
Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, ja wysiadam
Na pierwszej stacji, teraz, tu!
Już nie chce z nikim ścigać się, z sił opadam
Przez życie nie chce gnać bez tchu
Będę tracić czas, szukać dobrych gwiazd
Gapić się na dziury w niebie
Jak najdłużej kochać ciebie
Na to nie szkoda mi zmierzchów, poranków
Ni nocy, dni..."
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |