2008-02-12
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Nie wyszło. (czytano: 447 razy)
Chciałem powalczyć w Trzemesznie z jednym z moich kolegów outsiderów, ale nic z tego nie będzie. Dwa tygodnie na statku załatwiły sprawę. Zero biegania, fatalne dla mnie powietrze spowodowane ogrzewaniem na statku i wróciłem do domu o trzy kilo cięższy i jak zwykle z "zatokami".
Ale pojedziemy do Trzemeszna, do o¶rodka w Goł±bkach gdzie mamy noclegi, pobiegnę oczywi¶cie, najem się smalcu gospodyń wiejskich (jak w zeszłym roku) i będzie przyjemny weekend. Bo bieganie zawsze dobrze na mnie wpływa.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |