2008-02-04
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| znow...powrot (czytano: 219 razy)
wiec nigdy nie bedzie takiej sytuacji aby bylo dobrze... wciagle cos... ktos musi namotac...
tym razem kulszowy sie zbuntowal przeciw mnie... szlak mnie trafia jak o tym mysle... kilka dni przerwy... powrot do wyjscia... to tak jak bym zrobil 3 kroki do tylu...
zaczolem od mocnego "W"... kusieta zaczely trenowac... trener ksiazkowo na pierwszym treningu dal nam po dupie... mam duzo zastrzezen co do jego metod treningowych... ale czego ja wymagam od goscia... to jest tylko B-klasa...
dzis znow zaczynam biegowo... z ola ciesze sie ze ja zobacze... lubie ja :]
wogole to nie bede zawracal glowy zbyszkowi... jestem zanujacy a on mam lepszych zawodnikow... jesli sam nie dam rady ze soba... to ze mna nikt nie da rady...
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |