2018-11-11
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Cel. (czytano: 480 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: https://www.youtube.com/watch?v=q0z08OpmEPc
A może by tak pobiegać bez celu?
Dlaczego to zawsze ma być przygotowanie do czego¶?
Czy kiedykolwiek biegałam dla samego biegania?
Gdy zaczynałam, robiłam to dla biegówek. I jako¶ tak wyszło, że biegówki poszły trochę w odstawkę, wymagaj± więcej przygotowań, nie wszędzie s± trasy, musi być ¶nieg, większy nakład kosztów... a żeby biegać wystarczy wyj¶ć za drzwi.
I je¶li naprawdę się chce, zawsze się znajdzie choćby te 20-30 minut.
Oczywi¶cie, można jakie¶ słuchawki nałożyć, ale dlaczego kto¶ chciałby nie słyszeć wiatru, ptaków, kroków. Nawet gdy się biega w mie¶cie, to bieganie to powrót do natury. Do ruchu, który wykonywali¶my więcej czasu, niż tego który upłyn±ł na jego zapomnieniu.
A może by tak pobiegać bez celu?
Złapać oddech, wrócić tam, gdzie zawsze jest najlepiej. I nie zamieniać tego w treningowy kierat. Cieszyć się chwil±, być tylko tu i teraz. Widzieć tylko to co ważne. I znowu mieć za towarzysza Oriona.
Wrócić do siebie. W siebie. Może za długo tam nie zagl±dałam, a tylko bieganie jest odpowiedni± dziurk± na klucz.
A może by tak pobiegać bez celu?
Cele zostawmy na inne kwestie, tam będ± ważne i potrzebne.
Autor zablokował możliwo¶ć komentowania swojego Bloga |