Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [20]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
zziajany
Pamiętnik internetowy
trening spontaniczny


Urodzony: 1967-03-18
Miejsce zamieszkania: Inowrocław
16 / 17


2017-09-01

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
dla siebie (czytano: 832 razy)



"nie..., jak tak tylko dla siebie biegam". Ile razy już to słyszałem w odpowiedzi na propozycję startu w zawodach albo podjęcie jakiego¶ wyzwania. Zawsze wywołuje to u mnie mał± irytację, bo niby dla kogo ja biegam? Dla s±siadki ? Chociaż to nie najlepszy przykład bo można sobie wyobrazić tak± motywację.
To,że od czasu do czasu pobiegnę z numerem i mierzonym czasem, że liczy się dla mnie tempo i może nawet przywi±zuję wagę do miejsca, to przecież tylko sposób na podkręcenie zabawy, ale cały czas tylko mojej zabawy. To, że stawiamy sobie cele i wyzwania nie znaczy, że ze sfery zabawy i rekreacji przechodzimy w sferę zgniłego komercyjnego wyczynu. No bo jakiemu wyczynowcowi imponuje to, że dyszkę robię jeszcze poniżej 50 min. Żadnemu, ale sam dla siebie jestem jeszcze pełen uznania.
Prawdziwego sportu zreszt± nie można uprawiać dla kogo¶ innego. Wielkich sportowców też można podziwiać, wzorować się na nich, wręcz wielbić, ale tylko dlatego, że sa tacy jakimi s± .To nie jest tak, że pojawił się kto¶ kto spełnił nasze oczekiwania, podziwiamy tych którzy nam pokazali nowe możliwo¶ci i osi±gnęli co¶ co wydawało się niosi±galne. Czy Emil Zatopek ćwiczył tak katorżniczo dla kogo¶? Nie, dla siebie. Za to go podziwiamy jaki był, a nie za to że zrobił co¶ czego oczekiwali kibice. W 4. czę¶ci Rockyego jest taka scena w czasie finałowej walki kiedy Iwan Drago wyrzuca z ringu funkcjonariusza przypominaj±cego mu o obowi±zku wobec partii i krzyczy " walczę dla siebie" i wtedy zaczyna się prawdziwa walka. W sporcie chodzi o spełnianie marzeń, ale własnych marzeń. Inni mog± się inspirować, zachwycać, szukać natchnienia do realizacji własnych celów, ale nie mog± wymagać.
Taka refleksja pojawiła się na kanwie niedawnej informacji o procesie jaki kibic wytoczył sportowcowi oskarżanemu o doping, wła¶nie za to, że go zawiódł jako kibica.
Moim zdaniem jest to niezrozumienie istoty sportu, sportowiec walczy dla siebie. Porażka czy upadek mojego idola może mnie boleć, wywoływać zawód, ale nie daje mi podstawy , do żadnych roszczeń. No bo z drugiej strony czy mogę mieć do kogo¶ pretensję, że moje bieganie nie robi na nim żadnego wrażenia? Nie, bo biegam dla siebie.

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
staszek63
22:06
uro69
22:01
edgar24
22:00
elglummo
21:57
marekcross
21:36
Beata72
21:26
jacek50
21:01
JW3463
20:50
Jerzy Janow
20:32
Arti
20:23
StaryCop
20:23
eldorox
20:20
Zielu
20:17
ProjektMaratonEuropaplus
20:15
Raffaello conti
19:51
marczy
19:35
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |