Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [7]  PRZYJAC. [7]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
ksiezyczka
Pamiętnik internetowy
BIEGAM! TAKA KARMA

Anna Księzyk
Urodzony: 1984-10-08
Miejsce zamieszkania: Katowice
36 / 52


2016-09-04

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Bieg z kopyta, Gniazdów k. Koziegłowy :) (czytano: 79 razy)



Przy sobocie udała nam się kolejna rodzinna eskapada :) Wyjazd nadarzył się dość spontanicznie, bez uprzednich planów. Biegu - choć zakończony dobrym wynikiem (średnie tempo biegu 5,07 min/km) - z całą pewnością nie będę wspominać z rozrzewnieniem. Na pewno nie będzie to też impreza, na którą będę chciała wracać. O nie! Przykro to mówić, bo jednak wierzę, że ktoś się starał i chciał jak najlepiej ale mimo wszystko nie polecam. Co było nie tak? Zacznijmy od tego, że bieg wedle wszelkich doniesień odbywał się na dystansie 10 km podczas gdy w rzeczywistości przekroczyłam linię mety po 8,72 km - można by uznać, że z dwojga złego lepiej, że krósza niż dłuższa, można też uznać, że się czepiam bez sensu zupełnie ale ośmielam się podnieść, że tak duża różnica nie powinna mieć miejsca - jakiekolwiek rozplanowanie sił diabli wzięli bo w gruncie rzeczy gdy przyszła pora żeby podkręcić moc i finiszować trasa nagle się skończyła. No dobrze, co dalej? Trasa była dość mocno pofałdowana (86m wzrostu wysokości) - po pierwszym zbiegu do 6 km same podbiegi a wody po drodze jak na lekarstwo. Przy zakrętach zawsze stało paru strażaków, niektórzy trzymali w rękach pojedyncze sztuki i podali co poniektórym butelkę (założyłam, że to wsparcie kolegów) ale regularnego punktu odświeżania ni huhu nie było! Pierwszy raz mi się przytrafiło, że zbierałam z ulicy i spijałam to co ktoś przede mną wyrzucił.... Przy takiej pogodzie i takim profilu trasy według mnie to skandal - wygląda na to, że pięknie prezentująca się młodzież dumnie nosząca koszulki z napisem "straż" niewiele o bieganiu i zapotrzebowaniu biegaczy na wodę wie. Uchowaj Boże wieś przed pożarem przy takich strażakach! Na finiszu okazało się, że wodę przygotowano tylko chłopcom nie chciało się jej nosić. Pozostawię to bez dalszego komentarza.

Bieg był dodatkiem do dużej dwudniowej imprezy w ramach odbywającego się po raz kolejny w Gniazdowie Festiwalu Miłośników Koni i Muzyki „Z kopyta”. Na sobotni wieczór zapowiedziano koncert Urszuli, w niedzielę scena ma należeć do grupy IRA. Wśród gwiazd festiwalu znaleźli się także Tomasz Szwed i Gang Marcela, gościem specjalnym miał być Daniel Olbrychski... W ramach festiwalu zaplanowano Międzynarodową Wystawę Psów Rasowych oraz paradę motocykli i samochodów terenowych a także zmagania jeźdźców turystycznych (Mistrzostwa Polski) na tutejszym torze.... brzmi super, prawda? I wszystko byłoby super tylko ten bieg... przypięty tu jak kwiatek do kożucha, potraktowany po macoszemu, będący najwyraźniej wynikiem szerzącej się obecnie mody na bieganie. Jest to jednak przykład tego, że nie jest to takie hop-siup zróbmy sobie bieg! Na koniec - nie było pakietu startowego - za 40 zł wpisowego otrzymaliśmy....numer na starcie i i drożdżówkę na mecie.

Na 80 biegaczy byłam 42-ga, z czasem 00:44:45 jako piąta kobieta w ogóle i piąta w kategorii.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
kostekmar
08:47
BemolMD
08:27
chris_cros
08:25
michu77
08:13
bobparis
07:58
Admin
07:47
Ryszard N.
07:11
kos 88
06:46
jaro109
06:25
biegacz54
06:20
schlanda
05:26
Piotr Fitek
02:04
BuDeX
00:12
mariuszkurlej1968@gmail.c
23:22
fit_ania
23:21
Świstak
22:54
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |