Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [1]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
DzikMaltański
Pamiętnik internetowy
Maltański Biegacz

Bartek :)
Urodzony: 1988-09-05
Miejsce zamieszkania: Poznań
7 / 28


2015-01-27

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Maraton Dębno - sprawdzian nr 2 (czytano: 563 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: http://maltanskibiegacz.blogspot.com/search/label/Trening-%2042%20Maraton%20D%C4%99bno

 

Za mną kolejny tydzień treningów. Pod względem fizycznym czuję się mocno. Uzyskiwane czasy mogą napawać delikatnym optymizmem, tym bardziej, że po każdej jednostce treningowej nie czuję się jakoś szczególnie wyczerpany. Nieco gorzej ma się sprawa z formą psychiczną, bowiem spore obciążenie wywierać zaczęło negatywny wpływ na samopoczucie. W tym tygodniu wprowadzę pewne korekty do planu, co powinno wyeliminować problem.
Chcąc, nie chcąc w zeszłą sobotę przystąpiłem do kolejnego już tej zimy sprawdzianu. Celem było, podobnie jak w tygodniu poprzednim, sprawdzenie w jakim czasie jestem w stanie przebiec półmaraton, nie rezygnując przy tym z 3 mocnych minut końcu treningu. Perspektywa podniesienia tyłka o 5:45 jakoś nie bardzo mnie cieszyła, także już od piątkowego wieczoru czułem raczej niechęć na samą myśl o sobotnim, porannym treningu, tym bardziej, że czułem się strasznie niewyspany po całym tygodniu. Nie mniej udało mi się wstać o zaplanowanej porze, w miarę szybko się ogarnąć i wyjść na dwór. Bez większych chęci zacząłem się rozgrzewać, koncentrować i ruszyłem. Już po pierwszych 4 kilometrach czułem, że mocy to za dużo raczej nie mam, więc liczyłem się z tym, że przyjdzie mi stoczyć bój o każdą sekundę, już pewnie koło 15 kilometra. Ku mojemu zdziwieniu, po ustabilizowaniu tempa w granicach 4:06-10, biegło mi się naprawdę przyjemnie i żadnego kryzysu nie odczułem. W okolicach 19 kilometra zacząłem robić 3M, biorąc poprawkę na to, że po tych 3 mocniejszych akcentach tempo pewnie nieco siądzie, co mnie jakoś szczególnie nie zmartwiło, ponieważ dotychczasowe międzyczasy były bardzo satysfakcjonujące. Po przekroczeniu „połówki” gps pokazał mi czas 1:26.18. Gdybym taki rezultat uzyskał podczas 10 Półmaratonu Warszawskiego pod koniec marca, byłbym w 7 niebie. Następny sprawdzian planuję dopiero na ostatni tydzień marca. Z małym niepokojem obserwuję zmieniającą się pogodę, zmaga się ostatnio wiatr, temperatura spada a dzisiaj pojawił się nawet śnieg. Wszystkie te czynniki nie wpływają zbyt korzystnie na przygotowania (szczególnie śliska, niepewna nawierzchnia), więc nie ma sensu zbyt ambitnie wybiegać po za ustalony harmonogram i nadmiernie się przemęczać. Grunt to odpowiedni balans między intensywnością a odpoczynkiem.


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
Admin
07:15
Ryszard N.
07:11
kos 88
06:46
jaro109
06:25
biegacz54
06:20
schlanda
05:26
Piotr Fitek
02:04
BuDeX
00:12
mariuszkurlej1968@gmail.c
23:22
fit_ania
23:21
Świstak
22:54
Robak
22:37
szalas
22:34
staszek63
22:06
uro69
22:01
edgar24
22:00
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |