2014-02-19
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Nieco z innej beczki (czytano: 1320 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://mciomn.cba.pl/
Teraz trochę z innej beczki. Podczas dzisiejszego biegu po Barbarce zaobserwowałem dość niepokojące zjawisko. W okolicach lotniska, na krzyżówce, tam gdzie zaczyna się betonówka i gdzie jest świeżo zrobiona droga dolotowa do drogi przysieckiej z jednej, a z drugiej długie podejście pod górę wzdłuż lotniska zobaczyłem kilka zniszczonych drzew. Nie, to nie mogli być wandale. Połamane konary grubsze od mego uda (a udo mam grube) drzew rosnących bezpośrednio przy tej krzyżówce. Obok poukładane już w kubiki inne pocięte już gałęzie. Wiem, że nadleśnictwo ma swoją politykę wycinki drzew i wkrótce potem sadzi kolejne. Wiem, że „nasze państwo” naciska na Lasy Państwowe, by prowadzić ją na większą skalę, ale to już chyba przesada. Niszczyć drzewa, by potem pod pretekstem ich uszkodzenia przeprowadzić wyręb? Przez całą jesień i zimę słuchać było na Barbarce piły spalinowe. Ile jeszcze?
Z historii wiem, że Barbarka jest tworem sztucznym, zasadzonym jakieś 200 lat temu. Wcześniej były tu piachy. Ale jeśli już nasi poprzednicy postanowili uraczyć nas zielenią, to dlaczego mamy to zaprzepaścić. A może (i tu wkrada się teoria spiskowa) jest to zemsta na byłych zaborcach, bo to oni podjęli decyzję o zalesieniu. A co wredny Prusak będzie nam mówił jak żyć? A jak żyć, panie premierze, jak żyć?
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |