Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [1]  PRZYJAC. [39]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
grzegorzbiega
Pamiętnik internetowy
Grzegorz biega

GRZEGORZ STYCZEŃ
Urodzony: 1971-07---
Miejsce zamieszkania: BĘDZIN
9 / 19


2013-11-18

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
11.11 - 17.11 mało treningów, za to stopa już się prawie zrehabilitowała. (czytano: 1209 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: https://www.facebook.com/biegigrzegorz?ref=hl



17.11

Wieczorne bieganie, już prawie przy mrozie.
Dzisiaj było tak doprawdy pierwsze, normalne bieganie od 2,5 m-ca. Biegło mi się bardzo lekko, nie myślałem o stopie - bo i nic nie bolało. W związku z tym, zaraz zaświtała myśl w głowie. A może by tak szybciej pobiec, a może więcej pobiec. I wyklarował się pomysł, żeby od 5 km każde pierwsze 500 m, biec w tempie około 4:10-4:30 km - tak, aż do 13 km. Może nie są to jakieś zawrotne prędkości, ale dla kogoś, kto właściwie nie biegał przez 2,5 m-ca, jest to solidny trening. Trochę mi to dało w kość, ale dawno się solidnie nie pociłem, więc i radochy miałem co niemiara.Po treningu również nic nie boli, chyba powoli wraca wszystko do normy. Jestem z tego powodu szczęśliwy. Na zakończenie 15 min solidnej gimnastyki siłowej.


16.11

Błogie nic nie robienie, już mnie do szału doprowadza. Dziś chyba tylko rower - po pięciu dniach leniuchowania. Jutro wieczorem, po pracy bieganie - po tygodniowej przerwie. Mam nadzieję, że od wtorku powoli, będę mógł rozpocząć przygotowania do nowego sezonu - jeśli z nogą będzie wszystko w porządku. Sprawdziłem w dzienniczku treningów, że w ub.r. pierwsze treningi pod nowy sezon, rozpocząłem w ostatnim tygodniu listopada. Więc nie jest tak źle
, oby tylko stopa nie bolała. Lepiej zacząć dwa dni później, niż jeden dzień za wcześnie.
Nocna, prawie mroźna jazda na rowerze. Po kilku dniach bezruchu, strasznie bylem "wyposzczony".
Dystans: 26,13 km
Czas: 1:04:10
Śr. tempo: 2:27 min/km
Śr. prędkość: 24,4 km/h
Wzrost wysokości: 220 m
Kalorie: 917 C


14.11

Dzisiaj kolejny, nie biegany dzień. Zarzuciłem do soboty, może nawet niedzieli bieganie. Chyba za wcześnie - po kontuzji - zacząłem mocniej biegać, a teraz muszę jeszcze trochę odpuścić. Już mnie zaczyna to mocno irytować. Bo w połowie listopada, powinno się już zaczynać treningi pod wiosnę. A u mnie, na razie można zapomnieć o krosach, dłuższym, czy szybszym bieganiu. Dobrze, że najbliższy maraton, mam dopiero 18.05.2013 - Cracovia Maraton - to myślę, że dam radę się przygotować. Ale jak tak dalej pójdzie, to boję się, że przyszły sezon, będzie spisany na straty. Do tego wszystkiego, po ostatniej jeździe na rowerze 11.XI, jestem trochę przeziębiony - mocno mnie przewiało.


11.11

Dzisiaj mija 3 lata, odkąd pierwszy raz wyszedłem potruchtać - dokładnie w Święto Niepodległości. Cóż, nie było biegane, bo jednak po wczorajszym biegu, stopa boli i do biegania się nie nadaję. Chyba, do końca tygodnia, muszę odpuścić bieganie, żeby dać jej odetchnąć. Postanowiłem, że w listopadzie już nigdzie nie startuję. Ponieważ, po ściganiu (nawet na 5 km) mam większy problem ze stopą, niż po przebiegnięciu 12 km na treningu.


Ilość:
3 Aktywności rower x 2, bieganie x1
Dystans:
77,76 km
Czas:
3:50:44 g:m:s
Wzrost wysokości:
487 m
Śr. prędkość:
20,2 km/h
Śr. tętno:
145 uderzenia/min
Kalorie:
3.031 C


Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


Marysieńka (2013-11-19,11:54): Z wyliczanki wynika, że powinieneś być lżejszy o jakieś 500g....:)







 Ostatnio zalogowani
BuDeX
00:12
kos 88
23:49
mariuszkurlej1968@gmail.c
23:22
fit_ania
23:21
Świstak
22:54
Robak
22:37
szalas
22:34
staszek63
22:06
uro69
22:01
edgar24
22:00
elglummo
21:57
marekcross
21:36
Beata72
21:26
jacek50
21:01
JW3463
20:50
Jerzy Janow
20:32
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |