2012-03-23
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| żegnaj aż do jesieni (czytano: 1234 razy)
jutro przyjdzie mi się pożegnać z moimi górskimi wyprawami najprawdopodobniej aż do końca września, bynajmniej w tej okolicy bo za około 6 tygodni nie będzie już mowy o bieganiu po górach w temperaturach jakie nadejdą. zamienię je na kurz, pył i kłęby spalin :( , twardy asfalt i pędzące samochody :( , nie uprzejmych przechodni i warczące motocykle :( . czas najwyższy skupić się na zbliżającym się celu mojego biegania. a przecież było mi tak fajnie ciche , kręte górskie ścieżki z wdzięcznością amortyzujące każde stąpniecie stopy , miejscami dające ochronę od słońca swym skąpym zadrzewieniem . grupki wesoło pozdrawiających turystów ,wyścigi z rowerzystami czasem zabawne docinki :) często te same twarze, mijając je zauważasz ze zerkają jak i ty na zegarek i pewnie myślą to samo , kurcze to już tak późno dzisiaj mi troszkę zeszło. to wszystko sprawia ze czujesz się jak w rodzinie i ledwie wrócisz do domu włączasz kompa by wyznaczyć sobie trasę na przyszły tydzień, bo już się nie możesz doczekać. na zakończenie wybrałem sobie trasę rozpoczynającą się żółtym szlakiem przechodzącym w czerwony prowadzącą do siodła Cida - moja ulubiona - jakieś 1000 m różnicy poziomu w 13-sto kilometrowym podbiegu , przecież prędko tam nie wrócę :(:(
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Truskawa (2012-03-24,08:24): Pięknie. NIe wiem czy to Cię pocieszy ale jesień prędzej czy później nadejdzie, jak co roku. Może nawet prędzej niż później? :)) bodekem (2012-03-24,14:32): jak dożyję to nadejdzie :):):) ale to juz bedzie nowy sezon biegowy .
|