2010-12-20
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Zima trzyma (czytano: 859 razy)
Wczorajsza niedziela to równo po 2 tygodniach przerwy powrot do biegania. 10km w mroĽne południe, przy minus 6 stopniach, w¶ród narciarzy biegaczy - tylko 1 osobe biegaj±ca spotkałem, poza tym mimo słońca pusto. Oddychanie w normie, choć bałem się przeziębic gardło, nie było tez ¶lisko, choć czasem nierówny snieg. W uszach Idiota Dostojewskiego może dzieki temu nie przewiało mi ich. Pocz±tek jak zawsze zbyt szybki, w połowie robiłem około 6 min/km, potem tempo spadło i te moje 4+6, czyli niecałe 10 zrobiłem w 57 minut. Czyli o 3 minuty gorzej niz najlepszy ale o 6 lepiej niz we wrzesniu. W połowie trasy zdjałem tez rekawiczki, czapki nie zdejmowałem choć była mokra od potu, od 6 km organizm zaczal się schładzać. Komfort przy dobrym ubraniu - mozna biegac w takim mrozie, choc mało czasu na rozgrzewkę i rozciaganie po bieganiu - trzeba szybko albo sie przebrac, albo schronic do samochodu i wracac. Stad moze moje dzisiejsze bole w udach, choc przerwa tez zrobiła swoje. W kazdym razie bylem szybszy niz narciarze.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |