2010-10-23
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Czwartek zmarnowany (czytano: 280 razy)

W czwartki maja byc podbiegi po 10 km wybieganiu, ale zapadj±ce ciemno¶ci powoduj±, że nie moge biegac tam gdzie zawsze, czyli po wałach nad Odra. Jedynym rozwiazaniem jest poranny bieg, i mam taka mozliwo¶ć, zeby w godzine miedzy 8 a 9 zrobic te dziesi±tkę. Wiosn± niedziele spędzalem na porannym biegu, ale teraz odstraszyl mnie ... wiej±cy wiatr. Porażka, która mocno przezylem, wybieraj±c lózko. Przepadł mi ten trening i oczywiscie nie dramatyzuje, ale ten okres wymaga jednak samozaparcia, zwłaszcza, ze nei jestem porannym ptaszkiem a raczej nocnym markiem. Wiec powinienem znaleĽc dobrze o¶wietlon± trase do wieczornych biegów, albo zmobilizowac sie rano. Jutro niedzielne wybieganie - im wczesniej tym lepiej, jeszcze nie wiem jaka trasa ale chyba powtórzę zeszłotygodniow±, z nowym wariantem.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |