2009-06-08
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Zakopane - Bieg im. Władysława Zamoyskiego (czytano: 1967 razy)
miało być z górki :P
tylko, że... no wła¶nie ;) ¶miać mi się chciało przez cały ten bieg, humor innymi słowy - mimo wszystko - dopisywał :D bo atmosfera super. kameralne biegi wła¶nie maj± tę cechę, za co je uwielbiam :). do tego górki, rzeĽkie powietrze, nic tylko pobiec :)
i co widać na fotce obok, choć to ostatni podbieg pod samiu¶kie KuĽnice (czyli jak kto¶ jeszcze dot±d żwawo biegł, to tu już dobił się doszczętnie :P)
a ¶miać to mi się chciało z samej siebie :) a wła¶ciwie to dlatego, że przypomniało mi się, jak wracali¶my z Kieratu. autko do najmocniejszych nie należało, nawet zdaje się do mocnych ;). w każdym razie strasznie nie mogło pod górę jechać. nic tylko wysi±¶ć i popchać ;) a mnie tak zdarzyło się w sobotę na trasie :P co prawda nie pod górę, ale w dół. jaki¶ ogranicznik prędko¶ci mi zaskoczył. chcę się z górki rozhulać i.... yyyyyyy.... nic. nogi ani my¶l± wskoczyć na wyższe obroty. nawet kolki nie złapałam :P miła odmiana, ale tylko ¶wiadczy, że kieratowe szaleństwa jeszcze głęboko we mnie tkwi±. pokuta :P ale nie taka straszna, bo więcej czasu miałam na podziwianie widoczków :D piknych :D aż chciało by się hycn±ć sobie gdziesik na jakiego wiercha ;) bo do tego jeszcze buty trailowe miałam a trasa w 100% wiodła asfaltem. dodatkowy spowalniacz :P eee tam na minutkę może najwyżej ;)
po prostu z tym Kieratem to trzeba uważać. jak wystartować, to należy potem albo solidnie wypocz±ć, albo wzi±ć poprawkę, że chyba przez kolejny miesi±c to tylko dla widoków się startuje :D
np w Zakopanem wtedy można :)
Górale go¶cinni, na trasie kibicowali, jeden z nich nawet na Cyhrli piwem gotów był mnie uraczyć, bo słonko dogrzewało :D
a jeszcze je¶li po biegu dostanie się przepyszn± kwa¶nicę z żeberkiem, oscypek, placek i ¶wieże masełko z czosnkiem i cebulk±.....
za rok będzie 30km z Morskiego Oka. tym razem bez Kieratu ;)
pieeeeęknie :D
PS pozdrawiam autora zdjęcia :)
pozdrawiam ekipę z Katowic, któr± tak ¶wietnie było poznać, widać i słychać :D
pozdrawiam tych, z którymi zamieniłam słowo na trasie, przed i po biegu
pozdrawiam organizatorów
pozdrawiam wszystkich, którzy na miejscu byli, bo, kurka, dawno bieg nie pozostawił tak dobrego wrażenia :D
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |