2009-04-28
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Biegowej niemocy ciąg dalszy (czytano: 1511 razy)
Byłem dzisiaj u doktorka u kontroli. To co mi wycieli okazało się nie być złośliwe:)
Lekarz i jego koledzy po raz pierwszy w swojej pracy zawodowej spotkali się z takim przypadkiem jaki u mnie zaistniał.
Okazało się że tą narośl którą mi usunęli to nic innego jak część tkanki ścięgien.
Jakieś póltora roku temu podczas gry w piłkę nierówno stanąłem i zwichnąłem z lekka stopę. Zamiast odpocząć i wyleczyć niewinny uraz to ja nadal bieganiem obciążałem pobolewającą nóżkę. Noi biedne ścięgno rozpoczynało proces regeneracji a ja nadal dawałem mu w tyłek i na wskutek tego pogrubiało się i pogrubiało aż do tego stopnia że zrobił się z tego całkiem sporych rozmiarów guz który uciskał na inne podzespoły, powodował obrzęk , tym samym ból a w finalnym efekcie doprowadził do operacji.
Czeka mnie jeszcze trzy tygodnie absencji biegowej i po tym okresie wyrusze na spokojny kilku kilometrowy test prawdy.
Coby nie było tak różowo to nadal pobolewa mnie cóś za lewym kolanem. W szczególności jak np posiedzę dłużej przy kompie albo po dłuższej jeżdzie samochodem. To kontuzja jeszcze po Apeldoorn. Jest to trudny do zlokalizowania dyskomfort. Usg też niczego nie wykazuje. W przyszłym tygodniu odbieram skierowanie na rezonans magnetyczny. Mam nadzieję że ta metoda da efekt i uda się w końcu okreśłić żródło a co za tym idzie, przyczynę występowania bólu.
NIe biegam a więc wielce prawdopodobne że na majowy łikend wybiorę się na parodniowy wypad rowerowy w Bieszczady.
Mam zamiar tam pojechać z zaprzyjażnioną Rowerową Grupą Bankietową a więc powinno być i sportowo i rozrywkowo:)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Zulus (2009-04-28,19:16): Kuruj się Trebiku,bo w Calisii będę potrzebował dobrego pacemakera mamusiajakubaijasia (2009-04-28,20:46): Byle do lata Robert. A lato będzie nasze - RGO-wskie:))) Marysieńka (2009-04-28,21:00): Trebi ....wierzę, że jesienią zawitasz już na biegowych szlakach..tymczasem kuruj się i bądź cierpliwy:)))) straszek (2009-04-28,21:05): Trebi, ale chyba nie bolało jak Ci wycinali?!
"Czas leczy rany" dario_7 (2009-04-28,21:36): Trebi, walcz chłopie z tymi dolegliwościami i nie poddawaj się! Zazdroszczę Ci tych Bieszczad, ostatnio byłem tam z ćwierć wieku temu... Zdążyłem mocno już zatęsknić :) Trzymaj się i wracaj szybko do zdrówka! Marfackib (2009-04-29,06:56): Pozdrowionka :-)) powrotu do formy biegowej życzę. szpaq (2009-04-29,23:38): kuruj się, zaprawiaj... do Rudawy musisz być zdrowy :-D
|