|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek zamknięty ogólnodostępny | Multi-Forum | Bieg Opolski | Wątek założył | Admin (2008-05-08) | Ostatnio komentował | dudi1233 (2008-07-07) | Aktywnosc | Komentowano 56 razy, czytano 746 razy | Lokalizacja | | Sponsor watku | | Podpięte zawody | VI Bieg Opolski
| Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 |
| Do tego tematu podpięte są newsy:
| |
| POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2008-07-06, 15:09
2008-07-06, 11:04 - belesiu napisał/-a:
Przepraszam PANA, ale chyba nie do końca rozumiem PANA punkt widzenia. Czas końcowy i zdobyte miejsce powinno byś ważne dla pierwszej trójki? TO może niech padają dwa strzały - jeden niech sygnalizuje start - a drugi fakt, że trójka zwycięzców już dobiegła i reszta może się rozejść. Zająłem, proszę PANA, 280-te miejsce i do przeczytania pańskiego listu byłem z tego dumny. Teraz patrzę na wiszący na ścianie medal z rozżaleniem i smutkiem. Zabrał mi PAN całą radość mądrością cieknącą z PAŃSKICH ust. Nigdy - na żadnych zawodach, w których do tej pory brałem udział, nawet nie otarłem się o pierwszą setkę, a co dopiero mówić o pierwszej trójce, ale zawsze w napięciu oczekiwałem na wyniki. Chciałem - ba! - musiałem wiedzieć jaki jest obiektywnie zmierzony wynik mojej walki z samym sobą. Na mecie w Rudawie ostatni zawodniki dostał nawet nagrodę, choć oczywiście wcześniej nikt nie wiedział, że taka nagroda została przez Henia ufundowana. Zawsze organizatorzy dawali mi i wszystkim uczestnikom do zrozumienia jak ważni dla nich jesteśmy - a wyraz temu dawali miedzy innymi szybkim i sprawnym podawaniem wyników.
Podsumowując - Proszę PANA, nie mam żalu o potknięcia organizacyjne, nie myli się ten, kto nic nie robi. Ale PANA post zabił we mnie radość z zajęcia 280 miejsca. Gratuluję pomysłu i sportowej postawy. Proszę jeszcze spróbować wytłumaczyć to samo ludziom, którzy przejechali 200, 300 lub więcej kilometrów, że ich wyniki i miejsca są nieważne, bo nie przewidział PAN dla nich nagród.
P.S. - wiem, że na tym forum tradycją jest zwracanie się do siebie po imieniu - ale ja nie czuję przynależności do tej samej rodziny co PAN i z przykrością stwierdzam, że VI Edycja Biegu Opolskiego dla mnie była ostatnią. |
jestem za zdaniem kolegi, wszyscy powinni być równie traktowani a nie tylko najlepsi są najważniejsi... przecież to amatorzy tworzą taki bieg a nie zawodowcy, zawodników startujących na wysokim poziomie można policzyć na jednej ręce a ludzi biegających tylko dla siebie jest najwięcej... bieg ogółem wspaniały tylko proszę pamiętać, nie wolno pisać, że zawodowcy są najważniejsi bo każdy jest ważny... gratuluję dobrej organizacji :)
pozdrawiam |
| | | | | |
| 2008-07-06, 18:08
2008-07-06, 11:04 - belesiu napisał/-a:
Przepraszam PANA, ale chyba nie do końca rozumiem PANA punkt widzenia. Czas końcowy i zdobyte miejsce powinno byś ważne dla pierwszej trójki? TO może niech padają dwa strzały - jeden niech sygnalizuje start - a drugi fakt, że trójka zwycięzców już dobiegła i reszta może się rozejść. Zająłem, proszę PANA, 280-te miejsce i do przeczytania pańskiego listu byłem z tego dumny. Teraz patrzę na wiszący na ścianie medal z rozżaleniem i smutkiem. Zabrał mi PAN całą radość mądrością cieknącą z PAŃSKICH ust. Nigdy - na żadnych zawodach, w których do tej pory brałem udział, nawet nie otarłem się o pierwszą setkę, a co dopiero mówić o pierwszej trójce, ale zawsze w napięciu oczekiwałem na wyniki. Chciałem - ba! - musiałem wiedzieć jaki jest obiektywnie zmierzony wynik mojej walki z samym sobą. Na mecie w Rudawie ostatni zawodniki dostał nawet nagrodę, choć oczywiście wcześniej nikt nie wiedział, że taka nagroda została przez Henia ufundowana. Zawsze organizatorzy dawali mi i wszystkim uczestnikom do zrozumienia jak ważni dla nich jesteśmy - a wyraz temu dawali miedzy innymi szybkim i sprawnym podawaniem wyników.
Podsumowując - Proszę PANA, nie mam żalu o potknięcia organizacyjne, nie myli się ten, kto nic nie robi. Ale PANA post zabił we mnie radość z zajęcia 280 miejsca. Gratuluję pomysłu i sportowej postawy. Proszę jeszcze spróbować wytłumaczyć to samo ludziom, którzy przejechali 200, 300 lub więcej kilometrów, że ich wyniki i miejsca są nieważne, bo nie przewidział PAN dla nich nagród.
P.S. - wiem, że na tym forum tradycją jest zwracanie się do siebie po imieniu - ale ja nie czuję przynależności do tej samej rodziny co PAN i z przykrością stwierdzam, że VI Edycja Biegu Opolskiego dla mnie była ostatnią. |
Leszku rozumiem Twój żal, jednak nie rezygnuj z tego biegu, mnie takie słowa też rażą jednak nie są one w stanie sprawić aby owieżć mnie od biegania. Jeśli opisywane błędy wymazać z pamięci to bieg naprawdę był udany. Przecież piszesz, ze zraził Cię głównie post. Przemyśl swoją decyzję i spotkajmy sie za rok a moze i wcześniej na biegowych trasach, ja sie nadal cieszę ze swojego medalu a właściwie to nie z niego a z kolejnego udanego startu. pozdrawiam |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-07-06, 19:38
2008-07-06, 10:07 - Asmaen napisał/-a:
Zgadzam się z kolegą. Biegłem pierwszy raz w Opolu ale spodziewałem się lepszej organizacji związanej z pomiarem czasu i kolejności zawodników na mecie (przecież to już szósty bieg!). Niestety wynikła z tego niezbyt miła sytuacja podczas dekoracji pań. Mam nadzieję, że organizatorzy poprawią ten element w przyszłym roku i wszystko będzie już OK. Poza tym reszta bardzo pozytywnie :D no i padł rekord ilości uczestników. |
Minusy o których piszecie napewno były i trudno sie z nimi nie zgodzić, ja jednak muszę przyznać, że jeśli chodzi o czas to miałem go na swoim zegarku i wiedziałem jak wypadłem tak zupełnie dla siebie, wyniki zobaczyłem zaraz po powrocie na necie (wiem nie wszyscy maja taka możliwość) i tak właściwie mi to nie przeszkadzało, również to, iz nastapiła pomyłka z tym 3 miejscem. Dla mnie od czasu kiedy uczestniczę w tym biegu najważniejsze jest to że nie ma kłopotów z zapisami do biegu, w miare sprawnie i ładna trasa, zero problemu z parkowaniem, dobre zabezpieczenie medyczne i oznakowana kilometrami trasa, dla mnie to jest wystarczajace jeśli chodzi o bieg. Ale to kwesia spojrzenia, cieszę sie ze wziałem w nim udział i napewno za rok tu wróce. |
| | | | | |
| 2008-07-06, 21:05
Myślę ,że kolega z tym bulwersującym się po prostu przejęzyczył i to dalsze oburzenie jest całkiem nie potrzebne.Ja też przybiegłem około 220 miejsca ( miejsce nie ważne ) ale jestem zadowolony zarówno z organizacji biegu jak i mojego startu, choć nie zrobiłem planowanej życiówki. Staruję zawsze dla własnej satysfakcji odkąd połknąłem bakcyla. Wybaczam błędy jeśli nie były zawinione. Na to zaś nie mam dowodów .
Chciałbym przyjechać za rok i liczę ,że nie będzie gorzej jak w tym roku . To mi wystarczy . Jeśli traktujemy starty jak zabawę to nie możemy być tak zasadniczy i poważni w komentarzach .
Pozdrawiam i do zobaczenia za rok !
Zbych |
| | | | | |
| 2008-07-06, 22:29
2008-07-06, 11:04 - belesiu napisał/-a:
Przepraszam PANA, ale chyba nie do końca rozumiem PANA punkt widzenia. Czas końcowy i zdobyte miejsce powinno byś ważne dla pierwszej trójki? TO może niech padają dwa strzały - jeden niech sygnalizuje start - a drugi fakt, że trójka zwycięzców już dobiegła i reszta może się rozejść. Zająłem, proszę PANA, 280-te miejsce i do przeczytania pańskiego listu byłem z tego dumny. Teraz patrzę na wiszący na ścianie medal z rozżaleniem i smutkiem. Zabrał mi PAN całą radość mądrością cieknącą z PAŃSKICH ust. Nigdy - na żadnych zawodach, w których do tej pory brałem udział, nawet nie otarłem się o pierwszą setkę, a co dopiero mówić o pierwszej trójce, ale zawsze w napięciu oczekiwałem na wyniki. Chciałem - ba! - musiałem wiedzieć jaki jest obiektywnie zmierzony wynik mojej walki z samym sobą. Na mecie w Rudawie ostatni zawodniki dostał nawet nagrodę, choć oczywiście wcześniej nikt nie wiedział, że taka nagroda została przez Henia ufundowana. Zawsze organizatorzy dawali mi i wszystkim uczestnikom do zrozumienia jak ważni dla nich jesteśmy - a wyraz temu dawali miedzy innymi szybkim i sprawnym podawaniem wyników.
Podsumowując - Proszę PANA, nie mam żalu o potknięcia organizacyjne, nie myli się ten, kto nic nie robi. Ale PANA post zabił we mnie radość z zajęcia 280 miejsca. Gratuluję pomysłu i sportowej postawy. Proszę jeszcze spróbować wytłumaczyć to samo ludziom, którzy przejechali 200, 300 lub więcej kilometrów, że ich wyniki i miejsca są nieważne, bo nie przewidział PAN dla nich nagród.
P.S. - wiem, że na tym forum tradycją jest zwracanie się do siebie po imieniu - ale ja nie czuję przynależności do tej samej rodziny co PAN i z przykrością stwierdzam, że VI Edycja Biegu Opolskiego dla mnie była ostatnią. |
Leszek!
Nie brałem udziału w tym biegu ale sądzę ,ze Pan Organizator po prostu źle się wysłowił i nie to miał na myśli( co mu wyszło).Ja też zajmuję miejsca w drugiej połowie stawki jeżdżąc czasem po 200 km.Często spotykałem się z różnymi wypowiedziami tych lepszych zawodników, które powinny mnie zniechęcić do biegania w danych biegach. Ale jakbym słuchał tych ( zaznaczam nielicznych) zawodników to musiałbym przestać biegać.
Leszku, nie rezygnuj z biegu w Opolu i spotkajmy się tu za rok,aby w miłym gronie przebiec i dobiec do mety na 280 czy też 1297 miejscu.Pozdrawiam. |
| | | | | |
| 2008-07-06, 22:38
2008-07-05, 19:19 - bialykrzys napisał/-a:
Spoko lopezz ja za to pobiegłem 2 minuty słabiej niż w tamtym roku a obiecałem sobie, ze złamie 40 min a tu kicha. głowa do góry
|
No , Krzysiu. Widzę ,ze forma rośnie. O 40 min. to jeszcze nawet nie marzę. Szkoda ,ze nie mogłem przyjechać do Opola, bo wtedy może złamałbyś czterdziestkę. Jakbyś zauważył dziewięćdziesięcioczterokilogramowego Kertela przed sobą to pomyślałbyś - " o nie z tym grubasem to ja przegrać nie mogę" - i tak byś do pieca dołożył ,ze rekord z pewnością byś pobił:)
Jak na razie to jestem lepszy od Ciebie , bo................... 19 czerwca złamałem czterdziestkę..............ale niestety tylko kalendarzową.
Pozdrawiam! |
| | | | | |
| 2008-07-06, 22:44
2008-07-06, 22:38 - kertel napisał/-a:
No , Krzysiu. Widzę ,ze forma rośnie. O 40 min. to jeszcze nawet nie marzę. Szkoda ,ze nie mogłem przyjechać do Opola, bo wtedy może złamałbyś czterdziestkę. Jakbyś zauważył dziewięćdziesięcioczterokilogramowego Kertela przed sobą to pomyślałbyś - " o nie z tym grubasem to ja przegrać nie mogę" - i tak byś do pieca dołożył ,ze rekord z pewnością byś pobił:)
Jak na razie to jestem lepszy od Ciebie , bo................... 19 czerwca złamałem czterdziestkę..............ale niestety tylko kalendarzową.
Pozdrawiam! |
A wiesz, ze moja starsza córeczka Kasia też się urodziła 19 czerwca? o godz. 0.17 - taka imprezowa z Niej dziewczyna będzie :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-07-06, 23:15
2008-07-06, 11:04 - belesiu napisał/-a:
Przepraszam PANA, ale chyba nie do końca rozumiem PANA punkt widzenia. Czas końcowy i zdobyte miejsce powinno byś ważne dla pierwszej trójki? TO może niech padają dwa strzały - jeden niech sygnalizuje start - a drugi fakt, że trójka zwycięzców już dobiegła i reszta może się rozejść. Zająłem, proszę PANA, 280-te miejsce i do przeczytania pańskiego listu byłem z tego dumny. Teraz patrzę na wiszący na ścianie medal z rozżaleniem i smutkiem. Zabrał mi PAN całą radość mądrością cieknącą z PAŃSKICH ust. Nigdy - na żadnych zawodach, w których do tej pory brałem udział, nawet nie otarłem się o pierwszą setkę, a co dopiero mówić o pierwszej trójce, ale zawsze w napięciu oczekiwałem na wyniki. Chciałem - ba! - musiałem wiedzieć jaki jest obiektywnie zmierzony wynik mojej walki z samym sobą. Na mecie w Rudawie ostatni zawodniki dostał nawet nagrodę, choć oczywiście wcześniej nikt nie wiedział, że taka nagroda została przez Henia ufundowana. Zawsze organizatorzy dawali mi i wszystkim uczestnikom do zrozumienia jak ważni dla nich jesteśmy - a wyraz temu dawali miedzy innymi szybkim i sprawnym podawaniem wyników.
Podsumowując - Proszę PANA, nie mam żalu o potknięcia organizacyjne, nie myli się ten, kto nic nie robi. Ale PANA post zabił we mnie radość z zajęcia 280 miejsca. Gratuluję pomysłu i sportowej postawy. Proszę jeszcze spróbować wytłumaczyć to samo ludziom, którzy przejechali 200, 300 lub więcej kilometrów, że ich wyniki i miejsca są nieważne, bo nie przewidział PAN dla nich nagród.
P.S. - wiem, że na tym forum tradycją jest zwracanie się do siebie po imieniu - ale ja nie czuję przynależności do tej samej rodziny co PAN i z przykrością stwierdzam, że VI Edycja Biegu Opolskiego dla mnie była ostatnią. |
"Panie" belesiu!
Chyba faktycznie zrozumiałeś mnie opacznie i może faktycznie to ja się źle wyraziłem. Od początku kiedy pracujemy przy biegu, a jest to już 4 rok - to właśnie biegacz amator ( nie ujmując nic tym co wygrywają)jest dla nas najważniejszy. I to dla nich przede wszystkim robimy ten bieg!! Sami startujemy w biegach, poprawiamy życiówki i też czekamy i zaglądamy w wyniki - ale chciałem w moim poprzednim poście powiedzieć że same wyniki nie są najważniejsze (choć to może tylko moje subiektywne zdanie) - większość naszej uwagi skupiamy na organizacje sprawnej imprezy która ma być zabawą (dla tych którzy tego chcą) i wyścigami dla tych którzy chcą się ścigać i poprawiać wyniki - stąd dość dokładnie wymierzona trasa. Jednak na profesjonalny pomiar czasu póki co nas nie stać :( i stąd takie a nie inne perypetie z wynikami końcowymi).
Wiesz gdybyśmy mieli takie podejście do wyników jak mnie opacznie zrozumiałeś to faktycznie podalibyśmy tylko pierwsze trzy miejsca mężczyzn i kobiet i koniec. A tak nie jest i uwierzcie że robiliśmy wszystko co w naszej mocy aby wyniki były jak najszybciej !
Za cała tę sytuacje przepraszam i postaram się następnym razem wysławiać się bardziej dokładnie.
pozdrawiam |
| | | | | |
| 2008-07-07, 00:03
2008-07-06, 11:04 - belesiu napisał/-a:
Przepraszam PANA, ale chyba nie do końca rozumiem PANA punkt widzenia. Czas końcowy i zdobyte miejsce powinno byś ważne dla pierwszej trójki? TO może niech padają dwa strzały - jeden niech sygnalizuje start - a drugi fakt, że trójka zwycięzców już dobiegła i reszta może się rozejść. Zająłem, proszę PANA, 280-te miejsce i do przeczytania pańskiego listu byłem z tego dumny. Teraz patrzę na wiszący na ścianie medal z rozżaleniem i smutkiem. Zabrał mi PAN całą radość mądrością cieknącą z PAŃSKICH ust. Nigdy - na żadnych zawodach, w których do tej pory brałem udział, nawet nie otarłem się o pierwszą setkę, a co dopiero mówić o pierwszej trójce, ale zawsze w napięciu oczekiwałem na wyniki. Chciałem - ba! - musiałem wiedzieć jaki jest obiektywnie zmierzony wynik mojej walki z samym sobą. Na mecie w Rudawie ostatni zawodniki dostał nawet nagrodę, choć oczywiście wcześniej nikt nie wiedział, że taka nagroda została przez Henia ufundowana. Zawsze organizatorzy dawali mi i wszystkim uczestnikom do zrozumienia jak ważni dla nich jesteśmy - a wyraz temu dawali miedzy innymi szybkim i sprawnym podawaniem wyników.
Podsumowując - Proszę PANA, nie mam żalu o potknięcia organizacyjne, nie myli się ten, kto nic nie robi. Ale PANA post zabił we mnie radość z zajęcia 280 miejsca. Gratuluję pomysłu i sportowej postawy. Proszę jeszcze spróbować wytłumaczyć to samo ludziom, którzy przejechali 200, 300 lub więcej kilometrów, że ich wyniki i miejsca są nieważne, bo nie przewidział PAN dla nich nagród.
P.S. - wiem, że na tym forum tradycją jest zwracanie się do siebie po imieniu - ale ja nie czuję przynależności do tej samej rodziny co PAN i z przykrością stwierdzam, że VI Edycja Biegu Opolskiego dla mnie była ostatnią. |
Nie chcąc podawać wyników niewiarygodnych zdecydowaliśmy się na podanie bezpośrednio po biegu jedynie miejsc i czasów tzw. punktowanych czyli tych dla których mieliśmy przygotowane dodatkowe nagrody. Z przyczyn obiektywnych musieliśmy dokonać weryfikacji czasów biorąc pod uwagę zapisy z drugiego niezależnego źródła pomiaru. Uporaliśmy się z tym do godz. 20.00 w sobotę (w tym czasie trzeba było również "zwinąć" imprezę) i natychmiast w formie roboczej opublikowaliśmy wyniki, właśnie po to abyście mogli wiedzieć jaki jest "obiektywnie zmierzony wynik mojej walki z samym sobą". To tyle odnośnie wyników.
Nieprawdą jest natomiast, że wyróżnieni zostali jednie Ci, którzy zajeli miejsca punktowane. Użyłem poprzednio sformułowanie że oni otrzymali "dodatkowe nagrody" - i tak w rzeczywistości było. Liczba pozyskanych od sponsorów nagród drobnych, przeznaczanych z reguły do losowania przerosła spodziewaną liczbę uczestników biegu. W poszanowaniu Waszego czasu (losowanie blisko trzystu nagród i ich wręczanie trwało by przeszło 2 godz.) podjęliśmy decyzję o rezygnacji z widowiskowego i medialnego punktu jakim jest losowanie nagród dodatkowych na rzecz dołożenia Wam do pakietów startowych tychże nagród. Losowania ich dokonali tak naprawdę harcerze podający Wam pakiety startowe na mecie. My ze swojej strony przygotowaliśmy dla każdego biegacza numer startowy (śliczny, ale na fatalnym materiale), medal na mecie oraz w reklamówce kanapkę, powerada dla regeneracji po biegu i zamiast tradycyjnego t-shirta świnkę-skarbonkę. Każdy z Was znalazł w reklamówce jeszcze coś (poza ulotkami sponsorów) i to coś to jest właśnie to co tak naprawdę wylosowaliście.
Pisze PAN: "Zawsze organizatorzy dawali mi i wszystkim uczestnikom do zrozumienia jak ważni dla nich jesteśmy".
Podczas już trzeciej z kolei z rzędu edycji Biegu Opolskiego nie wyróżniamy zwycięzców w kategoriach wiekowych (co wielu ma nam za złe). Spowodowane jest to chęcią wyróżnienia wszystkich uczestników biegu w ramach zgromadzonych środków finansowych. Oczywiście można wydać całą kasę na sześć nagród (3 x mężczyźni + 3 x kobiety) na każdą kategorię i obdarować nawet dość wypasionymi nagrodami ok. 30 uczestników lub zdecydować się kupić coś mniejszego (np. świnkę-skarbonkę), ale dla wszystkich uczestników, aby jak PAN to ujął dać im do zrozumienia jak ważni są dla nas.
Przechodzę teraz na formę przyjętą na tym forum. Kolega, który napisał słowa o które się czepiasz ma na imię Andrzej i nie ma ani kasy, ani wyglądu aby być PANEM i na pewno nie to miał na myśli co wynika i co zostało wywnioskowane z jego słów. Słowa te zostały napisane bezpośrednio po przeogromnym, wielomiesięcznym wysiłku jakim jest organizacja takiego biegu. Jak ktoś jest zmęczony stara się skracać wszelkiego rodzaju czynności - w tym wypadku Andrzej użył zbyt głębokich skrótów myślowych i stąd cały problem. A tak przy okazji on też biega dyszki w granicach godziny więc może już razem biegliście na którymś z biegów, a może dopiero razem pobiegniecie.
Pomimo przykrych dla nas słów - gratuluję ukończenia biegu i mimo wszystko zapraszam za rok.
|
| | | | | |
| 2008-07-07, 01:35 Opole razy dwa.
Na bieg Opolski pojechalam po raz 2. Trasa super.
Widoki Odry,bieg po walach,widok miasta.
zabezpieczenie na medal. Pozdrawiam strarzakow-dzieki za polanie woda. Bardzo pomoglo. Kibice tez spisali sie na medal. Organizator wykonal kawal dobrej roboty.Porcelanowy medal-bardzo oryginalny. Ocena biegu 10. Pozdrowienia dla Organizatorow. Swietne zdjecia,za ktore bardzo dziekje-beda mila pamiatka. |
| | | | | |
| 2008-07-07, 08:29 Wyniki
Wyniki VI Bieg Opolskiego oraz równoległych imprez w Afganistanie i Sarajewie są w serwisie. Do publikacji przekazał Artur Góralczyk. |
| | | | | |
| 2008-07-07, 08:48 Byłem w Opolu:)
Na ten bieg przyjechałem dlatego, że nie byłem jeszcze w Opolu i nie lubię pustych przebiegów, co oznacza, że w każdym miesiącu w roku, choć w jednym biegu muszę wystartować. No i okazało się, że odniosłem same korzyści! Wystartowałem w barzo sympatycznym biegu. Dobrze zabezpieczonym, sprawnie przeprowadzonym i w bardzo atrakcyjnym miejscu, na sympatycznej trasie. Uzyskałem przyzwoity wynik. Wyspa super! Mnóstwo zieleni, świetna pogoda (może mogło wiać słabiej). Super świnka, która już ma zastosowanie, piękny i niepowtarzalny medal porcelanowy. Ale hitem dla mnie były natryski na świeżym powietrzu, w lodowatej wodzie, która dosłownie stawiała na nogi. Nawet uwieczniłem to na zdjęciach. Poza tym, na budynku obok startu, oznaczone miejsce dokąd sięgała powódź w 1997 roku. Dla mnie to ciągle niewyobrażalne, żeby to wszystko było pod wodą! Teraz mam zdjęcie pamiątkowe z tabliczką na wysokości 170 cm. Byłem na losowaniu nagród, chociaż niezwykle rzadko mi się to zdarza. Było zabawnie i sympatycznie, nawet gdy szansa na zegarek z pulsometrem była jak 1:332. No a poza tym, jakby tego było mało, zwiedziłem starówkę w Opolu, byłem na baszcie na tarasie widokowym, 51 m w górę (piękna panorama Opola), widziałem amfiteatr (przyznam, że w TV po ciemku wygląda lepiej:)), mam zdjęcie z rzeźbą Karola Musioła (twórca festiwalu opolskiego). I to wszystko po przejechaniu 190 kilometrów i za parę złotych wpisowego do biegu. Ktoś pomyśli, że to chyba jakaś mega promocja! Nie, nie, to tylko wycieczka na 6 Bieg Opolski! Na pewno jeszcze tu przyjadę! Pozdrowienia dla Organizatorów:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-07-07, 10:55
Wiem, że sprawa wyjaśniona jako przykład "przejęzyczenia", ale dodam swoje 3 grosze, bo widzę, że dyskusja jest nieco jednostronna.
I mnie dotknął ten post organizatora, tym bardziej, że to były moje pierwsze zawody w których biegłam (a któreś z kolei, na których byłam). Ja, amatorka, na zawody nie będę nigdy jeździć dla zdobycia nagrody sensu stricto, bo po prostu nie mam ku temu warunków. Dla mnie nagrodą jest to, że ludzie, którzy mają z biegami coś wspólnego traktują mnie poważnie (mimo, iż moje wyniki dla większości są niepoważne), reakcja kibiców i medal. I nieprawda, że czas to mogę sobie liczyć na swoim własnym zegarku (sic!), bo to mogę robić co drugi dzień biegając swoją ścieżką nieopodal domu, bez wyjazdu w inne województwo. Myślę, że każdy z Was pamięta jak zaczynał, ile walki, trudu, potu, a czasem i łez można wylać. Gdy ktoś ze znajomych laików pyta mnie, które miejsce zajęłam (licząc naiwnie że któreś z pierwszych, bo przecież TYLE biegam...) muszę zdziwionym tłumaczyć, że w tej aktywności o miejsca nie chodzi. Biegaczom przecież tego tłumaczyć nie trzeba. Fajnie będzie, jeśli zostaniemy przy realizacji dwóch podstawowych celów regulaminu biegu:
-popularyzacja i upowszechnianie biegania jako najprostszej formy aktywności ruchowej
-propagowanie zdrowego i aktywnego stylu życia.
A co do organizacji, nie podobała mi się organizacja biegu dzieciaków, gdzie trasa słabo zabezpieczona przed przypadkowymi przechodniami, a co rusz ktoś z organizatorów krzyczał "zejść z trasy!" - to, co dla nas jest "tylko" przebiegnięciem kilkudziesięciu/set metrów, dla dzieci to niemal walka na śmierć i życie i powinny czuć zewsząd powagę wydarzenia.
Reszta sympatycznie, szczególnie, że na innych biegach posiłek regeneracyjny = kiełbacha + piwsko (jako wegeterianka nie znosząca piwa nie miałabym posiłku), a tu zaskoczenie, bo trafiła mi się wielka kanapa z warzywami i serem :)
|
| | | | | |
| 2008-07-07, 11:14 Pax Vobiscum
Drodzy organizatorzy - nie zmieniajcie proszę sensu mojej wypowiedzi i rzeczywistego celu mojego ataku. Nie organizowałem nigdy imprezy tak wielowątkowej jak bieg długodystansowy. Parę razy jednak brałem udział w organizowaniu różnych imprez i wiem jak wiele wysiłku i zaangażowania kosztuje dobre przygotowanie i zapięcie wszystkiego na ostatni guzik. Napisałem w moim poprzednim poście, że rozumiem drobne wpadki, a czasem nawet niedrobne. Moja - bardzo subiektywna - ocena organizowanego przez Was biegu, jest jak najbardziej pozytywna i nie było moim celem wyszukiwanie ani wytykanie znalezionych błędów. Przeciwnie - jak zauważyła Netka - kanapka bez mięsa w miejsce ociekającej tłuszczem niedosmażonej kiełbachy i Powerade w miejsce piwa, zdecydowanie lepiej komponują się w moim wyobrażeniu z imprezą biegową. Nie spodobał mi się tylko, i to bardzo, komentarz mojego adwersarza - "przecież czas końcowy i zdobyte miejsce powinno być ważne tylko dla pierwszej 3, bo tylko dla nich przewidzieliśmy nagrody". Rozumiem, że zdanie się "wypsnęło", ale proszę pomyśleć jak wiele takie wypśnięcia potrafią zepsuć. Koniec wieńczy dzieło - proszę o tym pamiętać. I tyle.
Trochę nadreagowałem - ale wcale nie przypadkiem.
Pozdrawiam i jak Listkiewicz do objęcia funkcji prezesa PZPN tak i ja szykuję się już na VII Bieg Opolski. |
| | | | | |
| 2008-07-07, 12:11
Ja też chcę wrzucić swoje trzy grosze.
Zaznaczam, że nie czytałem postów z pierwszej i drugiej strony, natomiast te z trzeciej mnie zdumiały - ponieważ jednak znalazły się tam wszelkie wyjaśnienia nie będę kontynuował wątku "niefrasobliwej i pośpiesznej wypowiedzi i reakcji na nią".
Chciałbym tylko odpowiedzieć Netce, że o ile wiem, to ciężar biegów dziecięcych przejął inny organizator niż biegu głównego - jeśli się mylę, to dyr. biegu mnie poprawi!
Więc proszę nie zżymać się na orga, który w tej wypowiedzi domyślnie jest od biegu głównego. :)))
Co do pomyłek z dekoracją pań - zawinił człowiek i tego nie dało się w żaden sposób przewidzieć, zabezpieczyć, zapobiec.
Natomiast udało się bardzo szybko "odkręcić" i wszystkie panie zajmujące pierwsze 3 miejsca dostały przynależne im nagrody.
Przy okazji dziękuję pani z czwartego miejsca (właściwego), która spokojnie i z uśmiechem, jak tylko zorientowała się w pomyłce, zwróciła nagrodę i puchar.
Brawo!
Bieg Opolski ma ciekawą formułę, gdyż pomijając marketingowe masówki nie wprowadza kategorii. Bieg jest wartością autoteliczną, czyli wartością samą dla siebie. I temu organizatorzy hołdują.
Kolejnym krokiem takiego postępowania może być tylko zaprzestanie mierzenia czasów :D Czy do tego dojdzie?
Kłopoty z pomiarem czasu na tegorocznej edycji też okazały się natury "człowieczej" - stąd mogliśmy podać je dopiero po pewnym czasie, a nie zaraz po biegu.
To też była sytuacja niespodziewana, ale organizatorzy byli zabezpieczeni mierząc czas dodatkowym stoperem na linii mety.
Po biegu trzeba było tylko te wyniki przepisać na listę startową - stąd opóźnienie.
Losowanie nagród - o tym już pisano. Torby wręczane na mecie nie były identyczne! Losowanie dodatków było przed biegiem! A drugie podczas wręczania tychże toreb za linią mety (chciałoby się rzec: "losowanie podwójne, ślepe").
Podstawą takie rozwiązania było: jak szybko, i do pół godziny rozlosować ponad 300 upominków? - z osobistym odbiorem upominku nie da się tego przeprowadzić!
Trzeba było znaleźć inne rozwiązanie i je znaleziono.
Bieg Opolski jest to bardzo sympatyczna impreza organizowana przez biegaczy dla biegaczy z dość ciekawą formułą.
I nie pozostaje mi nic innego niż zachęcić do wrzucania kolejnych monet do skarbonki (wiecie już jakiej!), by za rok ją rozbić, a pieniądze przeznaczyć na wpisowe do biegu.
Chyba wiadomo jakiego!
|
| | | | | |
| 2008-07-07, 16:27
wystarczy tych sprzeczek, każdy ma prawo popełniać błędy... bieg dla mnie był ciekawy i widowiskowy a o frekwencji już nie wspomnę :) DUŻE BRAWA DLA ORGANIZATORÓW :)
pozdrawiam |
|
|
|
| |
|