| Przeczytano: 938/338692 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | | | | |
|
Odzież kompresyjna - co to takiego? | Autor: M.Czaja, RunCentre | Data : 2011-09-08 | Sportowa odzież kompresyjna to nowość na polskim rynku, jednak na zachodzie zdążyła się już na dobre zadomowić kilka lat temu. Z wielkim entuzjazjem została przyjęta zarówno przez wyczynowych sportowców oraz przez zwykłego Kowalskiego, a raczej Smitha czy Schmidta.
Odzież kompresyjna nie jest wbrew pozorom takim nowym wynalazkiem. Zastosowanie ucisku opracowano w medycynie kilkadziesiąt lat temu. Wieloletnie badania dowiodły, że stosowanie zmiennego (a dokładnie stopniowego) ucisku ma pozytywny wpływ na układ krążenia m.in. dolnych partii naszego ciała.
Osoby narażone na żylaki, zakrzepicę i inne dolegliwości – czyli właściwie większość z nas – dzięki zastosowaniu odzieży opartej na zmiennym ucisku doświadczają wyraźnej ulgi związanej z bólem będącym skutkiem chociażby nadmiernej opuchlizny. Nic dziwnego, że bardzo często osobom, których praca wymaga długotrwałego stania czy siedzenia, zaleca się noszenie odzieży uciskowej. Oczywiście najlepszym przykładem są kobiety w ciąży, gdyż to właśnie im w pierwszej kolejności lekarze zalecają medyczne pończochy kompresyjne, by niwelować ryzyko pojawienia się i rozwoju żylaków. Taka profilaktyka jest o wiele zdrowsza od szeroko reklamowanej "chemii" w postaci tabletek.
Jak działa medyczna odzież kompresyjna? Poprzez zastosowanie stopniowego ucisku żyły się lekko zwężają, a zastawki w nich domykają, dzięki czemu krew jest wypychana szybciej w stronę serca – w rezultacie następuje szybsza resorpcja kwasu mlekowego i toksycznych resztek przemiany materii (w kontekście sportowców). Stąd krew bogata w wiekszą ilość tlenu i substancji odżywczych wraca tętnicami do mięśni.
Dlaczego tak ważny jest stopniowy ucisk, o kórym wspomniano powyżej? Ze względów zdrowotnych nie wolno stosować innego ucisku niż stopniowy (a zwłaszcza odwrotnego, tzw. kompresji odwrotnej). Reguła jest jedna - im bliżej serca, tym ucisk musi być mniejszy. Inaczej to ujmując, im niżej i bliżej stóp, tym większy ucisk powinien być zastosowany (oczywiście w przyjętych normach). Logiczne jest, aby krew była wypychana w stronę serca i nie blokowana na wysokości łydki.
Jakie zalety ma stosowanie odzieży kompresyjnej CEP dla sportwoców? Dzięki jednej z funkcji, czyli szybszej resorpcji mleczanu i toksycznych resztek przemiany materii udowodniono, że mięśnie mniej się męczą w trakcie wysiłku i znacznie szybciej się regenerują po wysiłku. Dlatego też w pierwszej kolejności po skarpety kompresyjne CEP (pierwszy produkt, jaki pojawił się na rynku) sięgnęli triatloniści i biegacze. Głównym zastosowaniem jest tu wspomniana szybsza regeneracja przed i powysiłkowa. Pod tym kątem, wielu zawodników zaczęło nosić skarpety kompresyjne do regeneracji.
Ponadto, za sprawą kompresji CEP mięśnie łydek, wiązadła, oraz ścięgna są stabilizowane, dzięki czemu zostaje znacznie zminimalizowane ryzyko powstawania kontuzji przeciążeniowych, np. shin splints. Stosowanie odzieży kompresyjnej CEP w dużym stopniu ogranicza ryzyko powstawania kurczów mięśni łydek czy ud. Dodatkowo, bieg jest lżejszy, a negatywne skutki po ciężkim treningu/zawodach są znacznie ograniczone (w przypadku CEP te opisane korzyści zostały potwierdzone w badaniach klinicznych przeprowadzonych na sportowcach). Innym zastosowaniem odzieży kompresyjnej są długotrwałe loty samolotem, podróże samochodem czy po prostu długotrwałe stanie i siedzenie.
Nogi po całym dniu spędzonym w nieruchomej pozycji nie puchną, a ryzyko zakrzepicy zostaje zminimalizowane praktycznie do zera. Nosząc skarpety kompresyjne CEP, już nie musimy martwić się powstającymi obrzękami, czy efektem "ciężkich nóg".
Paweł Ochal w skarpetach CEP - Półmaraton PoznańskiMoże nie dla wszystkich wydaje się to logiczne, ale na zakrzepicę i puchnięcie nóg bardziej narażeni są osoby wysportowane, niż jak się do tej pory zwykło uważać, osoby prowadzące siedzący tryb życia. Wszystkiemu winne jest nasze serce. Każdy miłośnik sportów wytrzymałościowych wie, że wraz z wytrenowaniem nasze serce bije wydajniej i wolniej (tętno spoczynkowe ulega obniżeniu), co oczywiście świadczy m.in. o tym, że pożyjemy dłużej - serce zaprogramowane jest na ograniczoną ilość uderzeń w swoim cyklu życia. Problem zaczyna się w momencie, gdy człowiek – istota nieprzystosowana do długotrwałego siedzenia w bezruchu wsiada do samochodu czy samolotu. Nasza pompa sercowo- mięśniowa nie działa wtedy jak należy, stąd też pojawia się na horyzoncie ryzyko zakrzepicy, czy charakterystyczne uczucie "ciężkości nóg".
Czy każda podkolanówka aspiruje do miana odzieży kompresyjnej i spełnia te same funkcje, a co ważniejsze czy jest bezpieczna dla naszego zdrowia?
Z racji popularności, jaką zyskała na zachodzie odzież kompresyjna, wiele firm rzuciło się na ten segment rynku nazywając swoje produkty kompresyjnymi, bądź zawierając w nazwie lub opisie słowo "compression". Wypuściły skarpety do złudzenia przypominające kompresyjne, często nawet za pół ceny. Niestety, prawda jest gorzka i brutalna. Zwykle skapety typowych firm sportowych nie mają nic wspólnego z prawdziwą odzieżą kompresyjną, a w niektórych przypadkach są szkodliwe dla naszego zdrowia. Dlaczego?
Skarpety kompresyjne ze względu na swoją specyfikę muszą spełniać kilka niezbędnych warunków, aby właściwie działały i nie szkodziły naszemu zdrowiu:
1. - W odzieży kompresyjnej ważny jest sposób poprowadzenia kompresji. Odpowiednio zaprojektowany produkt ma ucisk stopniowy (w przypadku CEP – graduated "medi compression"). Znakomita więszkość sportowych skarpet oferowanych obecnie na rynku, mimo bardzo atrakcyjnego designu przykuwającego uwagę, ma niewłaściwie poprowadzoną kompresję. W przeważającj większości został zastosowany tylko jeden stały poziom ucisku i to dość małej wartości, którego nie powinno się stosować, bo co najwyżej może zaburzać funkcje termoregulacyjne organizmu. Jednak największym problemem jest odwrotna kompresja, gdzie silniejszy ucisk zgromadzony jest na łydce. Skupienie ucisku na samej łydce tworzy przeszkodę dla przepływu krwi i jest szkodliwe dla zdrowia. Warto mieć na uwadze te właściwości wybierając swoją pierwszą parę skarpet.
2. - Stopień kompresji. W odzieży medycznej wyrażany jest w mmHg (minimetry słupa rtęci)- jest to ciśnienie, jakie będzie wywierać odzież kompresyjna na nasz organizm. Stopniowi ucisku odpowiada odpowiednia klasa medyczna. Należy pamiętać, że za mały ucisk przyniesie znikomy efekt, natomiast zbyt duży będzie szkodził zdrowej osobie zamiast pomagać (cały czas jest mowa o odzieży sportowej, a nie leczniczej, dostępnej na receptę). Bezpieczną klasą ucisku jest klasa pierwsza i druga. Przykładowo, biegowe skarpety CEP wywierają ucisk na poziomie 18-25 mmHg (25 mmHg na poziomie kostki przechodzące stopniowo w 18 mmHg na poziomie łydki), co podpada pod drugą klasę medyczną.
3. - Sposób doboru. Odzież kompresyjna jest bardzo zaawansowanym produktem, dlatego też sposób dobierania rozmiaru nie pozostaje obojętny. Normą jest, że w przypadku skarpet, aby wybrać właściwy rozmiar należy mierzyć obwód łydki w najszerszym miejscu, a w przypadku spodni obwód uda. Dobór skarpet kompresyjnych w-g standardowej rozmiarówki, czyli do długości stopy powinien od razu wzbudzić naszą czujność.
Kilka powodów, dlaczego warto sięgnąć właśnie po skarpety i odzież kompresyjną CEP:
1. - CEP produkowane są jako jedne z nielicznych na świecie przez firmę medyczną – MEDI z Niemiec – światowego lidera w dziedzinie kompresji medycznej od 60 lat. Wieloletnie doświadczenie poparte ponad 320 patentami gwarantuje rzetelność oferowanych produktów.
2. - Skuteczność działania odzieży CEP została potwierdzona klinicznie na sportowcach (poprawa krążenia krwi o 30-40% i minimalizowanie ryzyka kurczów oraz kontuzji przeciążeniowych)
3. - Skarpety CEP dobierane są do obwodu łydki w najszerszym miejscu – dzięki temu poziom ucisku będzie optymalny, tzn. będzie spełniał swoje zadanie, nie powodując dyskomfortu.
4. - Odzież kompresyjną CEP stosuje wielu znanych zawodników w Polsce oraz drużyn sportowych (między innymi Małgorzata Sobańska, Paweł i Olga Ochal, dobrze znana wielu osobom z różnych biegów Magda Bartoszewicz, oraz także elita Polskiego Triathlonu z Agnieszką Jerzyk i Michałem Siejakowskim na czele. W gronie entuzjastów CEP nie brakuje także czołowych zawodników piłki nożnej)
5. - Spytajcie swoich znajomych – ONI JUŻ UŻYWAJĄ CEP!
Więcej informacji na temat kompresji CEP znajdziecie na stronie dystrybutora www.runcentre.pl
|
| | Autor: Aga_mtb, 2011-10-14, 11:00 napisał/-a: 2 lata temu miałam operowane żyły, po zabiegu, przez długi czas musiałam nosić taką specjalistyczną, kompresyjną pończochę, tyle że moja sięgała prawie po pachwinę. Potem, kiedy już przestałam ją nosić, nawet kilka miesięcy po zabiegu odczuwałam pewien dyskomfort podczas biegania, jazdy na rowerze, ale również długiego chodzenia czy stania. Noga mi cierpła, lekko pobolewała, no w każdym razie dziwne uczucie.
Kupiłam podkolanówki kompresyjne Nike. Umożliwiły mi bieganie i jazdę na rowerze bez bólu i w pełnym komforcie. Dodatkowo noszone po prostu w domu, czasem w pracy powodowały i nadal powodują, że nogi są "bardziej wypoczęte", łydki szybciej się regenerują. Jako osoba z problemami żylnymi powinnam wspomagać krążenie i mam wrażenie, że te podkolanówki naprawdę tak właśnie działają - pozytywnie. Po prostu to odczuwam, więc nie piszę tego, bo mi się coś wydaje, bo ktoś coś mówił...
Choć nie miałam okazji testować CEP-ów, myślę że mogą być lepsze od moich Nike. W dobrej kompresji istotne są 2 rzeczy: dopasowanie rozmiaru do obwodu kostki, łydki, podudzia, itp. oraz rozkład siły kompresji w samej podkolanówce (kompresja powinna być największa w okolicach kostek i zmniejszać się odpowiednio ku górze - tylko wtedy ma szansę wspomagać krążenie!!!). CEP-y z tego co wiem spełniają oba kryteria. Nike teoretycznie też, ale rozmiarówka nie jest zbyt mocno zróżnicowana.
CEP-y skutecznie odstraszają mnie ceną. Porównując ich cenę do tej, którą płaciłam za profesjonalne pończochy pooperacyjne różnica jest jednak spora... Zbyt dużo trzeba tu płacić za marketing, więc póki co CEP-ów nie kupię. Gdybym jednak nie liczyła się z pieniędzmi, to na 100% bym zanabyła.
A tym, którzy kompresję samą w sobie uważają za "chwyt marketingowy" mówię NIE !!! :-)) Wspomaganie krążenia kompresją jest dobre i to jest oczywista oczywistość.
| | | Autor: Rufi, 2011-10-14, 11:09 napisał/-a: O, i takie wytlumaczenie juz do mnie trafia :-)
Jednak - tak jak Agnieszke - odstrasza mnie cena :-) | | | Autor: seba844, 2011-10-14, 17:39 napisał/-a: Ja w tym roku kupiłem w Bratysławie podczas półmaratonu skarpetki firmy moose i nie narzekam. Wypróbowałem je podczas tych zawodów chociaż miałem pewne obawy(pierwszy raz na nogach), ale zdały egzamin. Wydałem na nie ok. 65-70 zł, w Polsce cena wynosi ok. 90 zł. Prędzej biegałem w krótszych skarpetkach i często miałem problemy z łydkami(bardzo ponaciągane chociaż systematycznie się rozciągałem). Pewnie podejście psychologiczne ma również ważny aspekt ponieważ trochę wierzyłem, że są w stanie mi pomóc. | | | Autor: jackma, 2011-10-16, 22:10 napisał/-a: A ja będę w mniejszości i nic dobrego nie powiem o CEPach. Kupiłem je w 2010r podczas expo przed MW. Skarpety dobrane przez sprzedawcę, czyli nie może być mowy o złym rozmiarze. Pierwsze wrażenie jak dla mnie to za mocny ucisk samej stopy i rozmyślanie czy nie byłoby lepiej kupić samych getrów. Z czasem coraz więcej niewiadomych wynikających z różnego rodzaju bólu od stopy po kolano w trakcie biegów w CEPach. Początkowo nie dopuszczałem myśli, że to wina skarpet. Kilka razy odkładałem je do szafy, ale po czasie znów próbowałem i znów ból. Ostatnio próbowałem robić podobne treningi w zwykłych skarpetach biegowych, a następny w CEPach i znów to samo, ból piszczeli, ból łydek, a co najgorsze to trening robiłem na bieżni i na łukach miałem dziwny niewład w prawej łydce, po prostu bałem się, że mogę stracić równowagę i przewrócić się. Po zakończonej serii skarpety zsunąłem na wysokość kostki i bez problemu dokończyłem trening. Mi te skarpety nie służą. | | | Autor: marian38, 2011-10-16, 22:43 napisał/-a: Niedługo biegam, bo właściwie od stycznia, ale mam doświadczenie co do skarpet kompresyjnych, gdyż mam zakrzepicę żył i by nie biegać w pończochach uciskowych bądź w podkolanówkach, kupiłem na próbę Mizuno. Kompresja super, nie odbiega nic od pończoch Pani Teresa II kompresji. Zaznaczę jeszcze, że u mnie to skarpeta nie tylko na starty, ale wszystkie treningi i tu już wyszła niedoróbka Mizuno, po 3 m-ach pięty sitko. Będąc w Decathlonie kupiłem Kalenji(kompresja słabsza), do nich miałem pecha. 2 razy spotkanie na treningu z psem (żona poszyła), ale przy ubieraniu przed maratonem war-im roztargała się jedna (nie ta szyta) i na maraton przeprosiłem Mizuno. Sumując mam w planie zimą kupić CEP-y, ale kto mi da jakąś gwarancje na wytrzymałość, zwłaszcza pięty. A może Rogelli. | | | Autor: Eddie, 2011-10-17, 09:08 napisał/-a: @jackma
Twoje dolegliwości bólowe i dyskomfort mogą wynikać z czegoś innego. Możesz mieć np. niewydolność żylną. Polecam skonsultować się w wolnej chwili z lekarzem. Zdrowy człowiek definitywnie nie odczuwa takich rzeczy jak Ty opisałeś przy noszeniu odzieży kompresyjnej - z uciskiem "profilaktycznym". Tym bardziej nawet nie próbuj zakładać "getrów"/opasek.
Odzież kompresyjna NIE jest wskazana między innymi dla osób, z cukrzycą, miażdżycą itp. Także jeśli coś dziwnie się czułeś w CEPach czy jakichkolwiek innych kompresyjnych skarpetach to powinno Ci dać do myślenia i zachęcić do wizyty u specjalisty.
Pozdrawiam serdecznie | | | Autor: jackma, 2011-10-17, 10:58 napisał/-a: Ok Eddie, postaram się zaciągnąć opinii lekarskiej, a może mam jakąś dolegliwość o której nie wiem. | | | Autor: Eddie, 2011-11-29, 10:24 napisał/-a: LINK: http://www.runcentre.pl
W tym roku bierzemy udział w akcji "Dzień darmowej dostawy w Polsce" także od północy 30.11.2011 będzie można przez 24 godziny składać zamówienia nie płacąc ani złotówki za przesyłkę. ZAPRASZAMY! :) | | | Autor: agawa, 2014-05-08, 09:05 napisał/-a: Witam
Jestem zainteresowana kompresją na górną część nóg. Czy zatem powinnam zakupić opaskę na uda czy spodenki. Jakie rozwiązanie jest bardziej komfortowe i które posiada więcej zalet.
Pozdrawiam | | | Autor: Bahuss81, 2017-04-24, 13:46 napisał/-a: LINK: http://www.forest-camp.pl/skarpety-kompr
Witam, pierwszy raz aktywnie:) w 100% rekomenduję CEP, ale dodam moją ocenę, odnośnie w pełni skutecznej ulgi jaką dają mi w "siedzącej" pracy, chodzi o wersję skarpet regeneracyjnych CEP. Przyznam, że jeszcze rok temu nie miałem poważania dla kompresji, bardziej traktując ją jako gadżet wymuszony modą. Coraz częściej dopadały mnie w pracy nasilające się bóle nóg. Uczucie potężnego dyskompfortu, jakby napuchnięcia poniżej kolan i jakby dołożenia do każdej nogi po 20kg. Niestety nie mam możliwości zażywania ruchu w pracy biurowej, a i dość napięty grafik, nie pozwala na oderwanie się i zluzowanie.Metodą przeszukiwania netu dotarłem do blogu warszawskiego biegacza, i tu już skoncentrowałem się na marce CEP, postrzeganej jako zaawansowaną w badaniach medycznych w sporcie, ale też do celów regeneracji. Ale nie mogłem się na forach doczekać odpowiedzi, a sklepy on-line wyspecjalizowane w sporcie biegowym potraktowały mnie masowo informacją producenta. W końcu dostarłem do przedstawiciela sklepu forest-camp i po wysłuchaniu wątpliwości i może naiwnych pytań, wybrałem właśnie skarpety regeneracyjne, zamiast stricte biegowych, a myślałem wcześniej o ultra z podkręconą kompresją i dużo cieńszych niż standardowe. Używam je dopiero kilka dni, dwa razy po ok. 1godz. Ociężałe nogi znikają w ciągu 1 minuty od założenia! Choć przyznam w pierwszej chwili myślałem, że są za małe:) Jestem wstanie koncentrować się na projektach w pracy. I dzisiaj zamówię sobie również CEP, ale właśnie ultra i dam znać jak się biega | |
| |
|
|