| benek Piotr Bętkowski Rumia CITY TRAIL Team MaratonyPolskie.PL TEAM
Ostatnio zalogowany 2024-11-15,12:04
|
| Przeczytano: 1158/161815 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | | | | |
|
Wywiad z Radosławem Dudyczem | Autor: Piotr Bętkowski | Data : 2010-11-22 | Naszym dzisiejszym rozmówcą jest Radosław Dudycz, aktualny Mistrz Polski w Maratonie, zawodnik, który od kilku lat obecny jest w czołówce polskich biegaczy. Od naszego ostatniego spotkania minęły prawie 3 lata, a w tym czasie zdobył on dwa tytuły Mistrza Polski na dystansie maratońskim. Radek Dudycz, bo o nim mowa, mówi nam o zmianach jakie nastąpiły przez ostanie lata w jego życiu, treningu, celach i planach na najbliższe miesiące.
Polecamy również przeczytać wywiad z Radkiem, który ukazał się w naszym portalu 31.01.2008 KLIKAJĄC TUTAJ
Polecamy również stronę internetową Radka - DUDYCZ run
P.B – Piotr Bętkowski
R.D – Radosław Dudycz
P.B Spotykamy się po prawie trzech latach. Sporo się zmieniło od tego czasu. Przede wszystkim zdobyłeś dwa tytuły Mistrza Polski w Maratonie...
R.D Tak, w 2009 roku zdobyłem swój pierwszy mistrzowski tytuł, a w kolejnym roku go obroniłem. Z pewnością przez te niespełna trzy lata zmieniłem swoje podejście do treningu, odnowy, suplementacji, a przede wszystkim diety.
P.B Nie udało Ci się pojechać na wymarzone Igrzyska Olimpijskie w Pekinie o których głośno mówiłeś w 2008 roku. Teraz celem będzie Londyn?
R.D Z pewnością podejmę próbę uzyskania minimum na IO w Londynie. Mam motywację i chęć do wykonania odpowiedniej pracy treningowej. Czas pokaże czy mam jeszcze takie możliwości.
P.B Poziom maratoński w Polsce bardzo mocno wzrósł. Szost i Draczyński pobiegli w tym roku maraton w 2:10 minut. Do grona maratończyków dołączyli Kłeczek, Brzeziński i Giżyński, ze sceny biegowej powoli schodzi Rafał Wójcik. Mimo tylko 36 lat, jesteś jednym z nielicznych zawodników „starej gwardii” w maratonie.
R.D Rzeczywiście należę do starszych maratończyków, uważam że dzięki mojej rozsądnej polityce startowej i racjonalnemu treningowi nie jestem jeszcze wyeksploatowany. Warto podkreślić, że moja przygoda z systematycznym treningiem rozpoczęła się gdy miałem 17 lat. W moim przekonaniu stać mnie jeszcze na bardzo dobre wyniki.
P.B W tym roku kwietniowy maraton w Dębnie został odwołany. Nie zdecydowałeś się jednak, ku zdziwieniu wszystkich, na start w innym miejscu. Dlaczego?
R.D Optymalna dyspozycja fizyczna, właściwe nastawienie psychiczne były podporządkowane na dzień 11 kwietnia 2010 roku. Ostatni tydzień przed startem jest dla mnie bardzo ważny. Stosuję odpowiednią dietę. Dlatego też start w maratonie tydzień później we Wiedniu był wykluczony, potem byłaby już pogoń i poszukiwanie alternatywnych maratonów. Uważam, że podjąłem dobrą decyzję.
P.B Który z tytułów Mistrza Polski był dla Ciebie trudniejszy do zdobycia? Ten w 2009 czy w 2010 roku?
R.D W jednym i drugim przypadku startowałem w roli faworyta. Tytuł z 2009 roku był moim pierwszym w karierze. Rywalizacja na trasie wymagała dużego skupienia i kontrolowania emocji. Natomiast ten z 2010 roku był wyjątkowy ze względu na niesprzyjającą aurę podczas samego biegu. Moje przygotowania miały też kilka niespodziewanych zwrotów, które zmusiły mnie do modyfikacji treningu. Myślę, że dla sportowca obrona tytułu jest zawsze trudniejsza.
P.B Dwukrotnie za największych rywali miałeś debiutantów. W roku 2009 Mariusza Giżyńskiego, a w roku 2010 Radosława Kłeczka. W tym przypadku wygrało jednak Twoje doświadczenie?
R.D Obydwa biegi były taktyczne. Dodatkowo w tym roku pogoda dyktowała warunki biegu. Paradoksalnie mniej więcej w tym samym miejscu trasy ok 33-34 km w 2009 roku oderwałem się od Mariusza, a w 2010 od Radka. Z pewnością doświadczenie, optymalne przygotowanie psychofizyczne i skuteczna suplementacja podczas biegu spowodowały, że byłem w stanie zdobyć dwa mistrzowskie tytuły.
P.B Czy tytuły Mistrza Polski przełożyły się jakoś na Twoją popularność, zainteresowanie sponsorów?
R.D Myślę, że jestem bardziej rozpoznawalny. Mam liczniejsze grono przyjaznych i serdecznych kibiców. Po zdobyciu pierwszego tytułu pozyskałem sponsora technicznego CRAFT. Od wielu lat współpracuję z ENERVIT. Obecnie jestem w trakcie przygotowywania odpowiednich ofert, które mam nadzieję znajdą uznanie wśród potencjalnych sponsorów.
P.B Czy otrzymałeś jakieś wsparcie ze strony PZLA?
R.D Proszę o następne pytanie.
P.B Zająłeś się również rozkręcaniem własnego biznesu czyli sklepu dla biegaczy DUDYCZ run. Czym podyktowany był ten krok?
R.D Nie da się ukryć, że czynnik finansowy miał ważne znaczenie przy zakładaniu firmy. Zrezygnowałem z pracy w szkole, byłem zmuszony do podjęcia innego zarobkowego zajęcia. Prowadzenie własnej firmy wiąże się z ryzykiem inwestycyjnym, ale pozwalała na dowolne gospodarowanie swoim czasem. Mogę np. planować sobie obozy w optymalnych terminach.
Bezpośrednią sprzedażą w firmie zajmuje się moja małżonka Sylwia. W sposób profesjonalny doradzamy biegaczom w zakresie doboru odżywek. Jesienią dużym zainteresowaniem cieszyły się pakiety maratońskie ENERVIT – z dokładną rozpiską dozowania ich podczas biegu. Niebawem ukaże się specjalna oferta CRAFT.
Ze względu na wiele zapytań od biegaczy – amatorów z początkiem grudnia rozszerzam swoją działalność, poprzez ofertę treningową „Trenuj z Radkiem”.
P.B Jesteś również założycielem nowego klubu sportowego w Gdańsku - KS TEAM RUN Gdańsk.
R.D Klub istnieje od marca br. i posiada sekcje lekkiej atletyki. Nie ukrywam, że było to jedno z moich marzeń, zdobywać medale dla własnego klubu. W poprzednim, pomimo że byłem Mistrzem Polski nie otrzymywałem praktycznie żadnej pomocy. Podjęcie decyzji o stworzeniu własnego klubu nie było trudne.
P.B Skoro założyłeś klub, to może przyjdzie czas na organizację zawodów sportowych?
R.D Myślę, że w przyszłości zmierzę się i z tym wyzwaniem.
P.B Sam dla siebie jesteś trenerem. Często zawodnicy, którzy sami rozpisują sobie treningi mają problemy z osiąganiem wyników. U Ciebie jednak widać ciągły progres. Gdzie jest klucz?
R.D Jestem absolwentem AWF, uzyskałem tytuł trenera LA. Uważam jednak, że takie cechy jak: wewnętrzna dyscyplina, organizacja czasu, wiedza i co ważniejsze, umiejętność jej wykorzystania mają kluczowe znaczenie.
Moim ogromnym atutem jest też wsparcie żony. Ona jest moim dietetykiem, przygotowuje mi posiłki i całą suplementację. Odpowiedzialna jest również za trening siłowy. Także, te obecne osiągnięcia są za sprawą naszego wspólnego Team.
P.B Zawsze interesowała mnie sprawa Twojego doktoratu. Ruszyło się coś w tej sprawie czy na razie kariera sportowa na pierwszym miejscu?
R.D Ze względu na moją karierę sprawa doktoratu jest odłożona. Ale mimo to sporo czasu poświęcam na dokształcanie, opracowywanie konspektu, tworzeniu głównych tez. Konstrukcja mojej rozprawy ewoluuje. We wstępnych założeniach miała się odnosić do analizy obciążeń maratończyków na poziomie mistrzowskim, stworzeniu modelu mistrza i odpowiednich współczynników wytrzymałości. Obecnie za sprawą moich bezpośrednich kontaktów z amatorami przekonuję się do koncepcji porównania obciążeń grup z poziomu mistrzowskiego i amatorskiego. Ciekawią mnie również zagadnienia z zakresu różnic w treningu kobiet i mężczyzn.
P.B Ostatnim czasem promowałeś bieganie podczas akcji społecznej – Gdańsk Biega. Czujesz się ambasadorem biegania w Trójmieście?
R.D Z Gdańskiem jestem związany od rozpoczęcia studiów w AWF w 1994 roku. Mam tu wielu znajomych i przyjaciół. Staram się poprzez swoją postawę, inspirować Gdańszczan do aktywnego spędzania czasu. Wielu moich znajomych zaczęło systematycznie truchtać, niektórzy z nich biorą udział w zawodach. Takie społeczne akcje jak „Gdańsk Biega” zawsze mogą liczyć na moje wsparcie.
P.B Jakie masz cele biegowe w roku 2011? Będziesz walczył o kolejny tytuł Mistrza Polski w maratonie?
R.D Myślę, że z początkiem roku 2011 będę już miał doprecyzowany kalendarz startów. Jestem w kontakcie z dyrektorem Maratonu w Dębnie, panem Stanisławem Lenkiewiczem. Przekazałem swoje sugestie dotyczące zorganizowania wynikowo wartościowego biegu.
W Dębnie jest relatywnie szybka trasa, poprawna organizacja i wyjątkowy doping mieszkańców. Biorę pod uwagę próbę zdobycia trzeci raz z rzędu tytułu mistrza Polski, ale jednocześnie chciałbym znacznie poprawić swój rekord życiowy. Jesienią, z pewnością pobiegnę w szybkim zagranicznym maratonie. Tam będę próbował uzyskać minimum na Igrzyska w Londynie.
P.B Zdradzisz nam tajniki swojego treningu?
R.D Mój trening jest bardzo zindywidualizowany. Budując go opieram się na swojej wiedzy i doświadczeniu. Objętość i intensywność dostosowuję do swoich bieżących możliwości. O wyniku w maratonie decyduje trening w ostatnich 8. tygodniach przygotowań. Najczęściej większość tego okresu przebywam na obozach gdzie łatwiej jest o zachowanie rytmu treningowego i maksymalnej koncentracji. Stosuję tradycyjne metody i środki treningowe.
Generalnie mój BPS charakteryzuje się:
- kilometraż tygodniowy 160-190km,
- 2-3 starty kontrolne (klasycznie na 3 tygodnie przed maratonem startuję w półmaratonie)
- BC3 – 4x4km (3 min 10 sec- 3 min 15 sec/km) p 4 min; 3x5km (3 min 15 sec- 3 min 20 sec/km) p 5 min czy 5x3km (3 min 10 sec- 3 min 05 sec/km) p 3 min- 4 min
- WT – 14x1km (3 min 00 sec- 3 min 05 sec/km) p 2 min 30 sec ; 20 - 25x400 (1 min 10 sec/400m) p 200m
- BC2 – 14 - 25km (3 min 35 sec- 3 min 45 sec/km)
- SB – BpG 15x200m czy 6x1km; Skipy/Wiel – 10x200m (100m/100m)
Kluczowe jest odpowiednie wkomponowanie w/w środków w 8. tygodniowy okres przygotowań. Staram się nie nakładać eksploatujących bodźców treningowych, maksymalnie dwie „mocne” jednostki treningowe w tygodniu.
W moim przekonaniu trening maratoński wymaga cierpliwości i systematyczności. Te zalety są bardzo pomocne w osiąganiu rekordowych wyników.
P.B Czy bieganie zawodowe to opłacalny sport? Jak wygląda pozyskiwanie sponsorów przez czołowego zawodnika w Polsce?
R.D Nie ukrywam, że w moim przypadku w bilansie rocznym dużych zysków nie odnotowuję. Są takie lata gdy zamykam rok na minusie. Tu warto podkreślić, że od 2006 roku nie posiadam stypendium, wszystkie zgrupowania pokrywam z własnych środków. Za sprawą ENERVIT i CRAFT odżywki sportowe i profesjonalną odzież mam zapewnione. Jak wspominałem mam konkretne oferty dla potencjalnych sponsorów. Mam nadzieję, że pozyskam nowych partnerów i wspólnie odniesiemy sukces.
P.B Dziękuję za rozmowę i życzę dotarcia do celu - IO w Londynie.
R.D Dziękuję.
Zdjęcia użyte do zilustrowania wywiadu pochodzą ze zbiorów Sylwii i Radosława Dudyczów.
|
| | Autor: Henryk W., 2010-11-24, 18:08 napisał/-a: Albo ja jestem analfabeta, albo patrzę gdzie nie trzeba, albo u mnie punktów nie dodaje. Ja widzę u Radka 174 głosy a prowadzący mają ponad 600 więc jakże to brakuje mu 5 głosów? | | | Autor: stepokura[nazwisko zlat60, 2010-11-24, 19:46 napisał/-a: Chyba nie Heniu,[po co ta złosliwosc]. Chodzi o 2 miejsce na tej rzekomo ułożonej alfabetycznie przez Org.liscie. Czyzbys tego nie zauwazył, a czepiasz się niedomówien. Szczegółowa odpowiedz bezposrednio do Ciebie. | | | Autor: Henryk W., 2010-11-24, 20:26 napisał/-a: Andrzej nie rozumiem. Otwieram stronkę którą podała Agata zachecając do głosowania i w tej chwili mam takie wyniki jak poniżej. Gdzie jest jakieś inne zestawienie? W żadnym wypadku nie chciałem być złośliwy, myslałem że jest gdzieś jakaś inna tabela o której nie wiem. Tej alfabetycznej o której mówisz niestety nie widzę.
"Wybierz najpopularniejszego lekkoatletę Pomorza!
Borowska Agnieszka (759) 29%
Chabowski Marcin (33) 1%
Cichocka Angelika (182) 7%
Didenkow Mateusz (16) 1%
Janik Igor (22) 1%
Jeschke Marta (38) 1%
Rogowska Anna (348) 13%
Roziński Paweł (246) 9%
Uwijała Krzysztof (729) 28%
Wiaderek Piotr (17) 1%
Dudycz Radosław (207) 8%
Łącznie oddano 2597 głosów"
| | | Autor: Agata_, 2010-11-24, 21:31 napisał/-a: teraz jest jeszcze większa różnica w głosach.
Nie ma co ukrywać nie uda się nagle zdziałać by tyle osób zagłosowało, o ankiecie dowiedziałam się dość późno, z informacji zachęcającej do głosowania na osobę z mojej uczelni.
I tak od wczoraj znacznie wzrosła liczba głosów oddanych na Radka.
żadnego innego rankingu nigdzie nie widziałam. | | | Autor: emka64, 2010-11-24, 21:39 napisał/-a: dodałem 3 głosy , ale widze , że jedynie walka o 5 miejsce | | | Autor: stepokura[nazwisko zlat60, 2010-11-25, 00:10 napisał/-a: Wielka szkoda, | | | Autor: lukpol, 2010-11-25, 00:52 napisał/-a: LINK: http://lukpol
Tez uwazam , ze to skandal.Mozna by rozmawiac o zakresie ,wielkosci tej pomocy ale , ze zadna to skandal. Koszty przygotowan jak pisal Pan Radek sa olbrzymie a konczy sie na medalu i satysfakcji dla zawodnika. Niedawno na bieganiu.pl byla dyskusja na temat zaangazowania PZLA w wyjazd reprezentacji Polski na M.Swiata na 100kmJesli tak ma wygladac szkoleniowa , finansowa, organizacyjna opieka PZLA to to nadaje sie do sadu. Ciekawe czy PZLA jest uwiazane przepisami na ktore nie ma wplywu, czy tez same te przepisy tworzy a potem narzeka , ze nie ma poziomu. Jaki jest poziom na 100 czy 200 m. A zawodnicy sa szkoleni i wszedzie jezdza na koszt PZLA. Kolejny absurd to M.Polski na polowke , maraton,100km. Komu one potrzebne jak tam nie startuja najlepsi. Same PZLA chyba tym nie jest zainteresowane , bo nic nie robi aby to zmienic. Lepiej dla zawodnikkow by bylo gdyby maraton i ultra wylaczyc z PZLA. Czy ktos za ten marazm w biegach dlugich odpowiada i to kontroluje.
Szacunek Panie Radku za wyniki.
Lukasz z Wroclawia | | | Autor: stepokura[nazwisko zlat60, 2010-11-25, 17:53 napisał/-a: Analizujac cały ten plebiscyt na najlepszego lekkoatlete Pomorza stwierdzam co następuje;.
1/Org. ogłosili ten plebiscyt informujac otym w ankiecie tylko studentow AWF-u w Gdańsku.
2/ustalajac alfabetyczna liste kandydatow, zapomnieli o tegorocznym mistrzu Polski w maratonie, dopisujac go po czasie na ostatnim miejscu.[w/g. nich D[ycz], jest po w[iacherek]-szkola podstawowa się kłania]
W efekcie studenci WF-u wygrali w końcowym okresie plebiscytu,z zaskoczonymi maratończykami z portalu - "Maratony polskie" a Radek jesli sie nie myle gdyz pomozla.do chwili obecnej nie oglosił ostatecznych wynikow, zajął w tej rywalizacji 5 miejsce.
Wnioski jak traktuje się w Polsce w tym na Pomorzu biegi długie wyciagnijcie sami | | | Autor: Henryk W., 2010-11-25, 18:34 napisał/-a: Dzisiaj po 12.00 jadąc rowerem alejkami spotkałem trenujących Radka Dudycza i Andrzeja Cechmana, zagadani ale pozdrowienia wymieniliśmy. Kurne, jak ten Radek lekko biegnie, jak sarenka, tylko pozazdrościć. Jak Andrzej z nim potrenuje rozsądnie to i on poprawi swe życiówki, które i tak są imponujące jak na "chałupniczo trenującego". | | | Autor: Agata_, 2010-11-25, 20:40 napisał/-a: owszem uważam, że ankieta nie do końca była ok przeprowadzona, ale każdy ze startujących w plebiscycie w jakiś sposób starał się zachęcić swoich znajomych i to nie koniecznie studentów AWF,
trzeba też wziąć pod uwagę, że wiele z tych osób miało również wiele osiągnięć. Np student PG Krzysztof Uwijała zdobył 4 medale Mistrzostw Polski m.in na AMPach gdzie zdobył brąz i srebro w skoku w dal i brąz w sztafecie 4x100m , czy Agnieszka Borowska, która została złotą medalistką Mistrzostw Polski Juniorów w siedmioboju oraz skoku w dal a także zajęła 15m w MŚJ w Kanadzie.
| |
| |
|
|