2008-11-07
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Podium i powrót (czytano: 203 razy)
Po raz pierwszy wygrałem maraton mimo wszystko jako¶ nie potrafiło to do mnie dotrzeć, ja chciałem się jedynie wyżyć, odreagować te wszystkie problemy, jakie mnie dręczyły, a osi±gn±łem co¶, czego się nie spodziewałem, choć kalkulowałem, że jestem przygotowany na 2h45min... Zrobiłem ogromny skok ku karierze zawodowej teraz mogłem planować z nadziej± następny maraton, rado¶ci jakiej¶ wielkiej nie czułem, finansowo się spłukałem i w żaden sposób mi się ta wygrana nie zwróciła, większ± rado¶ć miała Gosia, która mnie do tego namawiała i wspierała, w sumie jej rekcja bardziej mnie cieszyła... :)
Poci±g powrotny do Warszawy miałem dopiero o 19:30, a w Piasecznie byłem po 23:00 :)
Autor zablokował możliwo¶ć komentowania swojego Bloga |