2017-06-16
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Pora wrócić do rzeczywistości (czytano: 447 razy)
Dzień po Rzeźniku z "lekkimi" zakwasami ruszyliśmy w drogę powrotną do domu.Żal by było tak po prostu wyjechać stamtąd więc zahaczyliśmy o Ustrzyki Dolne i podreptałyśmy z dziewczynami na małą górkę-Gromadzyń(655m.n.p.m).8 kilometrów rozchodzenia porzeźnikowego nie było łatwe,ale nie zaszkodziło.Miałyśmy niezły ubaw-taki babski wypad:).We wtorek odpoczywałam ,włączyłam rolowanie i spanie(musiałam odespać).W środę już mnie nosiło wiec wieczorem umówiłam się z dziewczynami na stadionie :trochę poćwiczyłyśmy przeplatając to bieganiem po stadionie na koniec rozciąganie(o którym często się zapomina po zawodach).W czwartek zapragnęłam jakiejś szybkości-zrobiłam 2x8-200 metrówek-no i spaliłam sobie ramiona....a dziś koniec urlopu i czas do pracy.
p.s.też tak macie,że ciężko Wam się wbić z powrotem w rytm życia codziennego?
p.s.przypominają mi się zdania wypowiadane na Rzeźniku,że sceneria jak z bajki,uczucie błogości....może dlatego tak trudno,ciężko wrócić do rzeczywistości...
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu paulo (2017-06-19,07:50): po takim wysiłku daj sobie czas na odpoczynek. Po prostu nie biegaj :) żiżi (2017-06-23,22:00): Odpoczęłam i nadal chcę więcej:)
|