2017-04-25
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Zawsze PIERwSI :)))po raz drugi-badajmy się! (czytano: 327 razy)
Bardzo się cieszę,że jest taki bieg.Bieg,który uświadamia co jest ważne w życiu-zdrowie,nasze ciało...rozmienione na drobne.Dopóki "ciebie" to nie trafi to słyszysz to gdzieś w oddali tu rak piersi,tam rak macicy,tam tną tu wycinają....ale jak już dotknie cię osobiście to dopiero otwierasz oczy i widzisz,że spotyka to co którąś osobę...po co?dlaczego!?bo nie wiemy,bo mało o tym mówimy,bo się wstydzimy,bo zaniedbujemy..wszystkiego po trochu.Na Biegu Kobiet nasze piersi są na piedestale,gadamy o nich swobodnie,możemy o wszystko zapytać..Marzena odważyła się wyjść na przeciw nam i pokazać nam,ze warto o tym gadać,badać się trzeba i warto bo cena może być wygórowana za opieszałość,niewiedzę...w tym roku zachęca również kobiety do badań cytologicznych-ja również:).
Dlaczego taki bieg ma być lepszy nośnikiem informacji,lepiej dotrzeć do nas?nie wiem,wiem jedno,ze na 5 km namówisz swoją koleżankę,żeby nawet z Tobą przeszła tą trasę,bawiąc się przy tym,śmiejąc,mieć satysfakcję,zadowolenie z siebie,dzień spędzony aktywnie-same plusy...widziałam tą radość tych dziewczyn,kobiet,pań...to był kolejny udany różowy dzień we Wrocławiu...i nawet jeżeli tylko jedna z pań pójdzie zbadać swoje piersi,jedna zrobi cytologię ...może namówi inne i tak pójdzie po sznureczku,badajmy się dziewczyny to tylko raz w roku a może nawet nam uratować życie:).
Ponad 1600 kobietek podzielona została na dwie tury o ponad 400 więcej niż w ubiegłym roku,mi przypadł udział w drugiej turze po zrezygnowaniu z udziału w biegu Orlen maraton szybciutko znalazłam sobie zastępstwo(zamiast maratonu) właśnie w tym biegu.Pogoda nie rozpieszcza nas ostatnio,wszyscy narzekają,że już dość tych wiatrów,deszczu,gdzie ta wiosna ,która niedawno nas poszczuła i zniknęła jak kamień w wodzie?.
Dojechaliśmy do Wrocławia ze sporym zapasem czasowym,mój start był o 13 więc jeszcze dłużej musiałam się ponudzić,ale co robimy jak nie biegamy?kibicujemy oczywiście:).Pełno rózowiutkich bluzeczek biegało,rozciągało się w przepięknym parku Szczytnickim.Raz po raz zza chmur nieśmiało wychodziło słoneczko i wtedy robiło się ciepło.Pierwsza tura wystartowała i zaczął się mój lekki stresik,chłód dodatkowo spotęgował odczuwalną przeze mnie temperaturę.Jaki to był fajny obrazek..1000 babek z uśmiechem na twarzy :))).Moja kolej nadeszła bardzo szybko,mój stres był spowodowany tym,że chciałam dziś sprawdzić mój stopień wytrenowania..i jak to u mnie bywa,stres spalił wszystko.Biegło mi się strasznie,jakieś napięcie w piszczelach i ból się pojawił..nie tak miało to wyglądać.Mimo wszystko w swojej rundzie przybiegłam jako 5 z kobiet a sprawdzę się na innych zawodach na których mniej się będę spinać.
Biegi Kobiet odbywają się w kilku miastach:w Łodzi,Gdyni,Świdnicy,Poznaniu..także zachęcam miłe Panie do biegu,fajnej zabawy,Panów do towarzystwa,do kibicowania(świetnie sprawdzają się również w tej roli)..psssssss i do badań:)))
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |