Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [1]  PRZYJAC. [17]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Shodan
Pamiętnik internetowy
Moja droga do Maratonu

Eryk
Urodzony: 1972-11-27
Miejsce zamieszkania: Warszawa
65 / 84


2016-10-27

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
SUB5H CHALLENGE (czytano: 601 razy)

 

Najszybciej pękło 1:30 w półmaratonie. Trochę dłużej walczyłem o złamanie 40 min na dychę, co udało mi się osiągnąć dopiero w czwartym sezonie. Najtrudniej jest z trójką w maratonie – to jeszcze przede mną. Zaatakuję ją w listopadzie. Może się uda…

Co później? Jakie kolejne granice czekają na sforsowanie? Pewnie będę ściubił po parę sekund, a w porywach formy może pojedyncze minuty na różnych zawodach, ale czy jest szansa przeskoczyć o konkretne 10 min na którymś z dystansów? Łamanie 30 min na dziesiątce – do bólu nierealne. 1:20 w półmaratonie? - no nie wiem… trzeba by polecieć w tempie 3:47… Ostro. Gdyby tak mój PESEL był o 20 lat młodszy (ech!, marzenie…) wtedy bym powalczył. Kiedyś na opakowaniu żelu pod prysznic mojej dziewczyny znalazłem informację, że działa on odmładzająco (autentycznie). WOW! – krzyknąłem, złapałem butelkę i starannie wmasowałem w ciało większą ilość tego preparatu. Po chwili wyskoczyłem z kabiny prysznicowej i od razu popatrzyłem w swój dowód osobisty – żadna cyferka w PESEL-u nawet nie drgnęła. Żel nie odmłodził mnie choćby o jeden dzień. Powtórzyłem cały zabieg, ale nic to nie dało. Już nigdy potem nie korzystałem z damskich kosmetyków – odmładzają tak samo jak męskie (czyli nie odmładzają), a są 4 razy droższe. Może w takim razie maraton poniżej 2:50? - to nadal ogromne wyzwanie, ale wygląda relatywnie najłatwiej. Tyle że to nie będzie hop-siup, teraz-zaraz i trochę muszę jeszcze potrenować. Zanim więc zbliżę się do tej granicy spróbuję osiągnąć inny cel, najbardziej realny - złamać 5 godzin!

Pięć godzin na odcinku 73,292 km. Dystans z pozoru dziwny, ale tylko z pozoru: 42,195 + 21,097 + 10 to trzy podstawowe dystanse, na których najczęściej startuję. Żeby nie było zbyt trudno to nie biegał tego przy jednym podejściu (i to jeszcze poniżej 5 godzin). Liczyć się będzie suma najlepszych wyników na tych dystansach. W 2011 r. byłem na poziome 5:52, teraz jestem już poniżej 5:08. Do zdjęcia pozostaje mi siedem i pół minuty. Pewnie w tym sezonie jeszcze się nie uda (no chyba, żeby poniosło mnie na listopadowym maratonie, ale nie sądzę). Zostawię sobie ten czelendż na przyszły rok.

A jak już się uda… to przyznam sobie dożywotnie członkostwo w klubie „SUB5H”, którego będę założycielem, prezesem i pierwszym członkiem. Wydrukuję sobie dyplom, zakupię puchar z grawerką, jakąś odznakę i znaczek, żebym mógł dumnie nosić go w klapie marynarki, chociaż inwestowanie w puchar, odznakę i znaczek jeszcze przemyślę… pewnie jak przyjdzie co do czego, to przyskąpię kasy. Za to na pewno warto będzie pomyśleć nad jakąś stroną internetową, bo mając witrynkę może uda się wypłynąć na szersze wody i zaprosić do klubu SUB5H kolejnych członków. Oczywiście nie za darmo. Obowiązkowa będzie opłata za członkostwo, a poza nią będzie można jeszcze zakupić koszulki, certyfikaty, odznaki i inne takie popierdułki. Czy znajdą się chętni? Z jednej strony jest w biegającym społeczeństwie pęd do kolekcjonowania tytułów typu korona maratonów, koronka półmaratonów, największe maratony na świecie, cztery pustynie, osiem dżungli i takie tam (niektórzy takie osiągnięcia wpisują nawet do CV), więc podchodząc do tematu marketingowo - być może jest jeszcze na rynku miejsce na kolejny produkt. Z drugiej strony wszystkie te korony i koronki polegają bardziej na podróżowaniu niż na bieganiu, a kiedy ktoś rzeczywiście złamie te 5 godzin na trzech dystansach to pewnie wystarczy mu satysfakcja i będzie miał głęboko w bidonie przynależność do mojego klubu. Chyba więc będę jednym członkiem… A może nie?

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Jarek42 (2016-10-28,07:40): Aż policzyłem sobie - 4:57:14 - mieszczę się w klubie :)
snipster (2016-10-28,09:53): eee fajne :) ja bym poszedł dalej i zrobił np. jeszcze inne, np. procentowy, że w tej dyszce byłeś ze swoim wynikiem np. wśród 20% innych, połówce 15%, a w maratonie wśród 10%. Pocisnąć dalej pod kątem Mediany i powoli się excel komplikuje, a statyści dostają rumieńców hehe ;) Fakt jest jednak taki, że im coś prostszego, tym lepsze i bardziej chwytliwe... więc SUB5H brzmi fajnie ;)







 Ostatnio zalogowani
Admin
13:42
BemolMD
13:21
ProjektMaratonEuropaplus
13:17
Grzegorz Kita
13:12
biegacz54
13:01
elvis1987
12:41
VaderSWDN
12:16
Tyberiusz
12:09
SantiaGO85
12:08
tadeusz.w
11:39
Raffaello conti
11:26
Mirek73
11:23
Jurek D
11:23
gora1509
11:05
fit_ania
10:52
waldekstepien@wp.pl
10:39
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |