2014-12-29
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| (czytano: 550 razy)
,,Trudności są solą życia - bez nich życie byłoby gorzkie i mdłe."
Robert Baden-Powell
Cześć wszystkim! Dawno nie pisałem ale chyba nie było o czym więc dziś napiszę kilka słów o moim sezonie i kilka słów na temat przyszłego. Poczytacie?
Sezon 2014 w kilku liczbach wygląda następująco:
Startów zaliczyłem aż lub tylko 22 co dało 363km pokonanym na samych zawodach. Czas jaki potrzebowałem na pokonanie tych dystansów to zaledwie lub aż jeden dzień.
W tym sezonie zaliczyłem tylko 2 maratony tzn. w Łodzi i Krakowie aczkolwiek nie zrealizowałem swojego planu złamania 3h... No cóż zdarza się i tak aczkolwiek najwięcej na mój temat wypowiadały się osoby,które nie pokonały półmaratonu-tacy to hejterzy. Mimo wszystko uważam,że pod względem maratonów jest 40min progres więc jestem dobrej myśli. Dalej idąc za ciosem są biegi o nazwie ,,półmaraton`` czyli nic innego jak 21km 97,5m których pokonałem aż 5 z czego najszybciej ale i najciężej biegło mi się w Krakowie podczas półmaratonu ,,Marzanny`` gdzie dobiegłem z czasem 1h25min 22s co dało mi średnio 4.03min/km Przy czym już czułem,że jestem zmęczony poprzednimi startami czyli WroActiv oraz 12godz. bieg Sztafetowy w Kopalni w Bochni gdzie nawet nie pokonałem dystansu maratonu ale co gorsza odpadłem po ok 9h rywalizacji. Kolejnym dystansem jaki dla mnie był fajnym to starty na 10km gdzie udało się złamać 38min z czego byłem już niezwykle zadowolony. I w tym momencie dochodzimy do najmniej przyjemnego momentu czyli to co miało być a nie wyszło.
Miał być Iron Run lecz nie było,dlaczego? Po przeanalizowaniu wszystkich danych oraz rozmowach z kilkoma znajomymi postanowiłem sobie dać jeszcze z tym spokój z powodu,że JA NIE DAM RADY -skąd wiem? Po prostu to się czuje a nie chciałem na siłę sobie czegoś udowadniać. Kolejnym pkt. miał być Maraton poniżej 3godz. lecz nie udało mi się odczarować magicznej granicy (tak,wiem-już pisałem o tym wyżej) No i najgorsze co mi się przydarzyło w tym sezonie to II Nocny Półmaraton we Wrocławiu gdzie biegłem jako pacemaker i doznałem dość poważnej kontuzji. Nie doprowadziłem zawodników do mety w danym czasie i to zabolało najbardziej...chyba również to jest obecny mój problem biegowy,który siedzi mi w głowie i odstrasza od biegania...
Najgorszy punkt za mną a teraz już ten ciekawszy czyli plany na 2015r.
Nie chcę tutaj za dużo pisać,że zrobię to czy to gdyż obawiam się,że pewne osoby znowu dają o sobie znać i zaczną mi wytykać,że znowu powiedziałeś to i Ci nie wyszło-ludzie wolą się karmić porażkami,upadkami kogoś niż sukcesami tych osób. Więc w skrócie powiem tylko,że chcę przenieść moje bieganie w teren a mówiąc teren mam na myśli góry do których ciągnie mnie od małego chłopaczka. Jeśli miałbym podać imprezy na których chciał bym być to na pewno jeśli uda się zostać wylosowanym to Bochnia i 12godz. bieg sztafetowy po kopalni,Półmaraton Dookoła Żywieckiego Jeziora oraz Cracovia Maraton-tyle na wiosnę. W Lato pragnąłbym odwiedzić Rybnik na nocnej ,,połówce`` oraz zostać ultrasem na MGS a później na biegu Karkonoskim aby po tym wszystkim wskoczyć do Krynicy na 64km. Jako deser planuję pokonać a właściwie policzyć się z Poznań Maratonem,gdzie zaliczyłem słaby debiut. Wisienek na torcie planuję,żeby były dwie więc za namową pewnego biegacza z Lublińca chcę zmierzyć się z trasą albo ciężarem plecaka podczas Maratonu Komandosa gdzie mam swoje skromne marzenie do zrealizowania. Na sam koniec oczywiście Toruń i mikołaje...nieee,tam fajniejsze są mikołajki. Coś jeszcze? No ba! Również rozważam pomysł spróbowania się podczas Runmagedonu w wersji letniej!
To koniec moich planów-mam nadzieję,że te zrealizują się lepiej niż te z poprzedniego sezonu bo być może będzie to ostatni sezon w zawodach a na pewno ostatni z taką dużą ilością startów.
Tymczasem wszystkim,którzy to przeczytają,życzę aby Wasz kolejny rok był lepszy niż ten ustępujący. Co najważniejsze abyśmy się spotkali w zdrowiu i również zdrowej atmosferze na różnych imprezach!
Pozdrawiam,Sebek
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |