2014-09-29
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Czarny humor... (czytano: 1089 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: https://www.youtube.com/watch?v=OmhrtyN70rs
Od razu uprzedzam lojalnie, że tego wpisu nie powinny czytać osoby, które nie lubią czarnego humoru - uznają go za niestosowny, bo zapewne właśnie taki on jest.
Przeczytałam sobie wpis w blogu Małgorzaty Karoliny Piekarskiej dotyczący czarnego humoru właśnie i szalenie mnie on ubawił.
Oczywiście z miejsca zaczęłam czytać co smaczniejsze kąski leżącemu obok mężowi i nie leżącym ze mną dzieciom.
Oto próbka:
"Dziecko grało na brzytwie i uśmiechało się coraz szerzej."
Mnie się podoba. Wisielczo :)
Albo to:
"Do wdowy przyszedł kochanek i zaczął się do niej dobierać. Kobieta mówi:
- Słuchaj, ja jestem w żałobie. Daj spokój.
A kochanek na to:
- Świetnie cię rozumiem, dlatego proponuję byśmy TO robili powoli i w wielkim smutku."
Mam wyobraźnię, nie jestem wdową, więc ubawiłam się szczerze. Mąż również :)
Na deser zostawiłam sobie coś szalenie niestosownego, będąc w pełni przekonana o tego niestosowności.
Mówię więc do Piotrka, że opowiem mu teraz bardzo niesmaczny, ale i bardzo śmieszny kawał.
Dodałam, że Jerzyk może posłuchać go również, ale go nie zrozumie.
- Zrozumiem, mamo.
- Nie, nie zrozumiesz, bo nie zrozumiesz kontekstu historycznego.
- Zrozumiem!
I powiedziałam:
"Zmarła księżna Diana i poszła do nieba. Święty Piotr ją wpuszcza i mówi:
- Moja droga. Rozumiem, że na ziemi byłaś księżną, ale tu jest niebo, wszyscy jesteśmy równi, więc zdejmij z głowy tę koronę!
- To nie korona. To alufelga."
Piotrek mocno wbrew sobie parsknął śmiechem (naprawdę miał świadomość niestosowności usłyszanego kawału) i zaraz potem dodał, że to wcale nie jest śmieszne; natomiast Jerzyk (nie rozumiejący kompletnie nic), ryknął donośnym śmiechem - dla towarzystwa, a potem zapytał:
- A co to jest ta SZUFELKA?
A mówiłam, że nie zrozumie?
I jeszcze jedno!
Ja naprawdę wiem, że to było NIESTOSOWNE!
...ale mnie ubawiło...
Idę poszukać brzytwy i pograć sobie na dobranoc :)
W linku piosenka, którą w przeddzień Maratonu Opolskiego śpiewaliśmy sobie z Jarkiem Haczykiem pełnymi piersiami :)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Truskawa (2014-09-30,08:00): Księżna Diana wymiata. :-))))) Truskawa (2014-09-30,08:07): Cóż może być lepszego od trupa z dystansem do siebie? :-) paulo (2014-09-30,08:58): :) adamus (2014-09-30,12:32): A Wy jak TO robicie? ;) P.S. Świetny wpis !!! amd (2014-09-30,13:17): Mnie zawsze rozwalało: "Mamo, mogę się pobujać? A możesz, możesz, dopóki nie przyjedzie policja i tatusia nie odetnie". mamusiajakubaijasia (2014-09-30,14:22): Bez przesadnego smutku, Mireczku:) mamusiajakubaijasia (2014-09-30,14:23): Artur, rozwaliłeś mnie:) amd (2014-09-30,19:45): Zapamiętane i ukradzione przyjaciółce mojej matki. Uwielbia taki humor. A tak swoją drogą - najlepsze zobrazowanie masz na załączonym ryzunku. Jest przewspaniały, świetny wybór. :-)
|