2014-08-12
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Szalone Malutkie - relacja Jędrka Bartnickiego z Malutkie Run (czytano: 585 razy)
III edycja biegu w Malutkim wypadła na 10 sierpnia. Na pierwszej edycji był Rafał, a na drugiej Krzysiek. Z racji tego, iż za tydzień szykuje się Bieg na ¦nieżkę, postanowiłem znaleĽć jaki¶ bieg i potraktować go typowo rekreacyjnie. Biegać i tak bym biegał, chociażby na treningu, więc lepiej pojechać na jakie¶ zawody. Chętnych zebrało się troszkę więcej, bo aż 9 osób, w tym 2 osoby spoza stowarzyszenia. Jako, że Sieradz Biega ma pełn± listę znajomo¶ci i kontaktów to wynajęli¶my busa od Piotrka Włochacza– Piotrek, dzięki wielkie!
Zbieramy się wszyscy o godzinie 7 rano w niedziele i wyruszamy Wesołym Busem do Malutkiego w około 80km podróż. Co się działo w Busie, w Busie pozostanie :) ! A tak na poważnie, podróż mija nam bardzo miło i sympatycznie, kto był ten wie, reszta niech żałuje. Docieramy na miejsce tuż przed godzin± 9 – Krzysiek driver! Jak na elitę przystało, odbieramy pocz±tkowe numery i idziemy się na spokojnie przebrać. Czas umilamy sobie standardowo rozmowami i dowcipami.
Teraz troszkę a propos planu. Padła propozycja, zreszt± zaakceptowana przez wszystkich, że lecimy cał± ekip± w zwartym szeregu jako zaj±ce wyprowadzaj±c Monikę i chroni±c j± przed konkurencj±. Przed samym startem jeszcze troszkę gry psychologicznej z naszej strony i można ruszać. Przekraczamy start, a raczej staramy się, w jednej linii. Osoby na przedzie co jaki¶ czas się zmieniały i narzucały tempo biegu. Znalazło się oczywi¶cie miejsce, bo jakże by inaczej, na chociażby ¶piew czy ¶mianie się. Droga przebiegała głównie przez las, choć nawet ¶cieżkami ciężko to nazwać. Raczej wytyczali¶my nowe szlaki. Trochę podbiegów, piachu, nierównej nawierzchni, ale dla mnie taki teren jest odpowiedni. Do pokonania były 2 pętle po około 5km. Cały czas biegli¶my w zwartej grupie, co przyjęło się do¶ć dobrze w¶ród innych biegaczy. Po pierwszym kółku odpadł Witek, gdyż biegł tylko na 5km – wielkie brawa dla niego za pierwszy start w swoim życiu! Drugie okr±żenie pokonali¶my w mniej więcej podobnym czasie co pierwsze, ale nie o czas tu chodziło, a o dobr± zabawę i zaci¶nięcie relacji w grupie.
Oho, widać już metę i Monika wystrzeliła, a zaraz za ni± ja i Krzysiek. Wbiegamy cał± grup± gło¶no wiwatuj±c, w niemalże jednym momencie. Różnice wszystkich sięgaj± 4 sekund. Pierwszy zgrzyt, brak medali. Z tego co zrozumiałem to po prostu zamówienie nie zostało zrealizowane i do¶l± nam je poczt±. No cóż, trudno się mówi.
Niektórym z nas było jeszcze mało, więc jaki¶ szybki posiłek i lecimy dalej. Wystartowałem z Krzy¶kiem, Tomkiem oraz Rafałem. Niestety, ja po jednym kółko (5km) dałem sobie spokój. Krzysiek przebiegł 20km ł±cznie, Tomek półmaraton, a Rafał 25km. Takie było założenie. Jedziemy na zawody i biegniemy wszyscy razem, a zaraz po przebiegnięciu mety każdy robi sobie treningowo tyle ile uznaje za słuszne.
Członkowie stowarzyszenia znów mieli szczę¶cie w losowaniu nagród. Najpierw Mariusz wygrał okulary przeciwsłoneczne, a chwilę póĽniej ja wygrałem frotki na nadgarstki. Zawsze to jaka¶ wygrana!
Ogólnie wyjazd zaliczam do jak najbardziej udanych. Kto wie, może i wybiorę się na IV edycję, z tak± grup± to na pewno możemy jechać na koniec ¶wiata i pokazać się z jak najlepszej strony!
Wspomnień nikt mi nie zabierze :) !
Jędrzej Bartnicki
Grupa Biegowa "Sieradz biega"
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |