2013-12-04
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| PRAWIE JAK ZAWODOWIEC :) (czytano: 11020 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://kobietynamedal.pl/moje-treningi
W bieganiu odnajduję spokój i radość życia.
„Przebieranie” nogami początkowo było dla mnie sposobem na osiągnięcie wymarzonej sylwetki. Potem umożliwiało przebywanie w gronie pozytywnych ludzi, dawało możliwość wypróbowania swoich sił na biegowych imprezach zorganizowanych, a teraz przyszedł czas „autorywalizacji”. Określenie to dziwne, ale tak naprawdę odzwierciedla tylko jeden stan – ścigania się samej ze sobą. Tak jest zdrowiej i bezpieczniej - przynajmniej dla mnie :)
Jestem nowicjuszką, mój staż to dopiero trzy sezony biegowe. Na początku tej drogi posiłkowałam się wiedzą książkową i od zaprzyjaźnionych osób z przeszłością sportową, ale nie biegową. Teraz taka „prowizorka” już nie wystarczy. Zachęcona efektami stawiam sobie kolejne cele. Nie ponosi mnie brawura i emocje, lecz rozsądne myślenie kobiety dojrzałej, ponad czterdziestoletniej :) Na tym etapie muszę już korzystać z OPIEKI PROFESJONALISTÓW.
Przez ostatnie 10 miesięcy wyznaczał dla mnie kierunek i sprawdzał na ile można „podkręcić śrubę” - trener biegów średnich - MAREK WRZESIŃSKI. Przygotowywał mnie do udziału w 14. Poznań Maraton, gdzie „urwaliśmy” 19 minut od mojego zeszłorocznego poznańskiego startu maratońskiego! Średnie tempo z 5:33 zamieniliśmy na 5:07 – kosmos :) Apetyt rośnie…
W roku 2014 chcemy znów „ukraść” kilkanaście minut. Jednakże chcieć, a móc to nie taka prosta sprawa, po pierwsze mój PESEL, po drugie możliwości organizmu. Zaczęłam od sprawdzenia tej drugiej niewiadomej. Wykonałam „słonikowy” test wydolnościowy – jest dobrze i obiecująco. Następnie morfologia krwi obwodowej wraz ze stężeniem glukozy w surowicy krwi i jonogramem, badanie ogólne moczu - również bez zastrzeżeń. Teraz pozostaje tylko rozpocząć przygotowania do treningu w cyklu rocznym, zorientowanym na dwa wydarzenia biegowe - maraton wiosenny i jesienny. W październiku 2014 roku zobaczymy jaki czas ostatecznie uda się „zostawić” za sobą :)
Mój trener przygotował dla mnie plan podzielany na elementy budujące m.in. wytrzymałość, siłę biegową, wydolność, wolincjonalność. Odpowiednia kolejność, dobór środków treningowych i sekwencyjność pozwoli mi bezpiecznie i bez uszczerbku na zdrowiu przygotować się do osiągnięcia wymarzonego celu. Sekcja „wiosenna” zbudowana jest z pięciu etapów:
I etap (ogólna wytrzymałość biegowa +sprawność siłowa -przejście z okresu roztrenowania do pracy o charakterze tlenowej ) - 5 tygodni/6 dni treningowych
II etap (budowanie podstaw do pracy w wyższych zakresach biegowych +siła biegowa) - 5 tygodni/6 dni treningowych
III etap (praca w wyższych zakresach wydolnościowych -wysiłki submaksymalne +akcenty siły ogólnej i biegowej ) - 4 tygodnie/6 dni treningowych
IV etap (treningi o charakterze pracy ciągłej i udział w startach i zawodach kontrolnych ) - 4 tygodnie/6 dni treningowych
V etap ("łapanie" świeżości i luzu) - 2 tygodnie/4 dni treningowe
Sporo osób pyta mnie jak wygląda mój szczegółowy plan, ile i jak przygotowuję się do zadania. To żadna tajemnica. Chętnie o tym opowiem. Jednakże nie będę pisała codziennie, bo umarlibyście z nudów :) Co poniedziałek będę zamieszczała podsumowanie z przepracowanego tygodnia i przedstawiała szczegóły pojedynczego dnia z danego etapu.
Jeszcze jedno PESEL! - tutaj tylko jedno mogę zrobić - nałożę większą warstwę pudru :)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu paulo (2013-12-05,08:43): Jestem pod wrażeniem tak profesjonalnego podejścia do biegania. Naprawdę, że Ci się tak chce. Ja, mimo iż skończyłem czwarty sezon, na tak szczegółowy plan treningowy chyba jeszcze nie dorosłem. Niemniej ciekawe jest to. Będę czytał :) kobietynamedal (2013-12-05,09:54): niewykorzystane okazje odbijają się czkawką podwójnie, tak mówiła moja Babcia :), dlatego chcę spróbować, poza tym sprawia mi to nieopisaną radość :) krunner (2013-12-05,09:59): W przypadku maratonu PESEL nie gra tak bardzo roli, dlatego ten dystans jest tak lubiany i wybierany przez 40+ :). Masz już naprawdę dobre wyniki w kobiecym maratonie, trener to był chyba dobry pomysł... powodzenia! dziadekm (2013-12-05,22:46): Fajny wpis i ambitne plany. Pomimo,że mam identyczne pierwsze sześć cyfr w peselu, to daleko mi do Twoich wyników. Życzę wytrwałości i spełnienia biegowego. kobietynamedal (2013-12-06,09:23): miło czytać Wasze wpisy, a jeszcze milej odnaleźć "bliźniaka" (dziadekm) TheMarco (2013-12-06,13:44): Jaki "rogal" na twarzy :) u mnie niestety pełne skupienie podczas startów. Biegam niestety krócej jak Ty, bo to mój tak faktycznie pierwszy sezon ;) Wojciech Ż (2013-12-06,14:02): 40? Niemożliwe! Dałbym co najwyżej 30 :) bigbieg (2013-12-06,14:22): Hmmm wszystko ładnie pięknie tylko proszę mi powiedzieć jak znajdujesz czas na to wszystko. Życzę sukcesów , pozdrawiam :) snipster (2013-12-06,14:25): pełna profeska i zaangażowanie ;) schemat już jest, teraz "tylko" realizować w przyjemności. PESEL jest jak wino ;) kobietynamedal (2013-12-06,15:00): hmm...lubię wino :), a czas? zamiast gapić się wieczorem w telewizor - biegam, dla zdrowia, formy i staram się przegonić ten czas :) Tenzing (2013-12-06,16:31): Piękny plan. I teraz zaczyna się zabawa z jego realizacją, ale np. mnie to nakręca. Mam podejście iście zadaniowe. A te kilka cyfr z dowodu to fraszka. Moc i chęci są w nas i naszym ciele. thorunczyk (2013-12-06,16:41): Szacuneczek :) Ja zaczynałem podobnie, kończę właśnie pierwszy sezon i dla mnie tempo na półmaraton to w tej chwili ok. 5:40... Mam nadzieję, że z czasem będzie lepiej. Do maratonu przymierzam się dopiero w 2015 roku :) Marcin Kaliski (2013-12-06,22:36): Widzę że na 2014 rok szykujesz niezłą formę. Też będę musiał "troszkę" popracować żeby z Tobą wygrać ;) Rafal (2013-12-08,20:32): Bardzo ciekawy pakiet informacji - nieźle jak na trzy sezony biegowe. No i kolejny przykład, że wiek biologiczny jest ważniejszy niż metryka, która niech lepiej pozostanie w dokumentach :) Co do planów treningowych polecam metodę Skarżyńskiego na wybrany wynik w maratonie ;-) No i szczerze podziwiam za dodatkowe inicjatywy okołobiegowe - szacunek ! Należałaby się jakaś specjalna nagroda w stylu "biegowa bohaterka". Pozdrawiam rafalbiega.blox.pl kobietynamedal (2013-12-09,00:54): To miłe co piszecie i będę wracała do Waszych wpisów jak zacznie się "prawdziwa" zabawa od lutego :)
|