2013-05-20
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Tralalala...1.32.57 (czytano: 3069 razy)
Tych wszystkich którzy sądzą, że po pięćdziesiątce życie się kończy, pragnę wyprowadzić z błędu i uświadomić im, że jestem żywym dowodem na to iż tak naprawdę w tym wieku prawdziwe życie dopiero się zaczyna.
Mam pasję którą kocham, mam ustabilizowaną sytuacje materialną, jako takie zdrówko…czegóż mogę chcieć więcej??
Chyba, tylko tego by czas nieco zwolnił, by tak nie pędził.
Czas…to jedyne czego nie da się zatrzymać, to jedyne o którym mówią wszyscy i młodzi i Ci „starzy”. Młodzi, chcą by szybciej mijał, Ci „starzy” by nieco zwolnił.
Tak czy siak…dla każdego jednako sprawiedliwie szybko, czy wolno ale upływa.
Tym co zrobiłam w miniony weekend doskonale wpasowałam się w powiedzonko, że kobieta zmienną jest.
Jechaliśmy na 36 kilometrowy bieg do Pragi a za "sprawą" mojego marudzenia "wylądowaliśmy" w Hronovie gdzie "zaliczyliśmy Czesko-Polską połóweczkę Hronov - Kudowa - Hronov.
Trasa biegu trudna jak diabli, ale widoki wynagrodziły trudy biegu.
Pewnie nie wspomniałabym słowem o tym starcie, gdyby nie fakt, że z czasu jaki wybiegałam jestem bardzo, nawet więcej jak bardzo zadowolona.
Zadowolona po dwakroć...ponieważ była to najtrudniejsza "połóweczka" jaką przebiegłam a mimo to nabiegałam najlepszy w tym sezonie wynik...1.32.57....
I ja tu się nie chwalić.....???
I jak tu się nie cieszyć...??
A na fotce chwil kila po biegu...
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu pau (2013-05-20,19:09): Zazdroszczę czasu. ;) A poza tym, to mam pytanie dotyczące tych skarpet ze zdjęcia, bo planuję zakup czegoś kompresyjnego. Czy te Compressporty różną się czymś szczególnym od Cepów i reszty? ;D gerappa Poznań (2013-05-20,19:09): ... ja za Tobą nie nadążę... Truskawa (2013-05-20,19:32): A tam wynik. Jestem przyzwyczjona, że biegasz tak a nie inaczej. Zdjęcie jest super. Aha! Ale grstulacje tak czy siak siř należą. paulo (2013-05-20,20:28): o takim czasie marzę od początku sezonu i zawsze mi braknie troszeczkę; tym bardziej gratuluję, że w tak trudnych warunkach terenowych. jacdzi (2013-05-20,21:04): No to na granicy z Czechami pokazalas co to znaczy biegac. Fajnie miec tyle radosci w naszym wieku, mnie jej by sie troche wiecej przydalo. Grażyna W. (2013-05-20,21:09): Zdjęcie rzeczywiście super :) Wynik rewelacyjny, po prostu twarda babeczka jesteś. Brawka dla Was !!! Krzysiek_biega (2013-05-20,21:09): Maryś ty jesteś po pięćdziesiątce? Chyba żarty sobie robisz?:) stealmach (2013-05-21,06:54): Czas w Twoim przypadku jest pojęciem względnym... Gratuluję dobrego samopoczucia i oczywiście wyniku! kudlaty_71 (2013-05-21,09:22): ...gratuluję Marysiu bardzo dobrego czasu i...jestem przekonany, że to dopiero skromna "zapowiedź" z Twojej strony ;)... snipster (2013-05-21,09:33): Gratulacje :) nic tak nie ładuje bateryjek jak zadowolenie po dobrym biegu ;) piotrbp (2013-05-21,10:12): Zdecydowanie na zdjeciu jeszcze przed piedziesiatka, bo kubeczek jeszcze pelny ;). Wielkie Gratulacje!!! wiechu44 (2013-05-21,12:03): Ci co biegają, to tak wyglądają, czyli po prostu świetnie. Przeciętna pięćdziesięciolatka, pięćdziesięciolatek to trochę inna bajka. Wynik powala. Maria (2013-05-21,12:25): Marysia nie pamiętam zdjęcia w deszczu ,masz szczęście do słonecznych biegów;) Gratulacje! dario_7 (2013-05-21,14:35): No to ja się też pochwalę - dzięki tej marchewkowej dziouszce również nabiegałem swój najlepszy tegoroczny wynik w półmaratonie i... po raz pierwszy w tym sezonie wdrapałem się na pudło (wprawdzie fizycznie to pudła nie było, było takie czeskie - wirtualne) i zarobiłem kasiorę, że hej!!! :))) Marysieńka (2013-05-21,15:04): Aga.....kiedyś przekroczysz magiczną granicę...ale ja wówczas będę chyba po osiemdziesiątce już:)) (2013-05-21,21:59): Można? Można :-) Też tak chcę po 50-tce! Patriszja11 (2013-05-22,17:48): Gratuluję Marysiu! Myślę że podbudowujesz nie tylko biegaczy po pięćdziesiątce, ale i wszystkich pozostałych swoim optymistycznym podejściem do życia i biegania. Brawo! Marysieńka (2013-05-23,09:04): Paula....nie ma czego zazdrość....co do podkolanówek mogę jedynie we własnym imieniu się wypowiadać....mi one "leżą"...opaski, ze względu na operowane Achillesy nie służą mi...co do innych nie mam pojęcia:)) Marysieńka (2013-05-23,09:04): Truskawa....dzięki:)) Marysieńka (2013-05-23,09:06): Jacku....nie mów, że jesteś "smutasem"...a może Ty za dużo pracujesz??? :)) Marysieńka (2013-05-23,09:06): Paweł....zawsze miałam słabość do trudniejszych tras:)) Marysieńka (2013-05-23,09:07): Grażynko...dzięki....jak powiedział nasz wspólny znajomy(WL)..ja jestem biegowa pirania..hahaha :)) Marysieńka (2013-05-23,09:08): Krzysiek....no co Ty ja mam 50 lat??? Nigdy w życiu...hahaha :)) Marysieńka (2013-05-23,09:09): Michał...dzięki:)) Marysieńka (2013-05-23,09:10): Wojtku....chciałabym żebyś miał rację:)) Marysieńka (2013-05-23,09:12): Snipi....dodałabym jeszcze...spotkania z takimi samymi zapaleńcami, z którymi rozumiem się bez zbędnych słów :)) Marysieńka (2013-05-23,09:13): Piotrek....bo na zdjęciu nie widać...jak mi się "łapki" trzęsą ze....starości...hahaha:)) Marysieńka (2013-05-23,09:14): Maria....wiadomo...jestem szczęściarą :)) Marysieńka (2013-05-23,09:15): Dareczku....mam nadzieję, że poradzisz sobie z ...taaaaką gotówką..hahaha :)) Marysieńka (2013-05-23,09:15): Wiechu.....podobno te roczniki tak mają :)) Marysieńka (2013-05-23,09:16): Piotr....no jeszcze troszkę musisz poczekać, żebyś wiedział jak to jest po pięćdziesiątce...ale zapewniam, że można:)) Marysieńka (2013-05-23,09:18): Patriszja....miło czytać podobne słowa i to z ust takiej "smarkuli"..Pozdrawiam :)) ewabilinska62 (2013-05-24,22:32): Gratuluję jesteś wielka, nawet achilles z Tobą wymięka :) Marysieńka (2013-05-27,11:13): Ewunia....dzięki...Achilles daje mi "szkołę", oj daje :))
|