2013-02-07
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| moje zmaganie z itbs (czytano: 937 razy)
No!W końcu się doczekałem. Chyba jestem szczę¶ciarzem. W grudniu wizyta u ortopedy a dzi¶ zaleczyłem 4 sesje przepisanej rehabilitacji. Ludzie czekaj± rok lub prawie rok a tu proszę.Chciałbym wskoczyć w buty i pobiegać.Codziennie tak mam. Niestety ta wredna kontuzja wyklucza bieganie. Noga boli po kilku minutach. Więc siedzę przed kompem, ogl±dam nowe wpisy dotycz±ce biegów i marzę...Marzę o starcie, o szatni, tłumie na starcie, mecie i tym wszystkim za co lubimy bieganie(endorfiny, widoki podczas dłuższego wybiegania)Kontuzja uczy pokory, życzę sobie i innym biegaczom wsłuchiwania się w swój organizm. "Step by step" jak mówił u¶miechnięty Leo Benhaker...Step by step
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |