2012-11-05
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Dobre rady. (czytano: 688 razy)
Drodzy przyjaciele,dziekuję za rady i niniejszym się do nich odniosę:Trussi ;) niestety nie znasz realiów naszego domostwa-kuchnia to najmniej istotna,a zatem najmniejsza jego czę¶c,zaledwie 8 metrów kw. i za cholerę konia tu nie wpakuje(co innego siodlarnio-paszarnio-graciarnia-ta ma ponad 30 i kiedy¶ była salonikiem),w dodatku trzy tylko po arabsku,a jedyny Lubar po polsku czytałby,gdyby widział,a tak to tylko braila(je¶li kto¶ ma w nim przepisy...?)
Jerzy,wpadaj,jak najbardziej-na szczę¶cie Klaudynka w tym względzie wyposażyła mnie dostatnio,na pocz±tek kilkadziesi±t butelek wina wi¶niowego,a nim z tym się uporamy,dojd± stopniowo gronowe i aroniowe.A pigwę też mam jako¶ tam zrobion± i zawsze j± można przerobic na alko(Gabrielo).
Hepatico,gdybym chciał usłuchac głosów moich zwierz±t,zaprawdę powiadam Ci,byłbym biedny-ż±daj± niemożliwego!
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora mamusiajakubaijasia (2012-11-05,19:04): ZULUS! Przyjeżdżam!!! Lecę najpierw do apteki po alka-prim:) Zulus (2012-11-05,19:16): No to czekam ;) Truskawa (2012-11-05,19:42): W takim razie Zulusku postawiłabym konia koniem przed oknem kuchni, a łbem do ¶rodka. Na pewno cwaniaczek da radę ugotować. Przecież konie maj± duże łby, to one wszytko potrafi±. No wła¶nie.. więc w kuchni też by się jednak zmie¶cił. :)))
|