2012-02-01
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Bo mnie mróz nie odstraszy. (czytano: 235 razy)
W sobote mam start w 8. koleżeńskim cross maratonie w Kaliszu więc na ten tydzień zaplanowałem 2 treningi.
Pierwszy był wczoraj.
12 podbiegów 100m i trucht w dół i ciesze się, że udało mi się bez zatrzymywania ten wazny element siły biegowej wykonać :)
Ł±cznie wyszło 20km bo jeszcze po podbiegach pobiegałem po mie¶cie :)
Gdy stawałem na czerwonym ¶wietle to ludzie sie do¶c zaskakuj±co z politowaniem spogl±dali ku mnie :)
Że co? Że mam pasję?
Że traktuję na serio swoje ambicje, które na dzień dzisiejszy wynosza 3:30 w maratonie?
Że kocham biegać?
A w sumie nie interesuje mnie to co inni nie-biegacze o mnie my¶l± :)
Najwazniejsze by to mnie sprawiało rado¶ć i przyjemno¶ć z biegania po 15 stopniowym mrozie :) Przeciez nikogo nie zmuszam na siłę by robił to co ja :) No tak czy nie?
A dzi¶ był drugi trening i tym razem w planie było tez 20km ale zwykłego biegu w tempie 5:30-5:40.
Ostatecznie wyszło 17km w tempie 5:33. Po 15km zrobiło mi sie z lekka zimno w nos i wręcz nie czułem go gdy dotykałem dlatego postanowiłem skrócic droge do domu.
I teraz odpoczynek od biegu.
Jutro sauna basen i planowanie taktyki na sobotni maraton :)
Chcę ten maraton potraktowac jako mega długie wybieganie może co¶ 6min/km ale jak wyjdzie to się okaże :)
Zdjęcie kolejnego z moich wielkich "przywódców" biegowych :)
Mam ich wielu. Ciekawe czy ktos go rozpoznaje :)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |