2012-01-22
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| uncomfortably dumb (czytano: 971 razy)
Co można najgłupszego zrobić w trakcie kontuzji jednego z mięśni nogi? Wiem, że każdy powie: iść pobiegać. I fakt – takie zachowanie byłoby oznaką autentycznego debilizmu, choć oczywiście, w wykonaniu niektórych biegaczy amatorów, bardzo prawdopodobne. Tyle, że ten uraz nogi jest tak bolesny, że wciąż prawie uniemożliwia normalne chodzenie. O bieganiu naprawdę nie może być mowy. Co w takim razie można równie idiotycznego zrobić?
Otóż, można się nawalić w trupa. A potem, znieczulonym, po pijaku i zataczając się, można przejść na piechotę, głęboko w nocy, jakieś pół miasta. I w efekcie tej wędrówki – przeziębić się. Oczywiście nie wspomnę, że i tak totalnie wolniutko gojący się mięsień, wrócił do początkowego, najpoważniejszego stanu urazu.
Jestem absolutnie skretyniałym, zdebilałym, zidiociałym i zgłupiałym durniem.
Przerwa w bieganiu potrwa dłużej.
Można powiedzieć, że za dwa lub trzy tygodnie, kiedy już wyleczę SIĘ ze wszystkiego, oprócz oczywiście tego wrodzonego niedomagania umysłowego, zacznę cały cykl treningowy od nowa.
Byłbym zapomniał – siódmy dzień bez aktywności fizycznej – nominalna waga ciała wzrosła już o 2,5kg.
Autor zablokował możliwość komentowania swojego Bloga miriano (2012-01-22,11:05): A myślałem że w lutym w Bydgoszczy będzie rewanż. Zdrowiej i na marzec się szykuj. izka_inowrocław (2012-01-22,17:50): waga wzrosła zapewne dzięki wysokim procentom:)...współczuję Tobie kontuzji i związanej z nią frustracji... gerappa Poznań (2012-01-22,18:28): znieczulenie było, hasanie po mieście się odbyło :D przemcio33 (2012-01-23,19:29): Zrób sobie trening hartu ducha. To najlepszy moment. Kuruj się, a do formy na pewno wrócisz :-) Maria (2012-01-24,10:48): A w zeszłym roku nie miałeś podobnie?
|