2011-11-28
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| W roli wykładowcy... (czytano: 891 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: www.szmajchel.naszebieganie.pl
Jedna z ostatnich notek na tym blogu. Z różnych względów przeniosłem się na nowy, prywatny adres: www.szmajchel.naszebieganie.pl Mam nadzieję że tam również będziecie zaglądać i komentować moje wpisy... Obiecuję że będą już regularne, choć może nie zawsze o bieganiu, bo na to ostatnio mam trochę mniej czasu...
Miałem dzisiaj przyjemność poprowadzić mini wykład dla studentów Akademii Wychowania Fizycznego na temat organizacji imprez sportowych. Oczywiście organizacji na podstawie GRAND PRIX Poznania w biegach przełajowych. Nie miałem zbyt wiele czasu aby się do niego przygotować, ale temat na który miałem się wypowiedzieć jest mi znany tak dobrze, że obudzony w środku nocy mógłbym taki wykład poprowadzić :)
Mogłem oczywiście pójść na łatwiznę i opowiadać o samym cyklu, bo o tym można mówić godzinami. Chciałem jednak aby studenci wyszli z tego wykładu chociaż trochę bogatsi w wiedzę, którą ja zdobyłem przez doświadczenie. Dlatego większość czasu poświęciłem na temat marketingu, czyli promocji imprezy oraz kontaktu z mediami. Opowiedziałem też trochę na temat problemów z jakimi może się spotkać organizator imprezy.
Wchodząc do sali w której odbywał się panel byłem pewien obaw i wątpliwości, prezentacji która się odbywała mało kto słuchał i byłem już niemal przekonany że będę tam tylko marnował swój czas. Nieskromnie jednak muszę przyznać, że podczas mojego wystąpienia wszyscy słuchali, więc ogólnie jestem zadowolony.
Takie wystąpienie traktuje jako kolejne doświadczenie, a chyba właśnie o ich zdobywanie chodzi podczas studiowania? Dodatkowo na sali siedziała Pani z dziekanatu, więc może będą z tego również jakieś wymierne korzyści? ;)
Coraz więcej myślę o wiosennym maratonie... Moje przygotowania ciągle leżą, więc coraz bliżej jestem podjęcia decyzji o starcie na tym dystansie dopiero na jesień... Ale o treningu w kolejnych wpisach... Zapraszam :)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora jacdzi (2011-11-29,06:29): Rola wykladowcy jest fascynujaca, szczegolnie jesli mozna mowic o tym co sie kocha. Henryk W. (2011-11-29,08:15): A rola tej pani urzędniczki z dziekanatu aż taka decydująca? Henryk W. (2011-11-29,08:17): No i gratuluję oczywiście udanego, satysfakcjonującego wykładu.:) Rufi (2011-11-29,11:26): No proszę - gówniarstwo już się w wykładowców zaczyna bawić :-) Boże jaka ja już stara jestem!!!! :-) suchy (2011-11-29,11:40): Pieter, na jesień Frankfurt, myślę że 2:39 spokojnie :) szmajchel (2011-11-29,16:37): Rola Pani z dziekanatu ważna o tyle, że nie mam czasu na studiowanie i chciałbym urlop czynny... A ona na pewno może w tym pomóc :)
Suchy, najpierw to ja muszę się zorganizować, znaleźć czas na trening, wtedy będzie też motywacja i będziemy planować ;) Ale kolejny maraton to musi być atak na 02:34:XX ;)
|