2011-07-25
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Luz (czytano: 1123 razy)
Ponieważ dziś miałem taką ochote pojeździć rowerem z uwagi na piękną pogode a nie pojechałem rano do pracy ze względu na jakies tam plany to ... na basen pojechałem rowerem :) Tez nie mam daleko więc to taka przyjemność.
Na basenie żabka - 1,5 km Staram się szukać luzu w pływaniu, nie wyszły mi w tym roku moje plany pływackie związane z kraulem, ale coś tam w pierwszym kwartale roku liznąłem, książkę przeczytałem, więc staram się to co się dowiedziałem i czego popróbowałem przenieść na żabke. I bardzo mi sie to podoba :) Bo mi wychodzi. Dziś przepłynąłem te 1,5 km bez najmniejszej zadyszki a jednak płynąłem dość szybko. Bez trudu mijałem tych co pływają zabką i nie myśle wcale o "wielorybach" Mijałem nawet tych co pływają kraulem, oczywiście nie wszystkich. I zwracam honor Eli, ostatnio w jej blogu napisałem, że "nie pływałbym z otwartą buzią ... Ale ja sam tak pływam :))) Kiedy się zorientowałem to prawie bym się zakrztusił ze smiechu :)) Także faktycznie w luzie drzemią potężne rezerwy - zarowno w bieganiu, co sobie udowodniłem podczas ostatniego trenigu, gdy biegałem rytmy oraz jeszcze większe w wodzie. To sie tez odnosi, moim zdaniem do całego nastawienia do treningu. Nie ma sensu walczyć, zmuszać się, być twardzielem, lepiej "płynąć" z prądem. Zwyczajnie, wtedy jest mniejszy opór i o to chyba chodzi. A jak mniejszy opór to mniejszym nakładem sił osiąga sie to samo, jak nie więcej. Chciałbym tak rozegrać Winiec, ale nie wiem, czy bedę potrafił tak temu zaufać, żeby adrenalina nie wzięła góry. Posmotrim, szto budiet ;)
A na zdjęciu żabka z wakacji.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Truskawa (2011-07-25,22:42): ale pływałeś z tą otwartą buzią jak ryba?? tak, że Ci skrzelami woda wypadała? :))) Rufi (2011-07-26,07:46): :-))) Kiedyś jak na treningu byłam wkurzona brakiem prograsu spytałam Wojtka czy może lepiej żabką przepłynąć na zawodach. Odpowiedź: "za bardzo się zmęczysz". Rufi (2011-07-26,07:47): Wojtek uważa, że nogi trzeba oszczędzać w wodzie w triathlonie, bo potem przydadza się jeszcze na rowerze i w biegu. Dlatego każe mi minimalnie ruszać nogami. Rufi (2011-07-26,08:10): Zastanawiam się tylko jak znaleźć luz po rowerze :-) Przecież to jeden beton jest jak się zaczyna biec :-)))) tygrisos (2011-07-26,09:13): Ela, chyba tylko w psychice :))
Nie wiem, ja tam za bardzo nie czuje nóg po żabce. Ale i tak, jeśli jednak bede chcial zrobic ironmanna to kraul musi być.
Rufi (2011-07-26,15:14): woda nie jest również naturalnym środowiskiem człowieka tygrisos (2011-07-26,15:21): Ale gdzies tam w pamięci kręgosłupa mamy - w końcu noworodki mozna wrzucać do wody i pływają ;) Rufi (2011-07-26,15:29): o właśnie, i trzeba sprawdzić jakim stylem pływają i pewnie takim stylem trza w triatlonie pływac :-))))) tygrisos (2011-07-26,19:44): Ela, koniecznie :) tygrisos (2011-07-26,19:46): Iza, Twój post był dla mnie niewidoczny do teraz :)) Nie, woda przelewała się przez całą buzie ale w obiegu zamkniętym ;)
|