2011-06-12
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Widziane z Wińca… (czytano: 524 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: www.winiec.pl
Ci co tu kiedyś byli, nie uwierzą…, bo oto wreszcie Europa dotarła do Wińca ! (dla tych co tu nigdy nie byli, Winiec to mała wieś na Mazurach Zachodnich – obcy mówią, że urokliwa…). Ta Europa to nowa droga – asfaltowa, która po latach urywania wydechów oraz elementów zawieszenia w samochodach, połączyła wreszcie dwa krańce wsi odległe od siebie o jakieś 700 metrów. No i co z tego, mógłby ktoś zapytać – w końcu w całej Polsce wszędzie budują nowe drogi, przejazdy, itp. Ale dla mieszkańców Wińca to wydarzenie wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju. Ale dlaczego w ogóle o tym piszę, skoro urodziłem się w Warszawie i prawie całe życie w niej mieszkałem ? A mazurski Winiec to mój drugi (na razie jeszcze…) dom ? Piszę o tym, bo do niedawna, wieś Winiec to była kompletna, mazurska dziura, omijana nawet przez bociany, które zakładały swoje gniazda w okolicznych wsiach, ale nie w Wińcu. Przez dziesiątki lat nic się tutaj nie działo. Położona nad jeziorem, senna wieś ożywała z początkiem lata, gdy zjeżdżali letnicy i zapadała w zimowy letarg wraz z ich wyjazdem w końcu sierpnia. I tak było, aż do zeszłego roku, kiedy przeprowadził się do Wińca jakiś wariat z Warszawy, który postanowił zorganizować tu ogólnopolskie zawody w triatlonie… Jak dziś pamiętam, jeden z klientów jedynego we wsi sklepu zapytał mnie, pakując butelkę piwa do kieszeni spodni : „to co, one będą na łyżwach się ścigać ?”. Triatlon w Wińcu ?! - znajomi najczęściej pukali się w czoło… Na szczęście później już było lepiej, a same zawody się odbyły i są tu wspominane do dzisiaj, choć pogoda wtedy nie dopisała i nie wszyscy zdążyli tych Ironmanów zobaczyć… W tak zwanym międzyczasie minął rok i oto Europa - w postaci nowej drogi dotarła w zeszłym tygodniu do Wińca. I mało tego, bo oto 6 sierpnia znowu przyjadą ci „Ironmani” i będą się ścigać w Wińcu (po tej nowej drodze…) i jego okolicach na drugiej edycji triatlonu ! I będzie ich trzy razy tyle, co rok temu !! Nic więc dziwnego, że mieszkańcy Wińca już się cieszą na ten ich przyjazd i komentują: „Niech przyjeżdżają, wstydu nie będzie… Droga jest, to i mistrzostwa mogą u nas być …”- usłyszałem wczoraj w sklepie. Może podobnie będzie z EURO 2012 ?
fot. Zatoka Winiecka jeziora Bartężek.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora tdrapella (2011-06-12,22:08): Krzyśku! To wspaniała wiadomość! Wspaniale, że udaje Ci się takie rzeczy organizować, bo to przecież dla mieszkańców wspaniała wiadomość, a i mnie ułatwi podjęcie decyzji na jakim rowerze startować. Cieszę się, że będzie nas dużo więcej w tym roku i że mieszkańcy też się ciesza na nasz przyjazd. W wielszych miastach to się tylko ludzie złoszczą, że będzie jakieś ściganie i komplikacje w ruchu... Rufi (2011-06-12,22:48): Hehe, do irnomanow nam jeszcze daleko :-) Jesli chodzi o mnie to nie moge sie doczekac ;-) henioz (2011-06-14,21:22): Noo Krzysiuuu. Dzieje się. Krissmaan (2011-10-29,22:50): To piękne miejsce widać jadąc ulicą o ile dobrze pamiętam. Tak blisko Ostródy. Chętnie tam pobiegnę.
|