2011-06-03
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Tuż tuż... (czytano: 539 razy)
Witam :)
7 km plus minus kilkanaście metrów. Tyle dzieli zakład pracy gdzie pracuję od domu, w którym mieszkam. Nieraz jak pracuje na popołudnie lubię sobie wrócić biegiem do domu :)
Nie inaczej było i dziś. Miałem nadgodziny do północy ale wcześniej zabrałem strój biegowy w plecak z myślą, że po pracy wrócę spokojnym biegiem tak w 40 minut.
Chciałem zrobić ostatni trening przed niedzielnym maratonem by ciało nie odwykło od biegania :)
I udało się :) Dystans ten przebiegłem w 37 minut.
Dużo też czytam czasopism typu Bieganie i Runners i staram się czerpać z tego coś dla siebie :)
Wyczytałem na temat pomidorów i zacząłem jeść jednego pomidora dziennie :) Taki niuans niby ale myślę, że odgrywający rolę :)
No i ten niedzielny maraton :) Czy jestem przygotowany na 4:15 tak jak chcę? Czy dam radę?
No i tu musi dojść do głosu mój optymizm :) Oczywiście, że potrafię nawet zejść poniżej 4 godzin, oczywiście, że dam radę pobiec najlepiej jak umiem, oczywiście, że dam z siebie wszystko, oczywiście, że moje treningi nie pójdą na marne :)
Do zobaczenia 5 czerwca rano w Łodzi :) Fajnie, że swój trzeci maraton będę biegł w swym rodzinnym mieście i tu gdzie mieszkam :)
I fajnie, że Monika czyli Kobieta, z którą się spotykam ma przyjść mnie dopingować na metę :)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu pa ma (2011-06-03,20:49): Życzę życiówki, poniżej 4 godzin ! Pozdrawiam. BadylLodz (2011-06-03,21:33): Dziekuje :) Najwazniejsze bym dobrze sie bawil i konstruktywnie spedzil czas na trasie :)
|