2011-05-26
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| awaria Achillesa :( (czytano: 1719 razy)
No i stało się ... na 10 dni przed maratonem opolskim strzelił mi Achilles. Tu powinienem wpisać wszystkie znane mi przekleństwa. Zreszt± nie ma w słowniku polskim okre¶lenia dostatecznie oddaj±cego mój stan. Zacz±łem oczywi¶cie rehabilitację (jonoforeza naprzemiennie z krioterapi± i smarowanie masciami) i odstawiłem bieganie. Znalazłem ciekawy artykuł na necie opisuj±cy najczęstsze przyczyny uszkodzeń, a wnim jeden akapit, który dziwnie jest mi znajomy... Oto on :
"Do urazów ¶cięgna Achillesa dochodzi najczę¶ciej u mężczyzn około 40. roku życia. Dlaczego? Kiedy nadchodzi kryzys wieku ¶redniego, chc± zazwyczaj udowodnić sobie i wszystkim wokół, że nadal ciesz± się ¶wietn± form±. Tymczasem trening, który kiedy¶ przebiegał bez problemu, teraz może okazać się ponad siły. Dzieje sie tak, bo wraz z wiekiem struktura mię¶niowo-¶cięgnista staje się coraz gorzej ukrwiona. To skutkuje mniejsz± wytrzymało¶ci± ¶cięgna Achillesa. Poza tym z upływem lat zazwyczaj zwiększa się waga, a więc także obci±żenie ¶cięgna. Wystarczy mocne spięcie mię¶ni bez wcze¶niejszej rozgrzewki i nieszczę¶cie gotowe."
Nic dodać nic uj±ć - zważywszy, że w tym roku kończe 40-tkę :).
Postanowiłem jednak, że w niedzielę 29 maja wystaruję w półmaratonie "na żywca". Trudno - najwyżej zejdę po 2 - 3 kilometrach.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |